+9
Garuda88 16 stycznia 2015 11:55
We wrześniu ubiegłego roku spędziłem dwa tygodnie na Sardynii. Jej piękno,a przede wszystkim różnorodność sprawiły, że był to świetny wybór. Nie bez znaczenia do wyspy przypięta jest łatka - "Karaiby Europy". Cudowna woda, ciekawe krajobrazy i przede wszystkim plaże, których jest na wyspie ponad 200, tworzą miejsce, którym każdy powinien się zainteresować marząc o odległych Karaibach. Postanowiłem sporządzić listę moich pięciu ulubionych plaż, mając nadzieję, że zachęcę tym samym niektórych do odwiedzenia bajecznej Sardynii.

5 - Cala Corsara

Plaża znajdująca się na wyspie Spargi w otoczeniu Archipelagu La Maddalena. Niestety pogoda w dniu naszego pobytu na tej plaży była brzydka. Od rana na niebie zawisły chmury i tylko od czasu do czasu przepuszczały promienie słońca. Ocena plaży w takich warunkach jest utrudniona. Osobiście przypadła mi do gustu ze zwględu na swoją długość (mimo wielu turystów każdy znalazł miejsce dla siebie) i krystaliczną wodę, która w pełnym słońcu jest z pewnością obłędna. Na plażę dostać się można poprzez wykupienie całodziennej wycieczki w porcie na La Maddalenie (wycieczka statkiem; oprócz tego odwiedza się dwie inne plaże na wyspach Budelli oraz Santa Maria) lub poprzez wypożyczenie motorówki w tym samym porcie (opłaca się przy większej ilości osób). Wykupienie wycieczki w biurze (w naszym przypadku była to Elena Tour) kosztowało 30 euro/osoba. Jest to świetne miejsce dla rodzin z dziećmi.










4 - Cala Napoletana

Plaża położona jest przy jedej z zatok na wyspie Caprera. Zobaczyć ją można na dwa sposoby. Pierwszym jest łatwy trekking (ok. 40 min. w jedną stronę). Szlak jest oznaczony i zgubić się na nim raczej nie można. Polecam tę formę dotarcia do plaży ze względu na otaczającą przyrodę, którą można podziwiać podczas wędrówki. Drugim sposobem jest tak jak w przypadku Cala Corsara wypożyczenie motorówki. We wrześniu oprócz nas było tylko 5 osób, co pozwoliło nam czuć się jakbyśmy byli na prywatnej plaży. Piękny piasek, kameralna plaża, zero handlarzy i cudowna woda. Szczerze polecam, jeśli ktoś szuka spokoju (przynajmniej we wrześniu).












3 - Cala Mariolu

To już typowa sardyńska perełka znajdująca się w regionie Golfo di Orosei. Najczęściej wybieraną formą dotarcia do tej plaży jest wykupienie wycieczki, która obejmuje rejs po znanych regionalnych plażach: Cala Biriola, Cala Sisine, Cala Mariolu czy Cala Luna. Odwiedzić można także groty, do których wejście jest dodatkowo płatne. My kupując bilety za 35 euro/osoba w miejscowości Arbatax (budki przy samym porcie) wybraliśmy wycieczkę na plaże: Cala Biriola, Cala Sisine i właśnie Cala Mariolu. Sporo osób decydowało się także na wypożyczenie motorówki. Ciekawym i na pewno najbardziej męczącym sposobem na zobaczenie plaży jest trekking. Szlak do Cala Mariolu, a w zasadzie jego namiastka (brakuje oznaczeń, wydeptanych ścieżek) jest wymagający i raczej niezalecany dla osób o słabej orientacji w terenie. W tym roku planuję jego przejście, zobaczymy czy dam radę i się nie zgubię. Cala Mariolu to miejsce, które należy odwiedzić, żeby przekonać się o tym, że woda może mieć wiele odcieni niebieskiego. Niestety jest mocno oblegana przez turystów (przypłya na nią wiele statków i łodzi). Większość jednak robi zdjęcia i odpływa. My mając czas wolny znaleźliśmy dla siebie kawałek plaży. Nie jest to raczej miejsce przyjazne dzieciom, bo robi się głęboko już 2-3 metry od brzegu. Pomimo znacznej głębokości dokładnie widać dno i ryby. Z tego, co zauważyłem prowadzone są też kursy nurkowania. Ja na widok Cala Mariolu powiedziałem tylko "wow".












2 - Tavolara

Z miejscowości Porto San Paolo wypływają statki lub motorówki (które sobie można wypożyczyć) na dwie wspaniałe wyspy - Tavolara i Molara. Koszt wycieczki przy założeniu, że płyniemy na obie wynosi 25 euro/osoba, natomiast przy założeniu, że tylko na Tavolarę - 15 euro/osoba. Nam zostały polecone obie wyspy, dlatego zakupiliśmy droższe bilety. Na pierwszy raz była to dobra decyzja, jednak jeśli przyjdzie mi jeszcze raz wybierać, to wykupię bilet tylko na Tavolarę. Molara to tak naprawdę prywatna wyspa z prywatną plażą i obowiązuje na nią zakaz wstępu. Pobyt "na wyspie" to nic innego jak 15-30 minutowe pływanie 20 metrów od brzegu. Wskazane jest posiadanie okularów i rurki, bo pod wodą jest co oglądać. Punktem kulminacyjnym jest jednak wizyta na wyspie Tavolara, na której odpoczywaliśmy kilka godzin (można było indywidualnie ustalić ile czasu chcemy pozostać na wyspie). Plaża na Tavolarze jest dłuuuuga i piaszczysta. Woda w zatoce ma cudowny turkusowy kolor i niechętnie chciało się z niej wychodzić. Przy plaży działają bary i jedna restauracja, więc spragnieni sardyńskich eliksirów znajdą tam także swój azyl. Ponadto, na wyspie znajduje się stary cmentarz, na którym pochowano rodzinę królewską z Tavolary.












1 - Cala Goloritze

Mój absolutny numer 1, jeśli chodzi o sardyńskie plaże. Tutaj czas się zatrzymuje. Z tego, co wiem drogą morską można się tam dostać jedynie po wypożyczeniu motorówki. Statki mają obecnie zakaz wpływania do zatoki. My doszliśmy do plaży jednak drogą lądową. Polecam każdemu przejście szlaku, który zaczyna się na płaskowyżu Golgo. Na dojście do plaży trzeba przeznaczyć ok. 1,10h - 1,20h. Trasa jest dobrze wytyczona. Radzę zabrać ze sobą dobre (przede wszystkim wygodne) buty, bo chodzi się po ostrych i dużych kamieniach. Początek szlaku wiedzie do góry, po czym następuje zejście aż do samej plaży. Nagrodą za włożony trud są nieziemskie widoki. Nawet na Karaibach nie widziałem takiej krystalicznej wody. Sama plaża jest mała i ciężko znaleźć wolną przestrzeń. Gdyby ktoś wpadł na pomysł zabrania ze sobą parawanu, to się zawiedzie, bo jest to plaża kamienista. Brakuje na niej zaplecza gastronomicznego, dlatego zabranie ze sobą większej ilości wody oraz jedzenia jest wskazane. Od momentu zobaczenia Cala Goloritze jestem w stanie uwierzyć w prawdziwość każdego koloru wody, na każdym zdjęciu, które mi ktoś pokaże. Plażę strzeże ratownik a za przebywanie na niej trzeba zapłacić 1 euro/osoba. Powrót to już gorsze przeżycia, bo po całodziennym rozleniwieniu ciężko jest zebrać się w sobie, opuścić plażę i przejść szlak, który tym razem biegł tylko do góry. Śmiało polecam liczyć 1,30h - 1,40h na spokojne dojście do parkingu.

Jeśli ktoś jest zainteresowany obszerniejszą relacją z Sardynii, to zapraszam na stronę mojego bloga: http://latambolubie.blogspot.com/search/label/Sardynia







Dodaj Komentarz

Komentarze (8)

piksel 16 stycznia 2015 13:27 Odpowiedz
chyba jeszcze wrócę na Sardynię , z tej strony jej nie znałem , super fotki
becool 16 stycznia 2015 14:55 Odpowiedz
Wow! Pięknie to mało powiedziane ;)
olajaw 16 stycznia 2015 21:49 Odpowiedz
Przepiękne widoki! :) Koniecznie muszę tam wrócić :)
chaleanthite 17 stycznia 2015 23:59 Odpowiedz
Byłam tam w zeszłym roku i mogę jedynie potwierdzić, że jest to przepiękna i bardzo zróżnicowana wyspa-są tam wspaniałe plaże, cudne góry, ciekawe formacje skalne fantastyczne jaskinie-każdy znajdzie tam coś dla siebie :)
garuda88 18 stycznia 2015 01:53 Odpowiedz
chaleanthiteByłam tam w zeszłym roku i mogę jedynie potwierdzić, że jest to przepiękna i bardzo zróżnicowana wyspa-są tam wspaniałe plaże, cudne góry, ciekawe formacje skalne fantastyczne jaskinie-każdy znajdzie tam coś dla siebie :)
Jest dokładnie tak jak piszesz, różnorodność cechuje Sardynię :)
biochemik 19 stycznia 2015 13:16 Odpowiedz
Piękne fotki, byłam, ale aż tylu plaż nie widziałam, muszę tam wrócić!
jollka 19 stycznia 2015 18:34 Odpowiedz
Fajnie się ogląda o tej porze roku :)
kazik_1983 19 stycznia 2015 19:15 Odpowiedz
i pomyslec ze jeszcze 3 dni temu tam bylem...... i tak jak OLAJAW " Przepiękne widoki! :) Koniecznie muszę tam wrócić :)" i zdecydowanie na droche dluzszy pobyt w bardziej atrakcyjnych pogodowo miesiacach