Wszyscy którzy doświadczają przyjemności podróżowania na krańce świata mają czasem trudne chwile. Chwile zwątpienia, chwile całkowicie nie spodziewane, chwile niebezpiecznie. W moim przypadku PRZEZNACZENIE dopadło mnie na południu Boliwii..... Cóż się wydarzyło? Podróżując autobusem wiedziałem tylko że muszę z niego wysiąść około 04:30 w nocy. Naturalnie zaspałem gdy autobus dotarł na przystanek. Ja zorientowałem się dopiero gdy przejechał już kawałek. Zaalarmowałem kierowcę a on zatrzymał się na moją prośbę. Podczas siłowania się z moim plecakiem potknąłem się i wypadłem przez drzwi na zewnątrz. Autobus odjechał.........
Tak więc sytuacja jest następująca: jest środek nocy 04:30, jest kompletne bezdroże gdzieś na południu Boliwii, leżę na poboczu drogi i nie mogę wstać. Więc leżę, oglądam piękne gwiazdy nade mną, jest ciemno, jest zimno i nikogo dookoła. Wypadając z autobusu nadwyrężyłem sobie jakiś krąg w części krzyżowej kręgosłupa . Ból był tak duży że nie mogłem się ruszać. A więc leżę oglądam gwiazdy i rozmyślam co dalej. Tu właśnie okazało się jak ważne jest posiadanie odpowiednich leków na wyprawie. Ponieważ ręce mam sprawne więc dokopałem się do nich. Dwa ketonale forte, udaje się mi wsunąć plecak pod kręgosłup, mam nadzieje że to wystarczy by ponownie wystartować..... Po godzinie udało mi się powrócić do pionu...... po następnych 30 minutach założyć plecak......po kolejnej dowlec się do miasteczka....
Dotarłem do hotelu Mitru gdzie rano miałem załatwiony transport na dalszą trasę.....
Ok tym razem się udało....... Rano ruszam poprzez przepiekne czerwone skały:
droga prowadzi przez maleńkie miejscowości :Nazarenzito
San Pablo de Lipez
San Antonio de Lipez
Miasto duchów: San Antonio de Lipez - Pueblo Fantasma...4700 m.n.p.m
Kipiące niegdyś miasto liczące 150 000 mieszkańców kwitło przez lata dzięki wydobyciu srebra, ale teraz leży uśpione i rozkoszuje się historiami z przeszłości.
Pięćdziesiąt lat temu zostało opuszczone, a dziś pozostają tylko jego ruiny. Miasto, które liczyło 150 000 mieszkańców to dziś miasto duchów.
Legenda o San Antonio de Lipez
Legenda głosi, że robotnicy zawarli pakt z diabłem, aby zdobyć bogactwa ukryte pod ziemią. Wybudowali kopalnie. Górnicy nie dotrzymali jednak swojej części paktu. Kataklizm zabił wszystkich pracowników kopalni. Jakiś czas później reszta mieszkańców zaczęła widzieć duchy i następowały dziwne sytuacje , które spowodowały iż pozostali mieszkańcy porzucili nawiedzone miasto.
Okolice Laguna Morijón...4566 m.n.p.m
Laguna Morijón to jezioro w Boliwii . Powierzchnia wynosi 4,8 kilometrów kwadratowych.
Rozciąga się na 3,1 km w kierunku północ-południe i 2,5 km w kierunku wschód-zachód.
Okolice Laguna Morijón to zasadniczo otwarty krajobraz pełen krzewów .
Obszar wokół Laguna Morijón jest prawie niezamieszkany, z liczbą mieszkańców poniżej dwóch na kilometr kwadratowy.
W sąsiedztwie panuje zimny pustynny klimat . Średnia roczna temperatura w tym obszarze to 8°C .
Najcieplejszym miesiącem jest grudzień, kiedy średnia temperatura wynosi 16°C, a najzimniejszym lipiec, -1°C. Średnie roczne opady wynoszą 349 milimetrów. Miesiąc z największymi opadami to styczeń, ze średnią 121 mm , a najsuchszy jest sierpień, z opadami 4 mm.
Quetena Chico...4191 m.n.p.m
Quetena Chico to osada w Boliwii, położona w gminie San Pablo de Lípez na południowym zachodzie kraju. Znajduje się obok granicy Rezerwatu Narodowego Andyjskiej Fauny Eduardo Abaroa , liczy około 800 mieszkańców (2010)
W miejscowości domy, których centrum mieszkalne stanowi patio, a dalej dostęp do pomieszczeń mieszkalnych. Kuchnia i łazienka są zazwyczaj oddzielone od grupy pokoi. Materiały użyte w konstrukcji to błoto i tynk, podłoga ma jedną część cementową, a druga jest zagęszczoną ziemią.
Lodge Andino:
Śpimy w nieogrzewanych pokojach....
Po zachodzie słońca temperatury spadają do -10°C.....-20°C
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkUturuncu...6008 m.n.p.m
Uturunku to uśpiony 6 008-metrowy wysoki stratowulkan na południe od Quetena Chico, w Altiplano w Boliwii
Jest to jedna z najwyżej położonych dróg na świecie. Największym problemem jest wyjątkowo niski poziom tlenu potrzebnego spalania w silniku.
Droga obfituje w zakręty, a koła czasami wiszą nad przepaścią.
Do połowy lat 90. na dolnym szczycie znajdowała się kopalnia siarki na wysokości około 5 900 m, do której można było dostać się tą drogą. Obecnie droga jest utrzymywana tylko w celach turystycznych przez kilku lokalnych przewodników. To jedna z najwyższych górskich dróg w Boliwii i na świecie .....
Droga jest zablokowana dla pojazdów silnikowych od około 5550 m przez osunięcie się ziemi, które miało miejsce kilka lat temu, i chociaż istnieje dojazd do 5 760 m między dwoma szczytami Uturunco.
Mimo to francuski rowerzysta dojechał rowerem a raczej go dopchał prawie na 6000 m...... W dolnej części jezdnia jest bardzo piaszczysta, a na wysokości ponad 5000 metrów brak tlenu staje się bardzo poważnym problemem.
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkDrogi kolego j_a...... Niepotrzebnie wprowadzasz czytelników w błąd pisząc:
"Tanie przeloty z Limy do Arequipy lub Cusco (ok 30 USD najlepiej kupować na peruwiańskiej wersji strony bo najtaniej)." według mojego doświadczenia nie jest prawdą. Linie w Peru (Ekwadorze też) stosują inne ceny dla turystów zagranicznych, inne dla miejscowych. Kupowałeś bilet do Cuzco za 30-50 usd? Sprawdzając ceny, na początku też tak myślałem, ale kupno biletu to koszmar, nie da się po prostu zrobić płatności przy niższych taryfach. A nawet jeśli komuś uda się to jakimś cudem obejść, w co wątpię, to żądanie dopłaty do biletu na lotnisku nie nie jest odosobnionym przypadkiem. Podobnie proponuję zweryfikować cenę lotu Lima-La Paz, 130 usd to na tamtejsze warunki mega niska cena, ale nie dla nas."
Nie ma już żadnej różnicy pomiędzy biletami miejscowi-obcokrajowcy. Bilety kupuje sie łatwo i przyjemnie oczywiscie jak pisałem przez peruwiańskie wersje stron, bo na międzynarodowych jest rzeczywiście drożej
Proszę bardzo moje bilety: Peruvian Arequipa-Lima 39,94 USD:
Peruvian Lima- Iquitos oraz Iquitos-Lima 83,33 USD za 2 loty tzn około 41 USD za jeden:
Latam Lima - Cusco 35,08 USD
Latam Cusco- Arequipa 33,75 USD
Naturalnie nie ma żadnych dodatkowych dopłat czy kontroli dla obcokrajowców a bilet pokazujemy na komórce z np wallet lub aplikacji mobilnej Latam
Kupujemy np na edestinos.pe...... tu widok z mobilnej wersji edestinos z cenami z dzisiaj np na 10.06:
Jeśli ktos ma problemy z hiszpańskim można kupić na esky.pl i ceny są peruwiańskie......
Reasumując bilety są tanie, Latwe do kupienia a doprawa identyczna jak w wizzair czy ryanair za pomocą komórki.....
Tak więc wiadomości z posta j_a są całkowicie nieaktualne....... Cena lotu La Paz była i tak strasznie wysoka bo trochę poniżej 130USD. Z tego względu wybrałem inny sposób : LA Paz - Arequipa autobus cama 20 USD plus Peruwian Arequipa - Lima 33,75 USD razem 53,75 USD [emoji2]
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkCzłowieku to są moje własne bilety z moich własnych przelotów w kwietniu, a nie żadne przekonanie. Tych biletów używałem podczas podróży !!! Być może tak kiedyś było teraz już nie. Ceny takie jak widzisz na moich biletach. Zaciemniłem tylko moje nazwisko, a na imię mam Marek. Nie wiem dlaczego wmawiasz mi co innego? Nie wprowadzaj w błąd jeśli masz stare i nie aktualne informacje. NIE MA ŻADNYCH INNYCH TARYF DLA OBCOKRAJOWCOW. ZAKUP BARDZO ŁATWY PŁATNOŚĆ POLSKA KARTA LUB REVOLUT. PONOWNIE PROSZĘ BYŚ NIE WPROWADZAŁ LUDZI W BŁĄD .
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkKarta mbank oraz revolut. Nie zaperzam się tylko właśnie z tamtąd wróciłem i latanie jest proste dokładnie tak jak w Europie wizzair czy rayanair.....
Wiem ze kiedyś były problemy, teraz już ich nie ma.....
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkZwykła polska złotówkowa mbank mastercard.......oraz revolut.... Jakie loty którymi kartami konkretnie nie pamietam. Natomiast uzywałem obu kart
Aha jeszcze jedno...zawsze używam revolut. Konieczność zapłaty złotówkowym mbankiem wystąpiła bo w którymś przypadku nie dało się zapłacić revolutem co dziwne.... ogólnie najlepiej płacić karta revolut, jest poprostu taniej bo brak kosztów przewalutowania. Polecam stronę edestinos.pe. Do peruvian najlepiej chyba zakupić na np esky.......
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkRozdział 5: Pogranicze boliwijsko-chilijskie ....
grucha06 napisał:Boliwia jest jednym z dwóch krajów Ameryki Południowej, które nie mają dostępu do morza (straciła go w 1884). Zaraz, zaraz... To gdzie nurkowałeś? No bo na pewno gdzieś tam w jakąś otchłań wskoczyłeś
:DWysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka
tropikey napisał:grucha06 napisał:Boliwia jest jednym z dwóch krajów Ameryki Południowej, które nie mają dostępu do morza (straciła go w 1884). Zaraz, zaraz... To gdzie nurkowałeś? No bo na pewno gdzieś tam w jakąś otchłań wskoczyłeś
:DWysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu TapatalkaNiestety z bólem serca muszę stwierdzić że masz rację tak jak pisałem nie ma dostępu do morza więc nie nurkowałem. W jeziorze Titicaca też nie próbowałem bo nie mam doświadczenia w nurkowania na wysokości około 4000 m n.p.m.[emoji33]Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Hola, fajna relacja i mnóstwo informacji, gratuluję wyprawy. Jednak zdanie pierwszym wpisie"Tanie przeloty z Limy do Arequipy lub Cusco (ok 30 USD najlepiej kupować na peruwiańskiej wersji strony bo najtaniej)."według mojego doświadczenia nie jest prawdą. Linie w Peru (Ekwadorze też) stosują inne ceny dla turystów zagranicznych, inne dla miejscowych. Kupowałeś bilet do Cuzco za 30-50 usd? Sprawdzając ceny, na początku też tak myślałem, ale kupno biletu to koszmar, nie da się po prostu zrobić płatności przy niższych taryfach. A nawet jeśli komuś uda się to jakimś cudem obejść, w co wątpię, to żądanie dopłaty do biletu na lotnisku nie nie jest odosobnionym przypadkiem. Podobnie proponuję zweryfikować cenę lotu Lima-La Paz, 130 usd to na tamtejsze warunki mega niska cena, ale nie dla nas.
Linie w Peru już zniosły osobne taryfy dla turystów (obcokrajowców) - teraz wszystkie taryfy są dostępne dla wszystkich, jedynie mogą być problemy w niektórych liniach z płatnością zagranicznymi kartami.
@grucha06Nie dawaj skanów, bo szkoda czasu, przecież napisałem, że nie kupisz biletu, a nie, że go nie zobaczysz na stronie
:). Ponawiam pytanie, kupiłeś bilet do Cuzco za 30 usd, czy tylko taki widziałeś na stronie?Dokładnie rok temu miałem takie samo przekonanie jak ty, które zostało zweryfikowane w procesie kupna biletu
:(Jeśli już piszesz o informacjach praktycznych, to niech będą one praktyczne, nie teoretyczne. A najlepiej poczytałbym po prostu o tej podróży i przygodach.@marek2011Właśnie o tym piszę, bilet "kupisz", będziesz miał nawet nr rezerwacji ale nie dokonasz płatności.Formalnie, to nie są osobne taryfy dla cudzoziemców, po prostu zablokowana jest płatność za niższe taryfy.
Człowieku to są moje własne bilety z moich własnych przelotów w kwietniu. Ceny takie jak widzisz na moich biletach. Zaciemniłem tylko moje nazwisko, a na imię mam Marek. Nie wiem dlaczego wmawiasz mi co innego? Nie wprowadzaj w błąd jeśli masz stare i nie aktualne informacje.Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
j_a: AV na przykład bez problemu przyjmuje karty polskie, jeżeli są problemy w innych liniach to wystarczy kupić przez OTA, najlepiej peruwiańskie lub inne pd-amerykańskie. Działa bez problemu, nie tylko teoretycznie, ale też praktycznie.tak jak pisze @grucha06: dywersyfikacja taryf już nie istnieje, linie w Peru stopniowo je znosiły, najdłużej utrzymywał je LAN ale już też nie ma tego ograniczenia, można spokojnie kupić najtańsze na danych trasach będąc obcokrajowcem
A jaką kartą płaciłeś konkretnie?I nie zaperzaj się tak, to niczemu nie pomaga. Jeśli w ciągu niecałego roku zasady zmieniły się, super. Jeśli tobie się jakoś udało, też chciałbym wiedzieć na przyszłość.
Mbank pln czy walutowa? Visa czy Mastercard? Pytam, bo sobie przypominam, ile się namordowałem z kupnem biletów przez stronę Lana, a ostatecznie i tak nie przyjęli płatności i musiałem kupić przez jakiś serwis.
Dzięki za relację! W jaki sposób przemieszczałeś się właśnie po tych najpiękniejszych rejonach przy pograniczu z Argentyną i Chile? Czy to była indywidualna wycieczka szyta na miarę? Czy wchodziłeś na szczyt Licancabur?
C.D.N.Rozdział 4: Pogranicze boliwijsko-argentyńskie ....
Wszyscy którzy doświadczają przyjemności podróżowania na krańce świata mają czasem trudne chwile. Chwile zwątpienia, chwile całkowicie nie spodziewane, chwile niebezpiecznie. W moim przypadku PRZEZNACZENIE dopadło mnie na południu Boliwii.....
Cóż się wydarzyło? Podróżując autobusem wiedziałem tylko że muszę z niego wysiąść około 04:30 w nocy. Naturalnie zaspałem gdy autobus dotarł na przystanek. Ja zorientowałem się dopiero gdy przejechał już kawałek. Zaalarmowałem kierowcę a on zatrzymał się na moją prośbę. Podczas siłowania się z moim plecakiem potknąłem się i wypadłem przez drzwi na zewnątrz. Autobus odjechał.........
Tak więc sytuacja jest następująca: jest środek nocy 04:30, jest kompletne bezdroże gdzieś na południu Boliwii, leżę na poboczu drogi i nie mogę wstać. Więc leżę, oglądam piękne gwiazdy nade mną, jest ciemno, jest zimno i nikogo dookoła. Wypadając z autobusu nadwyrężyłem sobie jakiś krąg w części krzyżowej kręgosłupa . Ból był tak duży że nie mogłem się ruszać.
A więc leżę oglądam gwiazdy i rozmyślam co dalej. Tu właśnie okazało się jak ważne jest posiadanie odpowiednich leków na wyprawie. Ponieważ ręce mam sprawne więc dokopałem się do nich. Dwa ketonale forte, udaje się mi wsunąć plecak pod kręgosłup, mam nadzieje że to wystarczy by ponownie wystartować.....
Po godzinie udało mi się powrócić do pionu...... po następnych 30 minutach założyć plecak......po kolejnej dowlec się do miasteczka....
Dotarłem do hotelu Mitru gdzie rano miałem załatwiony transport na dalszą trasę.....
Ok tym razem się udało....... Rano ruszam poprzez przepiekne czerwone skały:
droga prowadzi przez maleńkie miejscowości :Nazarenzito
San Pablo de Lipez
San Antonio de Lipez
Miasto duchów: San Antonio de Lipez - Pueblo Fantasma...4700 m.n.p.m
Kipiące niegdyś miasto liczące 150 000 mieszkańców kwitło przez lata dzięki wydobyciu srebra, ale teraz leży uśpione i rozkoszuje się historiami z przeszłości.
Pięćdziesiąt lat temu zostało opuszczone, a dziś pozostają tylko jego ruiny. Miasto, które liczyło 150 000 mieszkańców to dziś miasto duchów.
Legenda o San Antonio de Lipez
Legenda głosi, że robotnicy zawarli pakt z diabłem, aby zdobyć bogactwa ukryte pod ziemią. Wybudowali kopalnie. Górnicy nie dotrzymali jednak swojej części paktu. Kataklizm zabił wszystkich pracowników kopalni. Jakiś czas później reszta mieszkańców zaczęła widzieć duchy i następowały dziwne sytuacje , które spowodowały iż pozostali mieszkańcy porzucili nawiedzone miasto.
Okolice Laguna Morijón...4566 m.n.p.m
Laguna Morijón to jezioro w Boliwii . Powierzchnia wynosi 4,8 kilometrów kwadratowych.
Rozciąga się na 3,1 km w kierunku północ-południe i 2,5 km w kierunku wschód-zachód.
Okolice Laguna Morijón to zasadniczo otwarty krajobraz pełen krzewów .
Obszar wokół Laguna Morijón jest prawie niezamieszkany, z liczbą mieszkańców poniżej dwóch na kilometr kwadratowy.
W sąsiedztwie panuje zimny pustynny klimat . Średnia roczna temperatura w tym obszarze to 8°C .
Najcieplejszym miesiącem jest grudzień, kiedy średnia temperatura wynosi 16°C, a najzimniejszym lipiec, -1°C. Średnie roczne opady wynoszą 349 milimetrów. Miesiąc z największymi opadami to styczeń, ze średnią 121 mm , a najsuchszy jest sierpień, z opadami 4 mm.
Quetena Chico...4191 m.n.p.m
Quetena Chico to osada w Boliwii, położona w gminie San Pablo de Lípez na południowym zachodzie kraju. Znajduje się obok granicy Rezerwatu Narodowego Andyjskiej Fauny Eduardo Abaroa , liczy około 800 mieszkańców (2010)
W miejscowości domy, których centrum mieszkalne stanowi patio, a dalej dostęp do pomieszczeń mieszkalnych. Kuchnia i łazienka są zazwyczaj oddzielone od grupy pokoi. Materiały użyte w konstrukcji to błoto i tynk, podłoga ma jedną część cementową, a druga jest zagęszczoną ziemią.
Lodge Andino:
Śpimy w nieogrzewanych pokojach....
Po zachodzie słońca temperatury spadają do -10°C.....-20°C
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkUturuncu...6008 m.n.p.m
Uturunku to uśpiony 6 008-metrowy wysoki stratowulkan na południe od Quetena Chico, w Altiplano w Boliwii
Jest to jedna z najwyżej położonych dróg na świecie. Największym problemem jest wyjątkowo niski poziom tlenu potrzebnego spalania w silniku.
Droga obfituje w zakręty, a koła czasami wiszą nad przepaścią.
Do połowy lat 90. na dolnym szczycie znajdowała się kopalnia siarki na wysokości około 5 900 m, do której można było dostać się tą drogą. Obecnie droga jest utrzymywana tylko w celach turystycznych przez kilku lokalnych przewodników. To jedna z najwyższych górskich dróg w Boliwii i na świecie .....
Droga jest zablokowana dla pojazdów silnikowych od około 5550 m przez osunięcie się ziemi, które miało miejsce kilka lat temu, i chociaż istnieje dojazd do 5 760 m między dwoma szczytami Uturunco.
Mimo to francuski rowerzysta dojechał rowerem a raczej go dopchał prawie na 6000 m......
W dolnej części jezdnia jest bardzo piaszczysta, a na wysokości ponad 5000 metrów brak tlenu staje się bardzo poważnym problemem.
A tak wygląda droga na siodło pod Uturuncu sfilmowana przez motocyklistę (5730)........
https://www.youtube.com/watch?v=9Ek5ZbN5hUA
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkC.D.N.
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkDrogi kolego j_a...... Niepotrzebnie wprowadzasz czytelników w błąd pisząc:
"Tanie przeloty z Limy do Arequipy lub Cusco (ok 30 USD najlepiej kupować na peruwiańskiej wersji strony bo najtaniej)."
według mojego doświadczenia nie jest prawdą.
Linie w Peru (Ekwadorze też) stosują inne ceny dla turystów zagranicznych, inne dla miejscowych. Kupowałeś bilet do Cuzco za 30-50 usd? Sprawdzając ceny, na początku też tak myślałem, ale kupno biletu to koszmar, nie da się po prostu zrobić płatności przy niższych taryfach. A nawet jeśli komuś uda się to jakimś cudem obejść, w co wątpię, to żądanie dopłaty do biletu na lotnisku nie nie jest odosobnionym przypadkiem. Podobnie proponuję zweryfikować cenę lotu Lima-La Paz, 130 usd to na tamtejsze warunki mega niska cena, ale nie dla nas."
Nie ma już żadnej różnicy pomiędzy biletami miejscowi-obcokrajowcy. Bilety kupuje sie łatwo i przyjemnie oczywiscie jak pisałem przez peruwiańskie wersje stron, bo na międzynarodowych jest rzeczywiście drożej
Proszę bardzo moje bilety: Peruvian Arequipa-Lima 39,94 USD:
Peruvian Lima- Iquitos oraz Iquitos-Lima 83,33 USD za 2 loty tzn około 41 USD za jeden:
Latam Lima - Cusco 35,08 USD
Latam Cusco- Arequipa 33,75 USD
Naturalnie nie ma żadnych dodatkowych dopłat czy kontroli dla obcokrajowców a bilet pokazujemy na komórce z np wallet lub aplikacji mobilnej Latam
Kupujemy np na edestinos.pe...... tu widok z mobilnej wersji edestinos z cenami z dzisiaj np na 10.06:
Jeśli ktos ma problemy z hiszpańskim można kupić na esky.pl i ceny są peruwiańskie......
Reasumując bilety są tanie, Latwe do kupienia a doprawa identyczna jak w wizzair czy ryanair za pomocą komórki.....
Tak więc wiadomości z posta j_a są całkowicie nieaktualne....... Cena lotu La Paz była i tak strasznie wysoka bo trochę poniżej 130USD. Z tego względu wybrałem inny sposób : LA Paz - Arequipa autobus cama 20 USD plus Peruwian Arequipa - Lima 33,75 USD razem 53,75 USD [emoji2]
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkCzłowieku to są moje własne bilety z moich własnych przelotów w kwietniu, a nie żadne przekonanie. Tych biletów używałem podczas podróży !!! Być może tak kiedyś było teraz już nie. Ceny takie jak widzisz na moich biletach. Zaciemniłem tylko moje nazwisko, a na imię mam Marek. Nie wiem dlaczego wmawiasz mi co innego? Nie wprowadzaj w błąd jeśli masz stare i nie aktualne informacje.
NIE MA ŻADNYCH INNYCH TARYF DLA OBCOKRAJOWCOW.
ZAKUP BARDZO ŁATWY PŁATNOŚĆ POLSKA KARTA LUB REVOLUT.
PONOWNIE PROSZĘ BYŚ NIE WPROWADZAŁ LUDZI W BŁĄD .
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkKarta mbank oraz revolut. Nie zaperzam się tylko właśnie z tamtąd wróciłem i latanie jest proste dokładnie tak jak w Europie wizzair czy rayanair.....
Wiem ze kiedyś były problemy, teraz już ich nie ma.....
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkZwykła polska złotówkowa mbank mastercard.......oraz revolut....
Jakie loty którymi kartami konkretnie nie pamietam. Natomiast uzywałem obu kart
Aha jeszcze jedno...zawsze używam revolut. Konieczność zapłaty złotówkowym mbankiem wystąpiła bo w którymś przypadku nie dało się zapłacić revolutem co dziwne.... ogólnie najlepiej płacić karta revolut, jest poprostu taniej bo brak kosztów przewalutowania.
Polecam stronę edestinos.pe. Do peruvian najlepiej chyba zakupić na np esky.......
Wysłane z iPad za pomocą TapatalkRozdział 5: Pogranicze boliwijsko-chilijskie ....
Zapasy, woda, paliwo i ruszamy dalej......
Pojedyńcze zabudowania mieszkańców....