+1
przemos74 28 września 2020 00:21
Image

Image

Image

To wszystko pozwoliło nam zdążyć na niechronione (bo na różnych biletach) połączenie Cebu (po godzinie 2 w nocy) bezpośrednio na Bali. Wcześniej jednak kolacja w saloniku w Manili – było jedzenie na ciepło, sporo zimnych przekąsek, a także napoi. Samoobsługa i dobrze działające WiFi. Oczywiście o tej godzinie byliśmy prawie sami, ale świetnie że poczekalnia jest otwarta całą dobę.To będzie gdzieś w tym miejscu: https://goo.gl/maps/DGTUY68rvY1qZcPC6

Tak, byłem świadkiem tego pożaru - również wtedy byłem na Boracay'u i mieszkałem bardzo blisko, widziałem wszystko z okna pokoju. A legendy nie znałem - bardzo ciekawa sprawa!Kolejna część wyjazdu i oczywiście kolejne problemy ;) Poza tym znowu hotele i jedzenie - ostrzegam, tu nie ma zbyt wiele zwiedzania. Taki typ wyjazdu:)

Lot Cebu trwał około 4 godziny i większość tego czasu po prostu przespaliśmy. Wiem, że bardzo długo śledziłem ceny tego konkretnego rejsu i udało mi się kupić bilety za $50, co uważam za dobrą cenę. Kiedy lądowaliśmy na Bali robiło się już jasno. Mieliśmy też zaplanowany scenariusz pierwszego dnia. Przede wszystkim wpadliśmy na pomysł, że wypożyczymy jakiś, a najlepiej ten sam aparat tu na wyspie. W związku z tym znaleźliśmy dwie firmy, które takie coś oferują, z czego jedna była dosłownie 10 minut jazdy od lotniska. Dogadaliśmy się z nimi przez Whatsupa odnośnie ceny i dokładnego sprzętu (body + obiektyw). Nie powiem, że był to deal życia, bo takie wypożyczenie do najtańszych nie należy, ale sprzęt był wręcz nowy (Sony Alpha A7 III + bardzo ostry obiektyw też Sony, ale nie pamiętam dokładnego modelu). Myśleliśmy też żeby wziąć GoPro, ale nie było żadne dostępne w tym momencie. Niestety cały proces skompletowania zestawu i wydania go zajął ponad godzinę. Na koniec okazało się, że jedyną opcją zastawu jest paszport (!). To sprawiło, że prawie zrezygnowaliśmy, ponieważ paszport jednak jest ekstremalnie ważny w podróży, a dodatkowo nasz plan zakładał popłynąć na Gili i Lombok, a następnie wrócić na Bali samolotem. I tutaj pojawiła się druga przeszkoda – czy uda się wejść na pokład krajowego rejsu bez dokumentu tożsamości (dowód osobisty raczej nie będzie dla nich odpowiedni). Zaczęło się szukanie informacji w Internecie i dzwonienie do linii lotniczej (AirAsia). Niestety nikt nie potrafił udzielić konkretnej, rzetelnej odpowiedzi. Dopiero po pewnym czasie do wypożyczalni wszedł inny klient, który wyglądał na zaznajomionego z tematem i odpowiedział z dużą dozą pewności, że dokumenty nie będą sprawdzane, a na pewno dla lotu krajowego wystarczy ksero paszportu.

Image
Lotnisko w Denpasar tuż po walentynkach ;)

Tym samym postanowiliśmy zaryzykować, zostawiliśmy w zastaw paszport, zapłaciliśmy za sprzęt (dobre kilkaset złotych) i zamówiliśmy Ubera do naszego pierwszego hotelu, do Ubud. Podróż zajęła około 1 godziny.

Image

Image

Image

Nasze pierwsze miejsce zakwaterowania to prawdziwa perełka: Green Space Villa. Uważam, że hotel ten oferuje najlepszy stosunek ceny do jakości, jak uzyskaliśmy na Bali. Miejsce to nie jest położone w centrum Ubud, ale można tam dojść pieszo, a w pobliżu także są restauracje czy pralnie (te miejsca były nam potrzebne). Do Małpiego Lasu jest około 3 kilometrów, i miejsce to oczywiście polecałbym odwiedzić. Ja miałem okazję zrobić to już dwukrotnie, więc tym razem nieco zmieniliśmy plan. Miało być wolniej, spokojniej i bez spiny.

Image

Image

Image

Wróćmy do hotelu – składa się on z kilku bungalowów, które położone są wokół ładnego basenu. Wśród całego kompleksu znajdujemy masę pięknych kwiatów i roślin. Do tego przestronny pokój i łazienka na zewnątrz. Całość tworzyła świetny klimat. A poniżej możecie zobaczyć jakie ceny są w tym miejscu i już macie odpowiedź dlaczego warto wybrać to miejsce.

Image

Po przyjeździe od razu ruszyliśmy ochłodzić się w basenie, a następnie spakowaliśmy nasze ciuchy i zanieśliśmy do pralni. To wielki plus, że tutaj można tanio zrobić pranie, ponieważ podróżowaliśmy tylko z bagażem podręcznym (dosyć małym). Później udaliśmy się do jednej z lokalnych jadłodajni, czyli tzw. warungu. Nie było akurat nikogo, ale to właśnie ten lokalny klimat cenię sobie najbardziej. No i ceny są zdecydowanie przyjemniejsze.

Image

Image

Image

Samo Ubud to kulturalne centrum wyspy, w którym znajdziecie setki sklepów z antykami, tkaninami czy obrazami. Do tego pełno galerii i pracowni artystycznych. Wszystko to jednak utrzymane jest w balijskim stylu, dzięki czemu nieraz nie wiemy czy to świątynia czy po prostu zwykły sklep. Na miejscu najlepszym środkiem transportu jest oczywiście skuter, ale my tym razem z niego nie skorzystaliśmy. Pozwala on na maksymalną swobodę, unikanie korków i możliwość wdychania powietrza w którym czuć kadzidła wraz z balijskimi przyprawami.

Image

Image

Image

Co jadaliśmy w Ubud? Z kolejnych dni będą nowe zdjęcia, ale już teraz warto sobie powiedzieć, że najczęściej było to mie goreng, czyli smażony makaron typu stir fry, a także sate ayam, czyli szaszłyki z różnego rodzaju mięsa w sosie orzechowym. Oczywiście spróbowaliśmy także np. soto ayam (indonezyjski rosół) czy gado gado (mieszanka warzyw). W ogóle to w Ubud dobrym pomysłem jest udanie się na kurs gotowania. Oferty znajdziecie praktycznie wszędzie. Może i mi kolejnym razem uda się tam wybrać. Warto też podkreślić, że chyba w całej Indonezji jest problem ze znalezieniem miejsc do jedzenia poza ściśle turystycznymi miejscami.

Image

Image

Image

Image

Image

Wcześniej zapomniałem napisać, że oczywiście od razu po dotarciu na Bali kupiliśmy kartę SIM lokalnego operatora, żeby mieć kontakt ze światem. To rozwiązanie jest zdecydowanie najlepsze i wcale nie takie drogie.

Image

Image

Image

Image

Image

W kolejnych dniach mieliśmy w planach odwiedzić tarasy ryżowe oraz Market w Ubud. Tylko tyle w tej okolicy, ponieważ mieliśmy już w poprzednich latach okazję zwiedzić Saraswati Temple czy Ubud Palace, które oczywiście mocno polecamy.Ooo, rzeczywiście dużo drożej. To już nie byłby takie dobry deal:)Dzień numer dwa na Bali rozpoczęliśmy od świetnego śniadania w hotelu. Jajka po benedyktyńsku to coś co lubię zdecydowanie najbardziej o poranku. Do tego te piękne okoliczności przyrody i aż chce się żyć. Śniadanie serwowane było na tarasie każdego z domków. Zdjęcie posiłku było w poprzednim poście, więc nie będę już powtarzał.

Przed popołudniowy czas spędziliśmy na basenie, żeby następnie przenieść się do kolejnego hotelu. Tym razem wybór był bardzo spontaniczny i padł na Menzel Ubud. Od razu mogę powiedzieć, że podobało nam się nieco mniej, ale nadal to kapitalna miejscówka, położona na tyle daleko od centrum, że jest tam cisza i spokój.

Image

Image

Image

Image

Image

Zarezerwowaliśmy najtańszy pokój, przez co mieliśmy tylko widok na basen, nieco przysłonięty przez palmy. Znowu bardzo fajna łazienka i miłe przywitanie na recepcji z drobną przekąską, napojem i zimnym ręcznikiem. Tego dnia pogoda była nieco gorsza i trochę popadało, ale nie zniechęciło nas to, żeby około 15 ruszyć na dłuższy spacer po Ubud.

Trafiliśmy na lokalny market, z którego miast to słynie. Jego pełna nazwa to Pasar Seni Tradisional Ubud. Co więcej w tym miejscu kręcono cześć scen z filmu “Jedz, módl się, kochaj”. Na pewno warto się tutaj wybrać żeby kupić jakieś pamiątki, ponieważ ceny są atrakcyjne, a jakość produktów bardzo dobra. Po drodze weszliśmy do jakiejś knajpki na bowla z owocami, a w kolejnej na owocowe koktajle. Pod tym względem Bali jest totalnym rajem i każdy, nawet o najbardziej wysublimowanym smaku znajdzie coś dla siebie.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Chodząc po Ubud mieliśmy z tyłu głowy, że powinniśmy znaleźć na kolejny dzień kierowcę, który zawiezie nas trochę na północ wyspy, a dodatkowo po drodze chcielibyśmy odwiedzić kilka punktów. Wpadliśmy jednak na pomysł, żeby poszukać w sieci rekomendacji na grupach dotyczących Indonezji i skontaktować się z nimi za pomocą Whatsupa. Ostatecznie znaleźliśmy człowieka o nazwisku Ketut Sagita, który za cały dzień jeżdżenia z nami (4 punkty do odwiedzenia i podwózka do następnego hotelu) zaproponował 600K rupii. Cena wydawała nam się rozsądna za tyle godzin pracy, więc się zgodziliśmy bez targowania i umówiliśmy się z nim na godzinę 8:30 w naszym hotelu dnia kolejnego.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wieczorem kręciliśmy się po Monkey Forest Road, która jest jedną z najbardziej znanych ulic w Ubud. To tu mieści się sporo eleganckich hoteli oraz większość knajp i sklepów. Powrót do hotelu zaplanowaliśmy Grabem/Uberem, ale kierowcy cały czas mieli problem, żeby podjechać w wyznaczone miejsce. Wiem, że Ubud nie wspiera tego typu biznesów, więc trzeba sporo kombinować. Ostatecznie zrobiliśmy dłuższy spacer na nogach, żeby na koniec dnia zrelaksować się jeszcze w basenie ze świetnym widokiem na oświetlone bungalowy.

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (57)

nvjc 28 września 2020 19:19 Odpowiedz
przemos74 napisał:Jestem wręcz pewny, że są tutaj dziesiątki użytkowników, którzy latali już składakiem WizzAir + Cebu na Filipiny. Ja również, teraz już po raz trzeci postanowiłem wybrać się w ten sam sposób na azjatycki kontynent. Chyba łatwiej byłoby wymienić kto nie leciał ;) U mnie w Chromie nie wyświetlają się zdjęcia, w Firefoxie już tak. Ma ktoś ten sam problem?
janeczek 28 września 2020 19:36 Odpowiedz
W chromie nie pokazują się zdjęcia.
maginiak 28 września 2020 20:32 Odpowiedz
A u mnie się wyświetlają i tu i tu, ja to mam szczęście :)
bedbo 28 września 2020 20:38 Odpowiedz
Mam ten sam problem, niestety
xionc 28 września 2020 20:47 Odpowiedz
Skoro jednym działają zdjęcia (mi też w Chrome działa), a innym nie, to problem jest lokalny u tych, co im nie działa. Naprawcie u siebie i nie zaśmiecajcie tematu :)
xionc 29 września 2020 21:55 Odpowiedz
xionc napisał:Skoro jednym działają zdjęcia (mi też w Chrome działa), a innym nie, to problem jest lokalny u tych, co im nie działa. Naprawcie u siebie i nie zaśmiecajcie tematu :)Zajrzałem w kod strony i problemem jest to, że obrazki są podlinkowane z serwera po http, a fly4free idzie po https, więc obrazki obniżają bezpieczeństwo połączenia (można je w locie podmienić i wpłynąć na wygląd strony tak w skrócie), więc niektóre przeglądarki tylko krzykną ostrzeżeniem, a niektóre takie obrazki zablokują. Problem nie do końca taki lokalny jednak ;) i najlepiej jakby robiący relacje (nie tylko tę) wrzucali obrazki na zasoby wystawione po https 8-)ps. Sorry za spam dla obserwujących relację...
eskie 30 września 2020 05:59 Odpowiedz
Bardzo mi sie podoba Twoja relacja!Ponieważ więcej niż polowe zajmują opisy i zdjęcia jedzenia oraz fajnych hoteli do moczenia 4liter w basenach i plażach.
ofer 2 października 2020 05:08 Odpowiedz
Jedna uwaga: W DXB zamiast Ahlan Business wybierz następnym razem Ahlan First Class Lounge. To o poziom wyżej. Ahlan First Class nie działa na PP, ale działa za to na DC lub Dragona. Druga drobna sprawa: Jeżeli w MNL dalej lecisz krajówkę to warto wziąć również Cebu (nawet gdy jest droższe od Air Asia czy PAL), ponieważ nie ma zmiany terminala to raz, a dwa że mimo tego że loty nigdy nie będą na jednym bilecie to obsługa Cebu zazwyczaj poczuwa się do odpowiedzialności tak jakby to była jedna rezerwacja i idzie się dogadać na ew. zmiany lotów itd.W Caticlanie uwaga na naciągaczy bagażowych. Chętnie wyładują i przeniosą walizki do trike'a, ale stawki mają złodziejskie za taką usługę. Wiadomo jak to jest w takich miejscach ;) Tak jak z tą taryfą w MNL.
ofer 8 października 2020 21:36 Odpowiedz
@przemos74 Możesz podać nazwę lub pinezkę do tej knajpy przy Diniwid Road?Przy okazji: na Diniwid Beach po prawej stronie (stojąc na plaży i patrząc w ocean) jest wzgórze u podnóża którego chodziłeś tą betonową ścieżką. Jakieś dwa lata temu był tam pożar i do dziś stoją spalone chaty. Na szczycie tego wzgórza jest jakiś słynny mistrz kung-fu czy podobnego sportu walki (nie wnikałem). Podobno to człowiek mega legenda. Aktualnie pustelnik. Niektórzy podróżują przez pół świata w to miejsce mając nadzieje na lekcje u mistrza. Ot taka legenda, aczkolwiek zasłyszana już z kilku źródeł.
przemos74 8 października 2020 22:13 Odpowiedz
To będzie gdzieś w tym miejscu: https://goo.gl/maps/DGTUY68rvY1qZcPC6Tak, byłem świadkiem tego pożaru - również wtedy byłem na Boracay'u i mieszkałem bardzo blisko, widziałem wszystko z okna pokoju. A legendy nie znałem - bardzo ciekawa sprawa!
yaacek 11 października 2020 07:48 Odpowiedz
Umiesz budować napięcie z tym aparatem :)Remigiusz Mróz mógłby się u ciebie szkolić .
klapio 14 października 2020 00:44 Odpowiedz
Zostawić paszport w obcym miejscu w Azji... Odważnie :D
yaacek 14 października 2020 07:51 Odpowiedz
Ceny na luty 2021 nie są juz tak atrakcyjne.Chyba planują sobie odbić tegoroczne straty.
przemos74 14 października 2020 09:15 Odpowiedz
Ooo, rzeczywiście dużo drożej. To już nie byłby takie dobry deal:)
micnur 15 października 2020 12:34 Odpowiedz
Jeszcze dwa dni wcześniej mogłem widzieć zdjęcia, wczoraj już nie. Myślałem, że to przejściowe, ale dzisiaj jest tak samo. Sprawdziłem w innych relacjach i wszędzie jest ok :(
turczy 15 października 2020 12:37 Odpowiedz
U mnie działa
monus 15 października 2020 13:29 Odpowiedz
@micnur to problem lokalny, kwestia przeglądarki, u mnie w chrome mam tak jak u Ciebie, ale w edge jest już wszystko dobrze
xszefo 15 października 2020 16:03 Odpowiedz
Nie do końca lokalny, kolega xionc opisał to na pierwszej stronie wątku. Faktycznie pomaga zmiana przeglądarki na taką, która nie będzie aż tak restrykcyjna, na przykład EDGEQuote:Zajrzałem w kod strony i problemem jest to, że obrazki są podlinkowane z serwera po http, a fly4free idzie po https, więc obrazki obniżają bezpieczeństwo połączenia (można je w locie podmienić i wpłynąć na wygląd strony tak w skrócie), więc niektóre przeglądarki tylko krzykną ostrzeżeniem, a niektóre takie obrazki zablokują. Problem nie do końca taki lokalny jednak ;) i najlepiej jakby robiący relacje (nie tylko tę) wrzucali obrazki na zasoby wystawione po https 8-)A relacja świetna, idealnie dobierasz ilość tekstu oraz obrazków, więc się nie dłuży, a można też z niej coś ciekawego wyciągnąć i nie jest to tylko zbiór fotek.
przemos74 15 października 2020 16:10 Odpowiedz
Rozmawiałem z supportem od hostingu i obecnie nie mają dostępnych darmowych certyfikatów dla tej domeny. Postaram się to jak najszybciej przenieść, żeby problem zniknął i rotacje między przeglądarkami nie były konieczne.
bonifacy 15 października 2020 16:39 Odpowiedz
Czytajcie przez tapatalka to nie będzie problemu
stasiek-t 15 października 2020 16:52 Odpowiedz
przemos74 napisał:Rozmawiałem z supportem od hostingu i obecnie nie mają dostępnych darmowych certyfikatów dla tej domeny. Postaram się to jak najszybciej przenieść, żeby problem zniknął i rotacje między przeglądarkami nie były konieczne.Kiedyś chciałem nawet zaproponować na forum zrobienie takiej funkcji (przełącznika), żeby dało się oglądać posty z załączonymi zdjęciami lub bez.Czasem szuka się np. jakichś faktów w znanej już relacji i zdjęcia nie dość, że muszą się załadować, to jeszcze utrudniają przegląd. A tu proszę - jest i działa :)
przemos74 15 października 2020 23:09 Odpowiedz
Ok, edytował post na tej stronie (ostatnią część relacji). Czy osoby które miały problemy mogą sprawdzić czy coś to pomogło?
xionc 15 października 2020 23:21 Odpowiedz
Stasiek_T napisał:Kiedyś chciałem nawet zaproponować na forum zrobienie takiej funkcji (przełącznika), żeby dało się oglądać posty z załączonymi zdjęciami lub bez. Czasem szuka się np. jakichś faktów w znanej już relacji i zdjęcia nie dość, że muszą się załadować, to jeszcze utrudniają przegląd. A tu proszę - jest i działa :)Jak @przemos74 już zepsuł niewyświetlanie naprawił wyświetlanie zdjęć, to mam coś dla Ciebie. Przetestowałem właśnie u siebie w Chrome. Robisz sobie zakładkę z takim adresem URL:Code:javascript:{$('img').hide();} i nazywasz ją np. "Ukryj obrazki".Potem otwierasz sobie relację, klikasz w tak utworzoną zakładkę i obrazki magicznie znikają ;)
stasiek-t 15 października 2020 23:39 Odpowiedz
@przemos74 ja widzę! :) @xionc a jak nie chcę to nie widzę ;)
przemos74 16 października 2020 01:02 Odpowiedz
Niech jeszcze ktoś potwierdzi że jest okay i zepsuję niewyświetlanie w pozostałej części ;)
micnur 16 października 2020 06:07 Odpowiedz
@przemos7Jest super :)Dziękuję
jik 16 października 2020 13:59 Odpowiedz
przemos74 napisał:Niech jeszcze ktoś potwierdzi że jest okay i zepsuję niewyświetlanie w pozostałej części ;)wczoraj nie było, dzisiaj są ;) dawaj dalej, bo fajnie się czyta i ogląda :)
wintermute 16 października 2020 14:24 Odpowiedz
Wreszcię mogę pooglądać. Super zdjęcia. Dobrze mi robią w obecnych czasach
przemos74 16 października 2020 15:39 Odpowiedz
Wszystkie fotki poprawione, kto nie widział to zachęcam do ponownego przejrzenia :)A ja w takim razie piszę dalej :)
handsome 17 października 2020 12:51 Odpowiedz
Świetne foto które zdecydowanie poprawiają jesienny humor :P
lataczuk 1 listopada 2020 23:12 Odpowiedz
helloooou!
bepi 4 listopada 2020 15:10 Odpowiedz
lataczukhelloooou!
i co było dalej ??? czekamy na ciąg dalszy-)))
popcarol 5 listopada 2020 11:43 Odpowiedz
Jak na razie wcale źle nie jest ;) Katastrofy tez nie było skoro wróciliście szczęśliwie?Zdjęcia super :)
przemos74 5 listopada 2020 11:43 Odpowiedz
Wróciliśmy, ale nerwowo tu jeszcze będzie i loty, które kupiliśmy nie okazały się ostatecznymi. Może ktoś zauważył, że coś w tym składaku jest nie tak? :) Postaram się dzisiaj wrzucić kolejną część relacji.
walerek 5 listopada 2020 11:46 Odpowiedz
Czyżby brak wizy indyjskiej?
washington 5 listopada 2020 12:01 Odpowiedz
Też obstawiam brak wizy tranzytowej - loty różnymi liniami mogły Was zmusić do opuszczenia strefy tranzytowej a wtedy potrzeba wizy
akna 5 listopada 2020 12:03 Odpowiedz
a nie po prostu odwołane kolejne loty przez lockdown ?
bonifacy 5 listopada 2020 12:11 Odpowiedz
na lockdown jeszcze za wcześnie było
gaszpar 5 listopada 2020 22:32 Odpowiedz
Przesiadka w Indiach bez wizy na dwóch osobnych biletach ... Uratować sytuację mogłyby tylko 104ry dodatkowe pieczątki na kartach pokładowych :DAlbo nie wpuścili w KUL na pokład albo jakiś fuck up w Chennai
tit 6 listopada 2020 00:24 Odpowiedz
Przesiadka w Indiach bez wizy niestety :( na 2 osobnych biletach to nie moglo sie udac .. ale przez ND mieliby szanse
2catstrooper 6 listopada 2020 03:59 Odpowiedz
Przesiadka w Indiach nawet z wiza tranzytowa (badz jakakolwiek inna) na dwoch osobnych biletach, tanimi liniami, nawet jesli tylko z bagazem podrecznym, w 3 GODZINY to jest sport ekstremalny.
nick 6 listopada 2020 04:06 Odpowiedz
@2catstrooper i brązowe rajtuzy.
eskie 6 listopada 2020 09:59 Odpowiedz
A może posty @przemos74 to jest pierwszy, udokumentowany, przekaz z Tamtej Strony?
mk89 7 listopada 2020 09:18 Odpowiedz
Chcemy więcej! Co takie krótkie te odcinki ostatnio ;)?
yaacek 7 listopada 2020 09:18 Odpowiedz
mk89 napisał:Chcemy więcej! Co takie krótkie te odcinki ostatnio ;)?Bo to nie Netflix, nie przeczytasz wszystkiego w jeden wieczór :)Przemos74 Nas tak przeciągnie do grudnia, a przed Bożym Narodzeniem będzie finał sezonu i rozwiązanie zagadki, co się stało z aparatem i dlaczego wycieczka nie skończyła się szczęśliwie.
mk89 7 listopada 2020 12:37 Odpowiedz
yaacek napisał:mk89 napisał:Chcemy więcej! Co takie krótkie te odcinki ostatnio ;)?Bo to nie Netflix, nie przeczytasz wszystkiego w jeden wieczór :)Przemos74 Nas tak przeciągnie do grudnia, a przed Bożym Narodzeniem będzie finał sezonu i rozwiązanie zagadki, co się stało z aparatem i dlaczego wycieczka nie skończyła się szczęśliwie.to skoro to nie Netflix to jakieś zapowiedzi wrzucaj :) na forum jestem krótko, może i mało widziałem i czytałem ale ta relacja jest prze fajna :) czyta się jak dobrą powieść, nie mogę się doczekać wyjaśnienia co z aparatem i jak wyglądał powrót z urlopu (zwłaszcza po tym jak wielu ludzi piszę o problemach z wizą w Indiach).
oskiboski 7 listopada 2020 16:11 Odpowiedz
Poczytaj jego poprzednie relacje w oczekiwaniu na kolejne odcinki :)
maginiak 7 listopada 2020 19:17 Odpowiedz
A w ostateczności poczytaj Marquez'a ;)
biko 8 listopada 2020 17:30 Odpowiedz
OBY JAK NAJSZYBCIEJ !!!
klapio 8 listopada 2020 18:21 Odpowiedz
Super że takie szczęśliwe zakończenie i z powrotem i z aparatem :) No i nie sądziłem że takie składane loty lastminute z Azji do Europy mogą być aż takie tanie :)
maginiak 8 listopada 2020 18:22 Odpowiedz
Ten koniec w sumie nie był taki zły, trochę nastraszyłeś ;) Te pisane dziś relacje z ciepłych krajów, z pobytów sprzed prawie roku, to taki wirtualny powrót do normalności. Takie to trochę na niby, ale z drugiej strony zapowiedź lepszego jutra. Super się czytało. I tak jak Bali nigdy dotąd nie było moim celem, zachęciłeś mnie i się pochylę nad tym kierunkiem, dzięki!
gaszpar 8 listopada 2020 19:41 Odpowiedz
@przemos74 a odzywałeś się później do Kiwi w sprawie "gwarancji" przesiadki? Tak z ciekawości pytam czy jakoś się poczuli do błędu?
bonifacy 8 listopada 2020 20:07 Odpowiedz
O to samo miałem właśnie pytać
przemos74 9 listopada 2020 01:22 Odpowiedz
Gaszpar napisał:@przemos74 a odzywałeś się później do Kiwi w sprawie "gwarancji" przesiadki? Tak z ciekawości pytam czy jakoś się poczuli do błędu?Ja nie kupiłem przez Kiwi, oni byli dla mnie tylko inspiracją żeby zrobić takie połączenie. Zawsze taniej wychodzi kupić 2 osobne bilety niż u nich 'jeden' z ich "gwarancją", o której słyszałem wiele złych opinii.
obisananna 9 listopada 2020 09:14 Odpowiedz
Dobrze, że chociaż wszystko skończyło się dobrze
oskiboski 7 grudnia 2020 14:54 Odpowiedz
Gwarancja kiwi.com to pic na wodę fotomontaż. Znam wiele historii związanych z tym syfem ale dwie najgorsze to :ARN-WAW LOWMI-AMM FRZ gwarancją przesiadki.. niestety nie poinformowali,że drugi lot odbywa się z innego lotniska. Na szczęście nocna przesiadka i 200pln za taxi z lotniska załatwiło sprawę.Druga to spóźniony wizz do WAW i przesiadka do OSL. Call center kiwi stwierdziło,że trzeba kupić nowy bilet (1500pln) a oni oddadzą na drodze reklamacyjnej..Super,że dotarłeś bez utknięcia gdziekolwiek. Nauczyka dla nas wszystkich by sprawdzać terminale przy przesiadkach bezwizowych
potek7 5 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
ofer napisał:Jedna uwaga: W DXB zamiast Ahlan Business wybierz następnym razem Ahlan First Class Lounge. To o poziom wyżej. Ahlan First Class nie działa na PP, ale działa za to na DC lub Dragona. Jeżeli korzystałeś z tego saloniki to podpowiedz mi: czy Ahlan First Class Lounge jest na przylotach? i po przylocie z Polski można skorzystać z jego oferty (lecimy wizzairem z Krakowa)?