+1
pifko 9 listopada 2020 23:12
Image
Image Image

Następnie poszliśmy na pyszną kolumbijską kawę do Juan Valdez (nie to co szczoszki tinto z ulicy) w galerii handlowej w miejscu dawnej areny do walki byków.
Image

Rozstawaliśmy się już po zmroku. Przegadaliśmy kawał czasu. My płyniemy na kilka dni na Wyspy Różańcowe, ale jak wrócimy do Cartageny to postanowiliśmy wspólnie wyruszyć na wschodnie wybrzeże karaibskie Kolumbii.
Iza i Krzysztof już wysłali swojego Defendera do Polski i ociągają się trochę z powrotem do kraju. Chyba coś podskórnie czują, że nie ma po co wracać...[emoji16]Dzień 10 Cartagena-Isla Grande (Rosario- Wyspy Różańcowe)
Bilety na motorówkę kupiliśmy poprzedniego dnia u pani Inez (okienko nr 6). Okienek z biletami było kilkanaście. W pierwszych zaczynali od 100k za osobę w jedną stronę, ale im dalej tym taniej. Po negocjacjach zeszliśmy do 55k. Warto kupić w obie strony z biletem otwartym na powrót jeśli nie jest się zdecydowanym kiedy chce się wracać, bo na wyspie nikt już nie opuści ceny i będzie stówka...[emoji12]
Nie warto kupować od nieoficjalnych przewoźników, czyli łódek stojących przy nabrzeżu lub chodzących przed portem naganiaczy, bo bez opłaty i procedur nie wpuszczają na wyspy.
Wieczorem dostałem linka do formularza zdrowotnego, który trzeba wypełnić przed wyjazdem.
Rano o 8.00 przyszliśmy do portu. Jeszcze tylko opłata 18.5k za wjazd do parku narodowego, odprawa portowa i można ruszać.
Image Image Image Image Image

Dopłynęliśmy do Plya Libre gdzie znajduje się restauracja Sol y Papaya. Jest to port i okno na świat wyspy. W pobliżu jest najwięcej miejsc noclegowych różnej maści i ceny. Niestety tanio nie jest.
Ruszamy na drugą stronę wyspy przez interior. Po jakichś 1.5 km dotarliśmy do wioski Orika. Kilka lokalnych sklepików i skromnych jadłodajni ale imprezy na każdym rogu...[emoji86]
Idziemy dalej na zachodnie wybrzeże. Wyspa duża nie jest, bo ma około 5km długości.
Naszym planem było dotrzeć do Escondido Paraiso, czyli laguny że świecącym planktonem. Tak znaleźliśmy się na tyłach resortu Secreto Paraiso.
Wyglądał jak milion dolarów ale spróbować nie zaszkodzi. Szczęśliwym trafem spotkaliśmy jednego z właścicieli, który przyjechał z Medellin przedwczoraj i organizował sprzątanie po huraganie, bo już za tydzień chce otwierać.
Rozmowa była długa, poszło trochę whisky i udało nam się wynegocjować super stawkę, kilka razy mniejszą niż w normalnych warunkach...[emoji6]

Orika Image Image

Secreto Paraiso Hotel Image Image Image Image Image Image

Po zainstalowaniu w pokoju skorzystaliśmy z basenu. Po gorącym przedpołudniu to był balsam dla duszy i ciała. Do tego zimny browarek...[emoji481]

Ruszyliśmy potem do wioski na obiadek i zakupy na kolację. Image
W małej jadłodajni dawali takie pyszne obiadki, że już jedliśmy tam codziennie... Image

W weekend zawsze cała wioska świętuje. Pandemia dotknęła i ich chociaż, nie tak bardzo jak inne rejony, bo na sąsiedniej małej wysepce jakiś bogaty Hiszpan buduje posiadłość albo hotel. Wyspa ma około 1300 mieszkańców i w najgorszych czasach Hiszpan zapewniał im podstawowe produkty do przeżycia.

CdnWieczorem wybraliśmy się na północno-zachodnią część wyspy na zachód słońca. Z opuszczonego resortu mieliśmy widok na wysepkę Pablo Escobara. Niby Pablo już nie żyje, ale wokół wyspy kręcą się imprezowi bogacze wciągający koks... Image Image Image

@tropikey knajpka znajduje się na Plaza Madrid, z karty można zamówić krewetki i inne luksusy, a poza kartą jest menu del dia i zastaw zupa+danie+sok, do wyboru ryba filet lub cała (18k), mięso lub kurczak (12k).
W Getsemani za kościołem jest pizzeria Mama Nilma. Duuuuże pizze od 12 do 18k, jak kupisz 2 to jest promocja za 25k.
Byliśmy tak głodni, że zanim zrobiłem zdjęcie to już resztki zostały...[emoji16] ImageDzień 11 Isla Grande dzień chilloutu
Od rana w zasadzie bezplan. Jeść, pić, plaża...[emoji3508][emoji2513][emoji2410][emoji91]
W poniedziałkowy poranek wioska na kacu... Image
Kręcąc się po wiosce spotykamy więcej zwierzaków niż ludzi. Prosiaki, drób, sępy i inne cholerstwa... Image Image Image Image Image

Na wyspie na razie sprzątnięto jedną plażę. Playa Libre. Jest to jednocześnie port. Inne po huraganie nie nadają się na razie do użytku. Image Image

Po usmażeniu się na różowo, wzięliśmy kajak z naszego hotelu i popłynęliśmy pozwiedzać wybrzeże i tunele mangrowe (namorzynowe). Akurat żeby do zachodu słońca schować się trochę przed nim...[emoji3508][emoji2410][emoji91]
A mówili żeby nie iść w stronę światła w tunelu...[emoji2957] Image Image Image Image Image@VITAMIN_A o tak,tak...[emoji16]

Dzień 12 Isla Grande ( Rosario)- Cartagena
Od rana postanowiliśmy przetestować kolejny sprzęt hotelowy. Wybór padł na paddle boarda. Image Image

Jeszcze tylko godzinka przy basenie (relacja sama się nie napisze...[emoji6]) i trzeba iść do portu, bo napisali z agencji, że nasza łódź będzie o 12.00.
Oczywiście jak to u Latynosów bywa, łódź przypłynęła o 12 ale odpłynęła o 15 więc mieliśmy jeszcze 3 godziny na plaży gratis.. [emoji12]
Po południu w Cartagenie mieliśmy jeszcze spotkać się z Izą i Krzysztofem, żeby ustalić szczegóły podróży wypożyczenia auta na następne kilka dni.
Jako że mieszkają tu już ponad 8 miesięcy to znają ciekawe miejsca, które my musielibyśmy dopiero szukać.

Oliwki drylowane w Arze - Jeronimo Martins... [emoji41] Image Image!!! Informacja z ostatniej chwili. Sąd Najwyższy Kolumbii nakazał rządowi przywrócenia kwarantanny i testów dla przylatujących obcokrajowców. Tylko jeszcze nie wiadomo kiedy się uprawomocni i kiedy rząd wyda rozporządzenie. To informacja od znajomego Kolumbijczyka, który notabene studiował w Polsce...[emoji6]Dzień 13 Cartagena- Minca
Wzięliśmy rano auto z lotniska CTG i ruszyliśmy na wschód czując radosne podniecenie. Iza i Krzysiek bo tam spędzili czas lockdownu i tam mieli wielu przyjaciół, a my ze względu na nowe ciekawe przygody. Jak zwykle Kolumbia nas nie zawiodła...[emoji41]
Po drodze zjechaliśmy pod wulkanik błotny Totumo. Nie skorzystaliśmy, ale jakby ktoś miał ochotę to 20k za kilka minut, małe grupy, potem zejście do jeziora na mycie z błota. Image
Image
Po południu i przejechaniu 250 km dotarliśmy do Minki. To takie coś jak Zakopane tylko o wiele mniejsze i zapyziałe, ale krajobrazy ciekawe i kilka stopni chłodniej niż na wybrzeżu. Różnica 31° a 24°.
O 16.00 skoczyliśmy jeszcze nad wodospad Pozo Azul 3,5 km w jedną stronę. Image Image Image Image ImageDzień 14 Minca- Palomino
Śniadanie w hostelu zjedliśmy o 7.00 co pozwoliło nam przed południem skoczyć jeszcze 4.5 km do wodospadu Marinka. Już sama droga była ciekawa, ptaki, strumyki, ostre podejścia.
O 10.00 byliśmy już z powrotem w hostelu, szybki prychol i o 11.00 ruszamy do Palomino na plażę
Dzięki temu, że mieliśmy auto, zwiększyła się nasza mobilność. Image Image Image

I najmniejszy wodospad świata(10cm), mniejszy nawet od Epta Piges na Rodos...[emoji23]

Dodaj Komentarz

Komentarze (40)

barson 12 listopada 2020 16:52 Odpowiedz
Cześć @pifko !Mam wylot 17.12 do Bogoty. Czy wykupowałeś jakieś ubezpieczenie podróżne z opcją uwzględniająca sprawy medyczne (w tym COVID) na terenie Kolumbii?Możesz coś konkretnego poradzić?Udanego pobytu :) Będziemy śledzić relację. pozdrówka
pifko 12 listopada 2020 23:23 Odpowiedz
Hej @barson. Kupowałem przez rankomat w Proamie. Do końca listopada promocja. Zwracają 100zł
elwirka 13 listopada 2020 06:22 Odpowiedz
pifko napisał: Człowiek jeszcze przed wyjściem zbulwiony. Tego słowa nie znałam. "Zbulwiony" znaczy, że nadąłeś się ze złości jak bulwa?;-)
naimad 13 listopada 2020 10:29 Odpowiedz
Na tranzycie w Panamie rozumiem, że interesuje ich tylko bilet na kolejny lot? Niczego nie wymagają więcej?
pifko 13 listopada 2020 22:28 Odpowiedz
@elwirka niektórzy to nazywają chwilowym przerostem tarczycy...[emoji16]@naimad w zasadzie w ogóle nikt nas nie kontrolował, po wyjściu z samolotu z D146 tranzytem podeszliśmy pod E201 skąd był wylot do Bogoty, oczywiście nie można wyjść z lotniska bo potrzebny test PCR zrobiony max 48h przed przylotem. Przed wejściem na pokład sprawdzają Checkmig.Dzień 1Chyba tak to będę opisywać, żeby się nie pogubić. Około północy wylądowaliśmy w Bogocie. Do hotelu z lotniska mieliśmy około 6 km. Hotel załatwił transfer (20k) Rano śniadanie w cenie pokoju, pakowanie i mieliśmy 3km do Terminala Salitre, skąd autobusem wyruszyliśmy do Neivy, gdzie planujemy nocleg. Po drodze jeszcze wymieniliśmy kasę i kupiliśmy SIM.Odnośnie waluty: 1000 COP to 1 zł. Tak mi będzie łatwiej przeliczać. Najlepszy kurs wymiany na lotnisku to Aerocambio. Dają 3450 COP za 1USD. To dobra opcja na wymianę kilkudziesięciu dolców na ruchy. Na mieście najlepszy kurs jaki znaleźliśmy był w Centro Comercial Salitre (3570 COP za USD). Wychodząc z Centrum było stoisko gdzie dawali SIM Virgin a płacił się za doładowanie. 1.5 GB, 150 minut lokalnych, Whatsapp i Tinder free + 600MB na FB wszystko za 25k COP.
vitamin-a 14 listopada 2020 10:27 Odpowiedz
Checking. Trzymamy kciuki.:)
vitamin-a 15 listopada 2020 05:08 Odpowiedz
Checking. Trzymamy kciuki. :)
handsome 15 listopada 2020 05:08 Odpowiedz
Tak se spoglądam na...cerveza Andina i ten napis na dole...,,nadmiar alkoholu szkodliwy dla zdrowia" :mrgreen: A obstawiałem , że pijesz (desayuno?) 0% :lol:
pifko 17 listopada 2020 13:04 Odpowiedz
Dzień 4 Mocoa-Pasto-TuquerresKolejny dzień w drodze. Z lekkim opóźnieniem około 6.45 ruszamy busem z napędem 4x4 do Pasto. W sumie to tylko 150 km więc wydawałoby się niedużo, ale jak kierowca zaczął spuszczać powietrze z kół do 1 bar to wiedziałem, że będzie groźnie. Przez ponad 3h zrobiliśmy 70 km z wys 800 mnpm do 3300 mnpm. Krajobrazy przepiękne, czasami mgły, desz, kilkadziesiąt cm od kół widać przepaści kilkusetmetrowe.Przy tak nagłych zmianach wysokości czuć jak organizm wariuje.
naimad 19 listopada 2020 14:38 Odpowiedz
Super macie! W Ipiales niezłe pustki, jak byłem 2 lata temu nie było gdzie palca wcisnąć. Turystów w ogóle jakiś spotykacie?
pifko 19 listopada 2020 18:28 Odpowiedz
Nie. Byliśmy jednymi z pierwszych i to z Panamy. Nawet na lotnisku byli zdziwieni skąd te białasy...[emoji16]Są oczywiście tego plusy dodatnie i plusy ujemne. Pusto, tanio, nie ma chińskich turystów.Z minusów to większość atrakcji zamkniętych i jako samotni turyści z Europy jesteśmy wystawieni na odstrzał jak łosie. Jest bezpiecznie, ale wczoraj straciliśmy paszporty. Poszukiwania nic nie dały. Policja sporządziła raport i umieściła nr dokumentów na swojej stronie. Umieściliśmy posty na kilku portalach FB w Pasto, ale dzisiaj w południe lecimy do Bogoty do Ambasady po nowe papiery. Jutro o 9.00 mamy spotkanie. Nie zazdroszczę, wczoraj Ambasador zaczął dopiero pracę w Bogocie a już się wrzepił na minę...[emoji23]
maginiak 19 listopada 2020 18:38 Odpowiedz
pifko napisał:Jest bezpiecznie, ale wczoraj straciliśmy paszporty.No cóż, jak mawiał Ed Stark, wszystko co wypowiedziane przed "ale" jest gó.no warte.Powodzenia w ambasadzie...
naimad 19 listopada 2020 21:40 Odpowiedz
@pifko współczuję, a wiecie w jaki sposób straciliście paszporty? zgubienie czy na pewno kradzież? Nas typek chciał okraść w Ipiales na dworcu od razu po wyjściu z autokaru wykorzystując moment odbierania bagaży z luku, na szczęście mu się nie udało.
tropikey 19 listopada 2020 22:00 Odpowiedz
pifko napisał: Jest bezpiecznie, ale wczoraj straciliśmy paszporty.No i cały suspens z poprzedniego odcinka poszedł się dy... yyy, znaczy się, uleciał :D
pifko 19 listopada 2020 22:41 Odpowiedz
@tropikey Nazywają mnie mistrzem spojlerów...[emoji12]@naimad sprytnie z kieszeni wyjęli pomiędzy katedrą a innym kościołem...[emoji24]
kostek966 19 listopada 2020 23:10 Odpowiedz
powiem krótko, cała Ameryka, dwa ostatnie wyjazdy i 2 zostawionego tam telefony, a lecę oby znowu w kwietniu, chyba wezmę atrapę, a paszportu to żona nie daje mi w ogóle, tylko trzyma zawsze na "klacie"
pifko 20 listopada 2020 02:05 Odpowiedz
@kostek966 oby Ci wyszło co planujesz. Niestety znak czasów. A z tymi paszportami to jest tak, że kroku nie zrobisz bez. Na terminal wchodzisz, mierzenie temperatury, spisanie protokołu sanitarnego, potrzebne paszporty. Kupno biletu - paszporty, przechodzisz do poczekalni- odkażanie i paszporty, wchodzisz do autobusu - odkażanie butów, kontrola biletów i paszportów. A teraz taki dzień gdzie są dwie przesiadki, czyli 3 przejazdy. Do tego wejście gdzieś do marketu i meldowanie w hotelu daje jakieś 20 użyć paszportów to po kilku dniach człowiek już nie chowa głęboko paszportów tylko trzyma w kieszeni. Skutki tego smutne...[emoji86]
pifko 20 listopada 2020 02:09 Odpowiedz
maginiak napisał:pifko napisał:Jest bezpiecznie, ale wczoraj straciliśmy paszporty.No cóż, jak mawiał Ed Stark, wszystko co wypowiedziane przed "ale" jest gó.no warte.Powodzenia w ambasadzie......ale chociaż nikt nam kosy pod ziobro nie wsadził, tylko kulturalnie obmacał...[emoji6]
sudoku 21 listopada 2020 22:37 Odpowiedz
pifko napisał:@naimad sprytnie z kieszeni wyjęli pomiędzy katedrą a innym kościołem...[emoji24]Chyba oglądali Wiadomości w TV Polonia i wydawało im się, że to paszporty raju mlekiem i miodem płynącego, a nie jakiegoś, za przeproszeniem, San Escobar.
kostek966 21 listopada 2020 23:45 Odpowiedz
Podejrzewam, że mieli ochotę na coś innego
japonka76 22 listopada 2020 21:08 Odpowiedz
pifko napisał:Chwilę potem Konsul podrobił nowe paszporty. tam w tej Ameryce Południowe to nawet konsul podrabia paszporty [emoji6]
sudoku 23 listopada 2020 20:29 Odpowiedz
Widać, że szybko się zaaklimatyzował.
tropikey 23 listopada 2020 20:52 Odpowiedz
Poprosimy o nazwę tego lokalu, albo chociaż jakąś podpowiedź, gdzie szukać :)
vitamin-a 25 listopada 2020 15:53 Odpowiedz
Zaraz, zaraz, a czy czasem ta wysepka Pablo to nie nazywa się czasem San Escobar? ? Znajomy pytał.
vitamin-a 26 listopada 2020 05:08 Odpowiedz
Zaraz, zaraz, a czy czasem ta wysepka Pablo to nie nazywa się czasem San Escobar? ? Znajomy pytał.
pifko 28 listopada 2020 05:08 Odpowiedz
!!! Informacja z ostatniej chwili. Sąd Najwyższy Kolumbii nakazał rządowi przywrócenia kwarantanny i testów dla przylatujących obcokrajowców. Tylko jeszcze nie wiadomo kiedy się uprawomocni i kiedy rząd wyda rozporządzenie. To informacja od znajomego Kolumbijczyka, który notabene studiował w Polsce...[emoji6]
tropikey 28 listopada 2020 08:03 Odpowiedz
Nawet nie wyłapałem momentu, w którym przestali wymagać testu, ale faktycznie, jest jakieś zamieszanie:https://noticias.caracoltv.com/colombia ... en-al-pais
tropikey 1 grudnia 2020 17:11 Odpowiedz
A może dacie radę dotrzeć jeszcze do tej świeżynki?https://www.lonelyplanet.com/articles/c ... c-rock-artBylibyście pewnie pierwszymi Polakami na miejscu :D
poomex 1 grudnia 2020 17:11 Odpowiedz
Niesamowita sprawa! Tyle tylko że dotrzeć z okolic Tagangi, pewnie poprzez Villavincencio, w rejon Serranía de la Lindosa to dobre kilka dni podróży. Inna rzecz, że taka podróż też sama w sobie może być interesująca, zwłaszcza ostatni odcinek.
tropikey 1 grudnia 2020 17:19 Odpowiedz
jeśli @pifko się jednak nie zdecyduje, zawsze może się potem usprawiedliwić, że i tak Tony Halik już tam pewnie był ;)A tak na serio, to ciekawe, kiedy będzie to udostępnione dla zwiedzających. Mam być w Kolumbii we wrześniu. Kto wie...
pifko 2 grudnia 2020 05:03 Odpowiedz
tropikey napisał:A może dacie radę dotrzeć jeszcze do tej świeżynki?https://www.lonelyplanet.com/articles/c ... c-rock-artBylibyście pewnie pierwszymi Polakami na miejscu :DCzytałem jakiś czas temu o tym i była to wyprawa bardzo ciężka przez dżunglę. Na pewno kilkutygodniowa. Pewnie za kilka lat stanie się atrakcją. Najpierw dla najbogatszych helikopterami, później dla mniej majętnych. Postęp niestety dotyka każdej dziedziny. Niedługo może doczekamy przejazdu największym hardkorem jakim jest Darien. Na razie tylko Cejrowski z Pawlikowską przeszli. I to boso...[emoji16][emoji23][emoji2957]
elsylwio 4 grudnia 2020 10:54 Odpowiedz
@pifko dzięki za fajną relację :) też lecę wkrótce do Kolumbii i mam pytanie - czy instalowałeś CoronaApp? Jest obowiązek instalowania tej appki? Z tego co czytam są problemy z wprowadzeniem do appki innego numeru niż kolumbijski i zastanawiam się, czy muszę kupować 2 kolumbijskie karty sim po przylocie, żeby odpalić appkę.
pifko 4 grudnia 2020 14:11 Odpowiedz
@elsylwioMi sprawdzali tylko Checkmig. Nawet nie wzięli formularza, który dawali stewardzi w samolocie. Chyba był dla miejscowych. Apka nie jest obowiązkowa. Sami Kolumbijczycy się z niej śmieją jak my z naszej...[emoji23]
elsylwio 4 grudnia 2020 17:34 Odpowiedz
pifko napisał:@elsylwioMi sprawdzali tylko Checkmig. Nawet nie wzięli formularza, który dawali stewardzi w samolocie. Chyba był dla miejscowych. Apka nie jest obowiązkowa. Sami Kolumbijczycy się z niej śmieją jak my z naszej...[emoji23][quote="pifko"]dzięki wielkie za odpowiedź! życzę fajnej końcówki podróży oraz czekam na dalszą relację :)
tropikey 7 grudnia 2020 16:04 Odpowiedz
@pifko: wracając na chwilę do Kartageny:https://www.onet.pl/turystyka/onetpodro ... p,07640b54
pifko 7 grudnia 2020 20:27 Odpowiedz
Oj tak. Kilka fajnych dni spędziliśmy razem[emoji41]. Właśnie siedzimy na lotnisku i za 2 godziny powrót do kraju. Tu restauracje czynne, ciepło, rum, piwo tańsze od wody. Żal d**ę ściska. Śladem Izy i Krzyśka jakiejś podróży nie dokończymy i pozostaniemy z otwartym biletem. [emoji6]
lookaas 22 grudnia 2020 18:25 Odpowiedz
pifko napisał:tropikey napisał:A może dacie radę dotrzeć jeszcze do tej świeżynki?https://www.lonelyplanet.com/articles/c ... c-rock-artBylibyście pewnie pierwszymi Polakami na miejscu :DCzytałem jakiś czas temu o tym i była to wyprawa bardzo ciężka przez dżunglę. Na pewno kilkutygodniowa. Pewnie za kilka lat stanie się atrakcją. Najpierw dla najbogatszych helikopterami, później dla mniej majętnych. Postęp niestety dotyka każdej dziedziny. Niedługo może doczekamy przejazdu największym hardkorem jakim jest Darien. Na razie tylko Cejrowski z Pawlikowską przeszli. I to boso...[emoji16][emoji23][emoji2957]Cejrowski to co najwyżej mógł zrobić boso kilka kroków przed kamerą.To przecież konfabulant tchórz i samochwała.O innych przypadłościach nie wspomnę
danziger 22 grudnia 2020 18:25 Odpowiedz
Szacun dla @pifko za realizację zamierzonej podróży w tych niełatwych czasach. Chcieć to móc ??
pifko 13 stycznia 2021 14:20 Odpowiedz
Dziękuję wszystkim, co przyczynił się do zwycięstwa w konkursie.Jesteście niesamowici. Jeszcze nie wierzę, że to się dzieje na prawdę...❤️
pifko 12 lutego 2021 12:08 Odpowiedz
Dla osób, którym w przyszłości ukradną paszport bardzo ważna informacja, żeby przy wypisywaniu raportu przez policję była zaznaczona adnotacja o kradzieży i to z dopiskiem utrata nieumyślna. Prawie pół wieku żyję już na tym świecie i właśnie się dowiedziałem, że może być zawiniona przeze mnie kradzież :lol: To jakby gwałt też był zawiniony i niezawiniony, a to przestaje być śmieszne. Już trzeci miesiąc bujam się z Urzędem Wojewódzkim, co prawda już widać światełko w tunelu, ale nowego paszportu nie mam nadal. Jak coś się zmieni, poinformuję na bieżąco.