0
adam1987 9 lipca 2021 14:21
Dopiero wczoraj skończyłem jedną relację, a już dzisiaj zaczynam kolejną. Ze względu na przejście przeze mnie na standardowy biurowy system pracy, mogę już nie mieć takiej swobody w podróżowaniu. Idę wiec w masówkę, bo jakoś trzeba nazbierać sobie punktów na forum. Uprzedzam, że emocji nadal będzie tyle co na grzybobraniu, a tytuł odnosi się do miejscowości które zamierzam odwiedzić.

Plan wygląda tak:
10.07 (sobota): BlaBlaCar do Krakowa, Przejazd autobusem do Wadowic (Papież), jak starczy czasu to Kalwaria Zebrzydowska, nocleg w Krakowie
11.07 (niedziela) przelot do Lourdes, przejazd do Tarbes, zwiedzanie, wieczorny przejazd do San Sebastian
12.07 (poniedziałek) zwiedzanie San Sebastian (Seba)
13.07 (wtorek) przejazd do Biarritz, zwiedzanie Biarritz i Bajonna (Bajońskie Sumy), przejazd wieczorem do Lourdes
14.07 (środa) zwiedzanie Lourdes (Matka Boska), wieczorny wylot do Polski.

Jak widać będzie dość intensywnie, nie wiem czy wszystko się uda. Francuski minister ostatnio coś wspominał, żeby nie podróżować do Hiszpanii i Portugalii.Pisanie relacji live tym razem mi nie wyszło. Głównym problemem był mój telefon. Wczoraj miałem problem z baterią, a dziś z wifi. No ale od początku.
Wieczorem przed wyjazdem sprawdziłem pogodę. Wyszło, że cały czas będzie pochmurnie i po kilkanaście stopni. W sumie nawet się ucieszyłem, gorąca Chorwacja dała mi się we znaki.
Wycieczka jednak jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem zrobiła się gorąca, bo się zapalił autobus miejski, którym jechałem do mojego blablacara. Sam ognia nie widziałem, więc może go nie było, ale faktem jest, że jak wysiadłem z przednich drzwi lała się woda. Przejazd blablacarem bez problemów. Jeden współpasażer nie dotarł. Gdy o godzinie wyjazdy nasz kierowca napisał do tej osoby, to ona zapytała się czy możemy ją odebrać z jej wioski. Co tacy ludzie sobie myślą? Nie chce im się jechać w wyznaczone miejsce i liczą, że ktoś do nich przyjedzie? :roll:

Papież - Wadowice
Pogoda była słoneczna gdy dojechałem do miasta papieskiego. Czy jest lepsza rzecz niż zacząć wizytę w Wadowicach od kremówki? Jedna kosztuje 6 zł.
Kojarzycie tę scene ze Shreka kiedy osioł mówi o kremówkach? Nie pamiętam dokładnie słów ale było coś i odmawianiu pójścia na kremówki i "nie stary ja nie lubię kremówek" co nie zostało podobno wypowiedziane przez nikogo nigdy. No i tu dochodzimy do problemu, bo taką osobą jestem ja, nie lubię tych ciastek i nawet papieskie w papieskim mieście tego nie zmieniły.
BAAE106E-9A4B-4546-84BB-BEB9CEAD8150.jpeg

Drugim punktem było muzeum w byłym domu JP II. Tego dnia były jednak tłumy. Pierwszy wolny termin był dopiero za półtorej godziny. Poszedłem więc w miasto. Na rynku były dwie wystawy. Jedna o papieżu, a druga z fotografiami ludzi z różnych zakątków świata. Przeszedłem się też szlakiem po mieście.
FE33E064-E3FD-4F3A-93B9-95F186EDFE95.jpeg


EBF61FCA-6F1C-463B-B4F1-004E19337CDD.jpeg


8AD07334-98C2-4995-9744-B490D451DC00.jpeg


A61F5E63-932D-42C1-928D-55DBAA1A991C.jpeg


F0D219F8-621B-4377-8978-62083BAB0B61.jpeg


A4E6B219-FAF4-4C99-85D8-6EB1C4DFFEBE.jpeg

Wróciłem do muzeum o 15:59. Bilet miałem na 16:00. Jednak wpuścili tylko część naszej grupy. Dziesięć minut później wpuszczali już na oślep np. ludzi z 17:40. Bilet wstępu do muzeum kosztuje aż 27 zł. Przejście zajęło mi ok. 45 minut, ale wszyscy wchodzący że mną skończyli wcześniej. Nawet Ci co weszli później potrafili skończyć wcześniej. Wystawa średnio mi się podobała. Ja nie jestem już z tego rocznika, do którego coś takiego może trafić. Myślę jednak, że babcia byłaby zachwycona.
029E31B7-F8E3-4574-848B-91725ED3A8D4.jpeg


891CE18A-1121-4FCA-B662-A00E6D1492B6.jpeg


E75C8312-C2D1-4857-9F1F-DA73E21140CF.jpeg


10FE1BF5-69B8-4FF4-AFC4-C52B666A5629.jpeg


8B0C197F-21C7-463A-B26E-4E7EABAEC6F3.jpeg

Wracałem pociągiem, który był autobusem. Zaczynam się zastanawiać czy przewozy regionalne nie próbują się przebranżowić. W końcu do Babimostu też był autobus. Choć były gniazdka to nie działały. Nie mogłem więc wysłać relacji. Kolejny autobus i kolejne problemy.. Już myślałem że nie dojedziemy, bo silnik co jakiś czas gasł. W Krakowie poszedłem do hotelu spać.-- 12 Lip 2021 08:24 --

Dzień 2 - lot do Lourdes, Tarbes i przejazd do San Sebastian

Wstałem o 4, aby pójść na pierwszy autobus na lotnisko. Lot był o 6:30. Ten przejazd odbył się bez problemów. Kontrola bezpieczeństwa poszła szybko. Miałem jeszcze ponad godzinę do lotu, więc nie wyświetlało bramki. Poszedłem do losowej i o dziwo po trzech minutach okazało się, że była właściwą. Zaczęła się ustawiać kolejka, a ja uświadomiłem sobie, że nie wypełniłem formularza. W stresie zacząłem ho szukać, a tu nic, tylko pdf do druku. Koleś na bramce pyta o jakieś karteczki z check inu, a ja nawet tam nie byłem. Na szczęście pokazałem paszport covidowy i mnie puścili. Lot przebiegał już bez problemów.
CD70C60F-5392-44F0-AD59-444027928CFF.jpeg

Za to w Lourdes ruch jak na Heathrow. Mnóstwo samolotów z Finlandii i Hong Kongu, ale i z innych miejsc. Popyt musiał być duży, bo i kilka a 380 się pojawiło, nawet ze 2 z Abu Dhabi.
Jak się domyślacie kolejka do kontroli była bardzo długa, chyba z 40 minut stałem. Pracownicy lotniska kzali wypełnić formularz (nawet była kartka po polsku o tym), na szczęście mieli na miejscu. Szkoda, że ostatecznie spoglądali tylko na nie i oddawali.
672B43FA-D028-49B4-9110-2540A0BD968A.jpeg


E77157CE-8A6D-4B6D-A420-38C72338F54D.jpeg


790C19A6-61DF-4D6B-856F-EFC7CA92F955.jpeg

Pod loty dopasowane są darmowe busy do Lourdes. Ja niestety chciałem się dostać do Tarbes. W niedzielę komunikacja miejska nie działa. Normalnie kosztuje 1€. Już wcześniej zaplanowałem spacerek. Kilka zdjęć z miejscowości Julian.
5235B7FA-5501-44F3-9E8F-FBC5D17CE53B.jpeg


3699FBCC-17E4-4C78-AD8F-E704AC4654B7.jpeg


B37E8036-E8D4-4661-8DF6-2C73CF578E7F.jpeg

Tarbes mnie urzekło, gdy już doszedłem do centrum. Francuskie miasteczka, to jednak zupełnie inna liga. Oczywiście dotyczy to głównie starej zabudowy w centrum, ale bądźmy szczerzy i tak głównie centra miast odwiedza się będąc turystom. Nie zauważyłem dużo żebrzących/pijaków, a jak już byli to tylko biali, co jest pewną odmianą. W dużych francuskich miastach nadal sporo uchodźcom, tutaj ich nie widać, albo się dobrze zasymilowali.
30DBC4BD-0168-4446-A198-44B04447377C.jpeg


9256A9E0-C271-4DF4-A32D-56B1B6D9DABC.jpeg


B8281F42-132F-4CCE-8151-E4ECCA899509.jpeg


04D0EC4A-1CFC-4E6A-B638-39D7D540AC1F.jpeg


8CD9FE93-ED4A-4326-8399-F9E4FB4F3F81.jpeg


B76ED50E-534F-4AD9-9393-BC703EC75A97.jpeg


FA4EACC5-5E21-45F0-B148-2774282D4E9E.jpeg


C09E7E44-06BB-4378-8D3F-EC7188CE8B48.jpeg


15199850-3A54-4D7A-87EF-D411330173BD.jpeg



-- 12 Lip 2021 08:30 --

Najbardziej podobał mi się jednak park. Nie dość, że spory, dużo zieleni, to i zwierzęta, od pawi, kaczek, gęsi, kur i innego ptactwa, przez żółwie i króliki, po wielki karpiowate ryby.
97DBC878-A4E3-45D5-8B89-4616774761C6.jpeg


45EA87B4-D1B2-4190-8F03-17BD25D3C5A4.jpeg


4BACF5BF-0C83-48DB-960E-656319F0BCDC.jpeg


89007219-6AC9-46D2-BA85-3C7F3ADC0482.jpeg

Tarbes to jednak nie tylko stara architektura, są też blokowiska i brutalizm.
O 16 miałem busa do San Sebastian. Przystanek był trochę na uboczu, więc musiałem dojść. Obok znalazłem kilka starych drzew oliwnych.
F1225BC3-8D5E-442D-8FB8-28246D72B280.jpeg


44579EDF-3DCA-407D-A642-C3A75D976847.jpeg


A94F8A48-F207-43B6-9AD7-6FB57465F154.jpeg


9C74F1B5-3D35-4947-9B5A-A6848ED23823.jpeg

Autobus był kilka minut przed czasem. Było ponad połowa miejsc zajętych. Pani kierowczyni sporo mówiła, ale nie szprecham po francusku, więc nie wiem o czym. Oby nie o formularz hiszpańskim, bo go nie mam. Mam nadzieję, że jest tylko dla samolotów i statków. Niestety nie działa wifi więc znowu nie mogę wysłać relacji. W ogóle z tyłu busu trwa impreza, więc może tylko ja mam problemy.
Dojeżdżamy do Bajonny, patrząc z okna, wygląda, że to już zupełnie inna liga, jest pięknie. Na lotnisku w Biarritz pojawia się jednak autobusowy problem. To chyba będzie temat przewodni tego wyjazdu. Jakiś dzieciak wsiadł do nie właściwego autobusu i nie chciał wyjść. Matka próbowała mu tłumaczyć po angielsku, ale nic to nie dawało. Po kilku minutach przyjechał ich autobus i kierowca z jakimś facetem po prostu dzieciaka wynieśli. Zdaje się, że miał jakieś zaburzenia, a nie był zwyczajnie rozwydrzony.
Do San Sebastian jedzie już tylko kilka osób. Mam nadzieję, że jutro już będzie bez opóźnień, w końcu mam tu dwa noclegi.Oczywiście, że są tajne pielgrzymki, nawet Mikołaj przyleciał Finnairem i dlatego tak wiele silników jest zaklejonych, bo zapakowano je na prezenty.Seba - San Sebastian

Do miasta przyjechałem po siódmej wieczorem. Do hotelu miałem blisko, więc jeszcze przed ósmą wyszedłem z nowo poznanym kolegą coś zjeść. Ostatecznie okazało się, że nie jesteśmy bardzo głodni i postanowiliśmy wejść na górę porobić zdjęcia. Schodów jednak trochę jest, więc ostatecznie zrobiliśmy się głodni. Znalezienie odpowiedniego miejsca nie było jednak łatwe. Warunki były dwa: możliwość obejrzenia meczu i tapas. Większość tego typu przybytków była pełna. W końcu coś znaleźliśmy, ale na nasze nieszczęście pod koniec pierwszej połowy obraz się zepsuł i już nie udało się go naprawić. Wyszliśmy więc połazić po mieście. Gdy wróciłem do hotelu załapałem się jeszcze na samą końcówkę.
Następny dzień był deszczowy. Rano mocno padało i dość szybko miałem ochotę się poddać. Poniedziałek, więc muzea zamknięte, dramat. Na szczęście się trochę rozpogodziło, choć nie na długo. Postanowiłem pokręcić się po mieście. Przeszedłem się po zapomnianym centrum (pod względem geograficznym, jedna z nowszych części miasta). Oczywiście złapał mnie deszcz, a gdy zaczęło grzać słońce zorientowałem się, że nie mam czapki. Problem był taki, że właśnie złazlem na dół. Czapka oczywiście była na samej górze. Do parku rozrywki na wzgórzu postanowiłem więc nie tylko wjechać, ale i zjechać kolejką. Kosztuje to 3.75€ i można płacić kartą. U góry wszedłem na wieżę, która była kiedyś latarnią morską. Cena 2,5€, można płacić kartą. Wróciłem wybrzeżem do hostelu, przebrałem się i pobiegłem na plażę. No i taką plażę to ja rozumiem. Duża, piaszczysta z pełną infrastrukturą, nie to co w Chorwacji. Woda jest dość długo płytka, a fale duże. Bardzo mi się podobało. Jutro rano wyjazd do Biarritz. A teraz zdjęcia chronologicznie ustawione.-- 13 Lip 2021 21:01 --

Na wstępie jeszcze pewna uwaga o maseczkach w San Sebastian. Gdy wysiadłem z autobusu, to tyle ludzi je nosiło, że aż na recepcji pytałem czy są obowiązkowe. Następnego dnia rano maseczki nie założyłem i właściwie bylem jedynym takim Pomyślałem, że chyba przepisy zmieniono. Później proporcje się nieco zmieniły, ale nadal większość nosi maseczki choć nie jest to obowiązkowe na zewnątrz.
Druga uwaga jest o blablabusie i flixbusie. Dublują wzajemnie trasy, jeżdżą z tych samych przystanków i jeszcze potrafią odjeżdżać o tej samej godzinie. Ta konkurencją doprowadziła do tego, że z San Sebastian jechałem sam. Na przystanku tuż za granicą dosiadły się trzy osoby, oczywiście jedna miała miejsce, na którym usiadłem.

Sumy Bajońskie - Biarritz, Angle, Bajonna

Biarritz
Przystanek jest na lotnisku. Jako, że port lotniczy jest dość blisko miasta, postanowiłem się przejść, licząc na doznania estetyczne. Raczej się zawiodłem. Lepiej wziąć autobus, tym bardziej, że godzinny bilet kosztuje tylko 1€, a 24h tylko 2€. Możemy jeździć po całej aglomeracji.
6E1FFC55-AC6B-4718-9A51-B7BBCA1F7B57.jpeg


969F80AC-3817-4E66-8BC4-0C0F3BD04309.jpeg

Po trzech kwadransach doszedłem do południowej plaży. Wiatr wiał mocny, fale były wielkie, moje plany na kąpiel poszły się.... Oznaczało to też, że nie mogłem zobaczyć groty Napoleona.
48F25AD7-3E59-46A2-9019-138BC51BC2D4.jpeg


54EB9943-0D1C-4D1A-9FC9-323BE7D1A436.jpeg

Nie mniej jednak spacer uważam za udany. Jak się okazało na małej plaży, znaleźli się nawet jacyś amatorzy pływania.
5C30357C-84C9-438E-99BB-87C030298738.jpeg


0643F2B6-5ABE-435B-8904-0819C21E8661.jpeg


D475F79E-D842-44BA-B046-3D602D72A827.jpeg


EC6EAFA4-A16A-4988-B8A5-94A71D002C98.jpeg

Doszedłem do centrum i udałem się do informacji turystycznej. Tam poradzili mi by wybrać się na latarnie. Uprzedzili jednak, że ze względu na pogodę może być zamknięta.
3A778FA4-14B7-4392-A0A9-1CE45F51D160.jpeg


25425827-D324-40A9-991F-52D6679AEE6C.jpeg

Do latarni można się dostać darmowym busem. Kursuje ich kilka po Biarritz, zresztą po Bajonnie też. Są to takie małe nie wiadomo co. Angles też ma darmową linię (plaża-miasto-parking), ale obsługuje ją normalny autobus.
5C939939-CEAC-49DF-85AF-FB53CA4B2B4B.jpeg

W okolicach latarni jest park przy promenadzie. Jest tam cała masa zakątków i punktów widokowych, których nikt nie odwiedza, choć warto.
68E5C752-CF03-454E-8D57-0BB618B30377.jpeg


Miasto w okolicach plaży robi już zdecydowanie lepsze wrażenie.
1A2FEAE9-0D3D-43C8-9273-66A5433EB9F1.jpeg



Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

wintermute 9 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
No to pozostaje trzymać kciuki żeby Francja nie zamknęła granicy jak będziesz u Seby ;-)
cypel 9 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Powodzenia kolego. Fajna trasa.
chupacabra 12 lipca 2021 12:08 Odpowiedz
Wydaje mi się, że te samoloty są tam tylko zaparkowane. Chyba, że są jakieś tajne pielgrzymki z UAE albo Izraela o których nic nie ma na tablicy przylotów.
adam1987 12 lipca 2021 12:08 Odpowiedz
Oczywiście, że są tajne pielgrzymki, nawet Mikołaj przyleciał Finnairem i dlatego tak wiele silników jest zaklejonych, bo zapakowano je na prezenty.
j29 12 lipca 2021 17:08 Odpowiedz
@ChupacabraMasz rację. Stoją resztki tego, o czym pisano w artykule: https://www.reuters.com/article/us-heal ... KKBN23X1LG
sko1czek 12 lipca 2021 17:08 Odpowiedz
@pabienWidziałeś te betony?
pabien 12 lipca 2021 17:08 Odpowiedz
Wiadomo, to był styl międzynarodowy. A jego najbardziej spektakularne przykłady można znaleźć w krajach po których byś się tego nie spodziewał: Francji czy Włoszech
adam1987 13 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Już mi się nie chce dzisiaj dodawać Bajonny, bo nie mam pozmniejszanych zdjęć. Mam za to dla kogoś z Was prezent. Mam jedną nadprogramową kartkę. Ktoś może chce?
stasiek-t 18 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
adam1987 napisał: Na koniec zadam jedno pytanie, na które pewnie nikt nie odpowie, bo nikt tego nie czyta przez co przywiozłem kartkę do domu. :( No więc na moście w kierunku dworca kolejowego są flagi. O ile flagi krajów unijnych łatwo wyjaśnić. Brytyjska jest, no ale przecież nie będą zdejmować. Tylko, że jest jeszcze flaga USA, Kuby, Izraela, Albanii, Gwinei, Szwajcarii i Burkina Faso. Czemu taki wybór? Powiedzmy, że Szwajcaria, Izrael i USA to jeszcze, ale reszta?Co znaczy "nikt tego nie czyta"? Ja czytam ;)W Bayonne nigdy nie byłem, zatem chętnie się wypowiem. Na szybko przeglądnięte internety też nie wiedzą, dlaczego akurat takie flagi wiszą, ale zestawy widoczne na różnych zdjęciach każą przypuszczać, że ma być po prostu ładnie i kolorowo.Np. tutaj jest Argentyna, Chile, Rosja... : https://mapio.net/pic/p-2663038/
tarman 24 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
@adam1987 proponuję erratę do poprzedniego postu......"Lourdes jest ważnym miejscem dla Polaków.."Dla niektórych Polaków. i nie chcę burzyć Twojej relacji, bo zaraz podniesie się dyskusja na tle religijnym. Tak tylko zauważam. Amen [emoji41]
wintermute 25 lipca 2021 12:08 Odpowiedz
@adam1987 uspokajam - ani przez moment nie odniosłem wrażenia ze jesteś mega katolem.Przy okazji dowiedzialem się o co chodzi z tą kartką. Jakoś nie przyszło mi do głowy ze chodzi o kartkę pocztową ☺
klapio 25 lipca 2021 23:08 Odpowiedz
Fajna relacja :) Myślę że Lourdes i okolicę są na tyle ciekawe, że warto się tam wybrać nawet nie będąc religijną osobą :)
benedetti 26 lipca 2021 05:08 Odpowiedz
Quote:PS. Trochę mnie martwi ta forumowa dosłowność. Mam wrażenie, że za dużo piszę, ale to kolejny raz kiedy coś jest zbyt mało dokładne. Lourdes jest ważne dla Polaków. Nie chodzi oto, że dla każdego Polaka jest to miejsce ważne, tylko że kult tego miejsca w Polsce jest duży. Typowy mieszkaniec Peru, choć też często chrześcijanin, nie jest tak tym miejscem zainteresowany. Wszystkich Polaków nic nie łączy. Ja np. nie lubię wigilijnego karpia, ale jak ktoś powie, że Polacy jedzą na święta karpia, to przyznam mu rację, nawet jeśli sam tego nie robię. Jaja sobie robiłem kupującą bilety do Lourdes i jadąc do Wadowic, a tu mam wrażenie, że wychodzę na jakiegoś mega katola.@adam1987 Wyluzuj i się nie martw. :) Mi, pomimo, że jestem areligijny i Lourdes nie jest dla mnie ważne, zupełnie nie przeszkadzało, że napisałeś „dla Polaków”. @tarman-owi trochę widać przeszkadzało i napisał swoją opinię, nie ma co brać tego do siebie. Gratuluję relacji i tak trzymaj. 8-)
tarman 26 lipca 2021 05:08 Odpowiedz
@benedetti zgadza się, to była naprawdę luźna uwaga bez żadnych personalnych wycieczek @adam1987 gratki za relację i bez urazy... Sam kiedyś byłem jakiś czas temu byłem w Lourdes...[emoji41][emoji106]
greg1291 4 października 2021 17:08 Odpowiedz
Robiłem również zbliżoną trasę z Lourdes - Bayonne, Biarriz San Sebastian i powrót do Lourdes.Dodam od siebie, że jak wskazano w relacji istnieje problem z wieczornym powrotem o 15.20 -19.10 Flixbusem z San Sebastina, Biarriz, Bayonne do Tarbes, gdyż autobus łapie notorycznie opóźnienie. Na mojej trasie 1.10 .21 problemy zaczęły się tuż po przekroczeniu granicy z Francją. Autobus został zatrzymany przez Policję, która sprawdzała dokumenty tożsamości, poszukując osób nielegalnie przekraczających granicę. Warto też pamiętać, że Certyfikaty COVID są skanowane przez kierowców, którzy on line potwierdzają czy może zabrać daną osobę do autokaru. Już w San Sebastian jedna osoba miała z tym problem i ostatecznie ubłagała by kierowca zabrał ją do pierwszej stacji we Francji. Blady strach padł na nią gdy weszła Policja do autokaru. Na szczęście dla niej certyfikatów nie sprawdzali. Potem po przekroczeniu granicy autobus stał w korkach i kilku kolejnych miejscowościach, tak że do Biarriz dojechał z 20 minutowym opóźnieniem i nie nadrobił jej aż do Pau. Jest to o tyle istotne, że przesiadka na autobus lokalny w Tarbes do Lourdes to rozkładowo 10 minut ( do tego trzeba kawałek przejść miedzy przystankami), a że to ostatni autobus to pozostaje wycieczka kilkukilometrowa do stacji kolejowej w Tarbes gdzie ostatni pociąg jest o 21.30. Zdecydowałem się zatem już w trakcie dojeżdżania do Pau kupić bilet na pociąg z Pau do Lourdes który jest o 20.17 TGV. Koszt 5.40 euro - wszystko do zrobienia elektronicznie. W Pau wysiadamy obok uniwersytetu. Trzeba się wrócić ok. 100 metrów do głównej ulicy którą jedzie Flixbus o wsiąść do do autobusu/tramwaju linii F która jeździ co 15 minut i zatrzymuje się przy dworcu w Pau. bilety do kupienia tylko w automacie na przystankach koszt przejazdu 1,20 euro. Pau w samo sobie jest też ładnym miasteczkiem, wiec jeżeli macie czas to warto wysiąść wcześniej i przejść przez starówkę i dopiero udać się na dworzec. Warto mieć zatem na uwadze problemy występujące na tej trasie. Same okolice są bardzo ładne. Bayonne i Biarriz ładnie skomunikowane. Lourdes przy bardzo fajnych cenach biletów po 39 złotych nawet dzień przed wyjazdem to bardzo dobry punkt by dostać się do Francji. Z Lourdes można pociągami dostać się i do Tuluzy i do Bayonne nad Atlantyk. Ceny są bardzo różne, ale można kupić bilety na pociąg lokalny od 10 euro od osoby za przejazd do Bayonne z Lourdes. Zawsze jest też FLix z Tarbes. Moim zdaniem warto wybrać się w tej rejony, gdyż lotnisko ma duży potencjał do zwiedzania Pirenejów, wybrzeża Atlantyku, czy nawet Morza Śródziemnego.