Wybraliśmy miejsce na najwyższym balkonie, tuż obok barierek. Było to ciekawe doświadczenie, raczej nie powtórzymy. Lepiej jednak siedzieć niżej. Przedstawienie - balet "Jezioro Łabędzie". Nudne jak cholera, 3 godziny prawie trwało. Ważne, że dziewczynom się podobało.
[img]https://i.imgur.com/v1Obnmd.jpg[/img
Lwów zmierzchem.
Na dziś koniec. Przed nami ostatni dzień, czyli Cmentarz Łyczakowski.
;)Następnego dnia pożegnaliśmy się z noclegiem:
Tego dnia mieliśmy jeden cel: Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich. Potem wracaliśmy do Warszawy.
Za głównym wejściem na Cmentarz Łyczakowski znajduje się plac, z którego rozchodzą się ścieżki:
Przy wejściu znajduje się punkt wifi i WC. Pełna kultura. Zestaw zresztą rzadko spotykany przy cmentarzach odwiedzanych przez turystów. Niezależnie więc czy zrobiła to strona polska czy ukraińska - szacun.
Wejście jest płatne. 50 hrywien osoba dorosła, 30 - dzieci i młodzież.
Postanowiliśmy obejść cmentarz, więc poszliśmy skrajnym chodnikiem. Pierwsze pomniki:
Seweryn Goszczyński, pisarz. Wsławił się jednak tym, że po jego ataku personalnym na Fredrę, ten przez kilkanaście lat zamilkł i nic nie tworzył.
Gabriela Zapolska, która miałaby dziś znów o czym pisać.
Władysław Bełza, twórca m.in. wiersza "Kto ty jesteś, Polak mały".
Weszliśmy na placyk wokół którego były trochę nowsze pomniki.
Antoni Durski - twórca czegoś takiego jak gimnastyka szkolna. Naczelnik Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Pomnik powstał dzięki składkom polskich towarzystw sokolich.
I pomnik Konstantego Juliana Ordona. Tak, tego od Reduty Ordona. Pokręcone losy jego, reduty i wiersza Mickiewicza z punktu widzenia przewodnika warszawskiego interesują mnie ogromnie:
Maria Konopnicka, a obok niej Stefan Banach:
Naprzeciwko grobowiec Gorgolewskich, w tym Zygmunta - twórcy Opery Lwowskiej.
Stosunkowo świeży grób osoby bardzo ważnej dla Cmentarza Łyczakowskiego. Eugeniusz Cydzik był nie tylko żołnierzem AK. Był jednym z inicjatorów odbudowy cmentarza. W latach 80-tych był prezesem Towarzystwa Opieki na Grobami Wojskowymi.
Cmentarz Łyczakowski jest położony na wzgórzu. Stwarza to niesamowity klimat.
Dziękuję za tę wspaniałą i rzeczową relację. W połowie listopada wybieram się po raz pierwszy do Lwowa, więc te wszystkie informacje są dla mnie bardzo cenne.
Brakuje mi rozliczenia - finanse co i jak kosztowało , bilety wstępu, noclegi, loty takie podsumowanie rozpisane, ale miło sie czytało.Lwów jest baaardzo ładnym miastem klimatycznym i polskim "korzenie".
Dziękuję za opinię.
;) O cenach biletów wstępu za każdym razem pisałem dokładnie.
;) Reszty nie uwzględniałem, bo ceny biletów lotniczych zmieniają się z dnia na dzień, ceny noclegów również, a w restauracjach można zapłacić bardzo różnie, w zależności co kto zamówi. Jedno jest pewne: na nasze warunki finansowe pobyt we Lwowie jest tani, ale nie aż tak tani jak to jeszcze jakiś czas temu bywało.
;)
@warsawreceiver
Dzięki za wycieczkę i przypomnienie już zwiedzonych miejsc ( jak na razie siedzimy już prawie 2 rok w domu, nie licząc Czech i okolic), byliśmy w Lwowie już chyba setki razy ( żart ale z 8 na pewno) i jeszcze zostało nam kilka tygodni codziennego zwiedzania po minimum 5h , kawał naszej historii , mamy tam też już stałego przewodnika Tadzia którego zresztą gdzieś na fly4free ktoś polecał.Dzięki raz jeszcze ,a kawa po ormiańsku pomimo że nie przepadam za takimi kawami faktycznie bardzo dobra chociaż pewnie jak i wszędzie trochę marketingu w tym też jest.
@warsawreceiver
Dzięki za wycieczkę i przypomnienie już zwiedzonych miejsc ( jak na razie siedzimy już prawie 2 rok w domu, nie licząc Czech i okolic), byliśmy w Lwowie już chyba setki razy ( żart ale z 8 na pewno) i jeszcze zostało nam kilka tygodni codziennego zwiedzania po minimum 5h , kawał naszej historii , mamy tam też już stałego przewodnika Tadzia którego zresztą gdzieś na fly4free ktoś polecał.Dzięki raz jeszcze ,a kawa po ormiańsku pomimo że nie przepadam za takimi kawami faktycznie bardzo dobra chociaż pewnie jak i wszędzie trochę marketingu w tym też jest.
Dziękuję za miłe słowa.
;) W Ormiance musi być jakaś doza marketingu, bo to bodaj najczęściej polecana kawiarnia we Lwowie. Mimo to kawa byla niesamowita.
;) A dobry przewodnik to skarb. Mówię to jako przewodnik.
:D
Wybraliśmy miejsce na najwyższym balkonie, tuż obok barierek. Było to ciekawe doświadczenie, raczej nie powtórzymy. Lepiej jednak siedzieć niżej. Przedstawienie - balet "Jezioro Łabędzie". Nudne jak cholera, 3 godziny prawie trwało. Ważne, że dziewczynom się podobało.
[img]https://i.imgur.com/v1Obnmd.jpg[/img
Lwów zmierzchem.
Na dziś koniec. Przed nami ostatni dzień, czyli Cmentarz Łyczakowski. ;)Następnego dnia pożegnaliśmy się z noclegiem:
Tego dnia mieliśmy jeden cel: Cmentarz Łyczakowski i Orląt Lwowskich. Potem wracaliśmy do Warszawy.
Za głównym wejściem na Cmentarz Łyczakowski znajduje się plac, z którego rozchodzą się ścieżki:
Przy wejściu znajduje się punkt wifi i WC. Pełna kultura. Zestaw zresztą rzadko spotykany przy cmentarzach odwiedzanych przez turystów. Niezależnie więc czy zrobiła to strona polska czy ukraińska - szacun.
Wejście jest płatne. 50 hrywien osoba dorosła, 30 - dzieci i młodzież.
Postanowiliśmy obejść cmentarz, więc poszliśmy skrajnym chodnikiem. Pierwsze pomniki:
Seweryn Goszczyński, pisarz. Wsławił się jednak tym, że po jego ataku personalnym na Fredrę, ten przez kilkanaście lat zamilkł i nic nie tworzył.
Gabriela Zapolska, która miałaby dziś znów o czym pisać.
Władysław Bełza, twórca m.in. wiersza "Kto ty jesteś, Polak mały".
Weszliśmy na placyk wokół którego były trochę nowsze pomniki.
Antoni Durski - twórca czegoś takiego jak gimnastyka szkolna. Naczelnik Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Pomnik powstał dzięki składkom polskich towarzystw sokolich.
I pomnik Konstantego Juliana Ordona. Tak, tego od Reduty Ordona. Pokręcone losy jego, reduty i wiersza Mickiewicza z punktu widzenia przewodnika warszawskiego interesują mnie ogromnie:
Maria Konopnicka, a obok niej Stefan Banach:
Naprzeciwko grobowiec Gorgolewskich, w tym Zygmunta - twórcy Opery Lwowskiej.
Kończy się chodnik, zaczyna ścieżka pod górę.
Ten pomnik mnie zaintrygował, bo koło niego stały dwa inne z tą samą datą śmierci. Poszukałem i rzeczywiście: są to ofiary katastrofy lotniczej nad Złoczowem:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotnicza_nad_Z%C5%82oczowem
Stosunkowo świeży grób osoby bardzo ważnej dla Cmentarza Łyczakowskiego. Eugeniusz Cydzik był nie tylko żołnierzem AK. Był jednym z inicjatorów odbudowy cmentarza. W latach 80-tych był prezesem Towarzystwa Opieki na Grobami Wojskowymi.
Cmentarz Łyczakowski jest położony na wzgórzu. Stwarza to niesamowity klimat.
Nowsze:
I ponownie klimaciki: