+1
greg2014 16 września 2021 11:35
Image

Z obowiązku wspomnę o jeszcze jednym przybytku, o którym przynajmniej na forach rejsowych krążą legendy - restauracji Haven. Jest ona (podobnie jak bar Haven i kilka innych zastrzeżonych miejsc) częścią statku, do której nie mają dostępu zwykli zjadaczy chleba. Mówiąc inaczej to taki "statek na statku" ze swoim basenem, pokładem plażowym czy wspomnianymi przybytkami kulinarno-gastronomicznymi. Korzystać z niego mogą wyłącznie goście wynajmujący apartamenty Haven (część spośród wszystkich apartamentów). Ich powierzchnie dochodzą nawet do 100 m2 - to zupełnie inny level rejsowania. Jeśli ktoś byłby zainteresowany menu, mam prośbę o wiadomość - podobnie jak inne były dostępne w aplikacji Norwegiana w formacie PDF stąd miałem okazję przynajmniej je przejrzeć i się niestety obejść smakiem :-)

Co do samego funkcjonowania restauracji i zamawiania dań - można posługiwać się zarówno QR-kodami znajdującymi się na stolikach jak również tradycyjnym (papierowym) menu, które kelnerzy i tak zawsze przynoszą. Podobnie jest to zorganizowane w barach.

Przechodząc do barów - na statku jest ich zlokalizowanych kilkanaście. Część z nich jest ogólna, część mocno specjalizowana (np. whisky bar, martini bar itd.). Generalnie nie ma miejsca na statku, z którego do baru byłoby szczególnie daleko :-)

Image

Image

Image

Image

Poza tym po wszystkich ogólnodostępnych pokładach cały czas kręcą się kelnerzy, którzy przyjmują na bieżąco zamówienia - czasem się nawet nie wie, z którego baru przynoszą nam drinka.

Co do cen w barach do niskich nie należą - szczególnie jak się doda obowiązkowe 20% napiwków. My korzystaliśmy z pakietu napojów, który dołączony został do rezerwacji w promocji i zawsze jeśli tylko taka możliwość jest polecam z niej korzystać.
Jeśli chodzi o ceny to przykładowo (bez napiwków) piwo kosztuje 6-7 USD, popularne drinki (Mojito, Margarita itp.) 11-13 USD, napoje gazowane 3 USD. Bardziej wyszukane whisky potrafią kosztować nawet 20 USD. Pakiet napojów nie ma ograniczeń co do ilości drinków w ciągu dnia; jedynie co do ich wartości - jeżeli kosztują w karcie powyżej 15 USD płaci się tylko nadwyżkę. Z obowiązku dodam, że pakiet można rozszerzyć tak, aby nie zawierał tych ograniczeń a także wyłączeń (standardowy pakiet mimo nazwy "premium" nie obejmuje np. Starbucks'a, wyciskanych soków czy wody butelkowanej) - ale to droga impreza; może dla koneserów ma jakiś sens.

Wśród dziwniejszych barów jest bar lodowy - Skyy Vodka Bar, w którym panuje temperatura minus kilkanaście stopni. Przed wejściem obsługa zapewnia odpowiednią "kufajkę", aby nie zamarznąć. Jest tam serwowanych wyłącznie kilka drinków nie objętych pakietami napojów. Nie byliśmy więc wrażeń nie mamy żadnych.

Na koniec warto wspomnieć o barze Starbucks. NCL sukcesywnie wprowadza go na kolejne statki, teraz chyba jest już na wszystkich. Menu zamieszczam poniżej - nie zawiera ono raczej niczego zaskakującego a miejsce jest wystandaryzowane jak na lądzie:

Image

Żeby zamknąć temat barów, warto wspomnieć o ich przyległościach, z których można korzystać. Po pierwsze jest to gigantyczne kasyno z dziesiątkami automatów i gier stolikowych:

Image

Image

Do tego dochodzi kręgielnia:

Image

...i masa drobniejszych ale przydatnych sprzętów: np. stołów bilardowych czy automatów zręcznościowych.

Jak łatwo się domyślić, prawie nic z tych dodatków nie jest za darmo ale to chyba nic odkrywczego ani zaskakującego :-)@rllDNL - jeśli wchodzisz do płatnej restauracji w ramach pakietu to wydaje mi się (ale głowy uciąć nie dam), że jakichś ograniczeń nie ma. Inna sprawa, co by było gdyby ktoś zamówił np. 5 steków :-) Np. w Cagney's nasz pobyt wycenili na 162 dolary - na koniec dostaliśmy rachunek, który od razu został wyzerowany.

Jeśli z kolei wchodzi się na voucher statusowy to są ograniczenia opisane w voucherze - np. jedna przystawka, jedno danie główne itd.Jeszcze kilka informacji na temat różnego rodzaju atrakcji dostępnych dla pasażerów Norwegian Epic.

Jedną z najbardziej popularnych atrakcji jest niewątpliwie statkowy aquapark z kilkoma basenami (raczej rekreacyjnymi) i jakuzzi oraz zjeżdżalniami:

Image

Image

Image

Całość jest zlokalizowana na najwyższym zewnętrznym pokładzie. W przypadku kiepskiej pogody jest też raczej bezużyteczna. To jeden z powodów, dla których Epic nie pływa praktycznie nigdy w okresie zimowym po wodach, gdzie temperatury są niskie. Tu zostawia pole wycieczkowcom z basenem posiadającym możliwość zasunięcia dachu.

Na rufie statku znajduje się wydzielona część rekreacyjna adresowana tylko do dorosłych (aczkolwiek na tym rejsie nie miało to wielkiego znaczenia ze względu na brak dzieci). Składa się na nią niewielki basen i dwa jakuzzi oraz strefa wypoczynkowa z rozłożonymi amfiteatralnie leżakami. W ciągu dnia nie jest tu odtwarzana głośna muzyka ani nie grają zespoły na żywo:

Image

W centralnej części statku zlokalizowane jest również boisko wielofunkcyjne, które w razie potrzeby pełni także funkcję lądowiska dla helikopterów:

Image

Dopełnieniem całości są dwie ścianki wspinaczkowe, na których codziennie organizowane było coś na kształt nieformalnego turnieju:

Image

Image

...oraz nieźle wyposażona siłownia:

Image

Image

Image

Wszystkie w/w atrakcje są dostępne dla wszystkich bez żadnych dodatkowych opłat, zapisów czy rezerwacji. Jedynie w siłowni mogą się pojawić opłaty w przypadku korzystania z zajęć grupowych lub indywidualnych z trenerem - ale samodzielne korzystanie z urządzeń jest możliwe dla każdego w cenie rejsu.

Norwegian Epic posiada również bardzo funkcjonalne spa ze strefą termalną. W jej skład wchodzi wewnętrzny duży basen whirpool, kilka saun oraz strefa wypoczynkowa. Ze względu na ograniczenia nie zamieszczam zdjęć z tej strefy ale można je bez problemu znaleźć na oficjalnych i nieoficjalnych filmach NCL np. na Youtube. Dostęp do tej strefy jest płatny (159 USD za osobę na 7 dni, w przypadku zakupu przed rejsem cena zwykle jest o 20 USD niższa). Strefa spa oferuje również wiele różnego rodzaju masaży i zabiegów - aczkolwiek moim skromnym zdaniem ich ceny odbyły podobną podróż w kosmos jak ceny wycieczek oferowanych przez statek.

W kolejnym poście napiszę kilka słów nt. tego jak funkcjonuje statkowa rozrywka.@tropikey - cena za rejs na MSC Grandiosa jest minimalnie niższa (ok. 20 EUR/os.) niż kosztowała cena kabiny wewnętrznej na Norwegian Epic gdy my rezerwowaliśmy rejs. Napiwki kosztują również nieco mniej. My dodatkowo wzięliśmy pakiet "Free at Sea" za 99 EUR/os. - pewnie MSC również oferuje jakieś dodatkowe pakiety. Rejs po tej samej części Morza Śródziemnego z nieco innymi portami. Główna różnica to brak możliwości indywidualnego zejścia na ląd na statku MSC (na Norwegian Epic nie było z tym problemu w Hiszpanii; we Włoszech można było korzystać z wycieczek). Statek prawie nowy, atrakcji znając życie nie brakuje :-)

Wracając do naszego rejsu jeszcze kilka słów na temat muzyki i rozrywki na statku.

Praktycznie cały dzień w barach można było zobaczyć występy różnych artystów na żywo. Zaczynając od sceny w strefie basenowej:

Image

Image

...kończąc na barach w okolicach kasyna:

Image

Image

Na statku dostępny jest również teatr z kilkuset miejscami na widowni:

Image

W teatrze mieliśmy okazję być 4-krotnie: na solowym występie wokalistki i skrzypaczki, która reprezentowała Islandię na Eurowizji, występie zespołu stylizowanego na Beatelsów oraz dwóch dużych show. W teatrze obowiązuje zakaz wykonywania zdjęć podczas show - zdaniem niektórych bardziej rygorystycznie egzekwowany niż obowiązek noszenia maseczek wewnątrz statku :-) W związku z tym mogę wrzucić tylko fotkę sprzed seansu:

Image

Dwa duże show, o których wspomniałem to musical z Broadway'u - Priscilla Queen of the Desert i show taneczne - Burn the Floor. Oba należą do najlepszych spektakli, jakie miałem okazję widzieć na statkach. Oba miałem zresztą okazję widzieć wcześniej jakiś czas temu na tym samym statku i byłem mile zaskoczony, gdy zobaczyłem ponownie tych samych aktorów w głównych rolach. Wykonanie naprawdę perfekcyjne, świetna muzyka, tancerze na scenie wykonują cuda. Zdecydowanie polecam.

Na oba te przedstawienia trzeba mieć rezerwacje - można je założyć w jednym z elektronicznych totemów na statku lub w punkcie rezerwacji obok teatru. Gdy weszliśmy na statek na oba były dostępne już tylko ostatnie miejsca więc mogę tylko poradzić, aby zrobić to od razu po wejściu.
Każde z show w programie dnia jest wystawiane dwa razy w godzinach wieczornych; przy czym Priscilla i Burn the Floor było można zobaczyć w dwa różne dni. Pomimo tego wszystkie miejsca były zarezerwowane:

Image

Brak rezerwacji nie oznacza całkowitego braku możliwości udziału w show. Na około 5 minut przed rozpoczęciem spektaklu mogą do teatru wejść osoby nie posiadające rezerwacji - o ile są jeszcze miejsca. I z reguły jakaś ich część wchodzi.

Z innych atrakcji warto wymienić jeszcze klub z duetem pianistów, którzy potrafią chyba zagrać wszystko :-) Koncert życzeń - wrzucasz do kapelusza karteczkę co chcesz usłyszeć, po każdym kawałku jest losowanie z kapelusza i tak cały wieczór :-)

Image

Wspomniani wcześniej Beatelsi z kolei występują w statkowym klubie Cavern - o ile nie mają w danym dniu występu w teatrze:

Image

Image

Dla spragnionych rozrywek umysłowych, kilkakrotnie w ciągu dnia były organizowane różnego rodzaju quizy:

Image

To wszystko uzupełniały imprezy na górnych pokładach statku w godzinach wieczornych:

Image

Image

Image

Również wybierając się na kolację do Manhattan Dining Room można było posiedzieć w bardzo miłej atmosferze:

Image

Image

Całość uzupełniały show cyrkowe (płatne) organizowane w dedykowanym do tego celu i stylizowanym na cyrk pomieszczeniu a także inne aktywności, które trudno zliczyć i spamiętać. Nuda raczej nie groziła nikomu :-)Tak jak pisałem wcześniej, w portach włoskich spędziliśmy czas na leniuchowaniu na pokładzie statku. Ale nie można powiedzieć, że nic nie widzieliśmy :-) Coś tam z pokładu było widać.

Zobaczyć Neapol i umrzeć - tak przynajmniej mówi popularne przysłowie. Akurat port dla statków wycieczkowych znajduje się blisko centrum miasta - aczkolwiek jego okolica od niepamiętnych dla mnie czasów jest jednym wielkim placem budowy. Pomimo tego niektóre widoczki nie mogą się nie podobać:

Image

Image

Image

Image

Z przeciwnej strony nad miastem dosłownie "wisi" Wezuwiusz:

Image

Odpływając z Neapolu do Livorno była jeszcze okazja rzucić okiem na popularne wśród turystów Capri:

Image

Drugie w kolejności Livorno to niewielkie miasteczko miasto, które przez większość statkowych turystów służy jako punkt wypadowy do Pisy ewentualnie Florencji (chociaż moim zdaniem to już daleko). Widoki zbyt powalające nie są również dlatego, że wycieczkowce cumują tutaj w porcie przemysłowym:

Image

Image

W Cagliari jeden jedyny dzień naszego rejsu pogoda się popsuła i do wczesnych godzin popołudniowych miejsce wszechobecnego wcześniej słońca zajęły chmury i całkiem porządnie się rozpadało. Później było tylko lepiej. To panorama na najstarszą część Cagliari:

Image

W porcie uwagę zwracał potężny jacht - znając życie jakiegoś szejka, sułtana lub innego oligarchy :-)

Image

W ten sposób relacja powoli dobiega końca. W kolejnym poście wrzucę jeszcze kilka fotek programów dnia dla zainteresowanych.@igore - bardzo słuszna uwaga, niniejszym odszczekuję i koryguję :-)
A tak na poważnie to miałem okazję być tam kilkukrotnie i uważam, że to naprawdę warte zobaczenia miasto. Jego problem niestety polega na tym, że Pisa i Florencja mają większą siłę przyciągania albo lepszy marketing.Jeszcze kilka słów na temat programu dnia. Dawniej był on dostarczany codziennie do kabiny - wieczorem na dzień następny. Obecnie pod płaszczykiem COVID (ale nie bardzo rozumiem o co chodzi) nie jest dostarczany, chyba że ktoś o to poprosi. My poprosiliśmy i codziennie wieczorem na nas czekał.

Poniżej wrzucam przykładowy program - będzie on uzupełnieniem tego co napisałem (z pewnością w relacji pominąłem to i owo):

Image

Image

Image

Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (7)

jekyll 19 września 2021 23:10 Odpowiedz
Też byłam w Barcelonie już kilka razy i tak mi się po obejrzeniu Twoich zdjęć zatęskniło, za rejsem też :)
rlldnl 23 września 2021 17:08 Odpowiedz
Jak miałeś pakiet wejściówek do płatnych restauracji to jest on na jakąś kwotę czy jesz ile chcesz?
igore 24 września 2021 17:08 Odpowiedz
Mieszkańcy 150 tys. Livorno mogliby się obrazić, że nazywasz ich miasto " niewielkim miasteczkiem" [emoji6]
greg2014 24 września 2021 17:08 Odpowiedz
@igore - bardzo słuszna uwaga, niniejszym odszczekuję i koryguję :-)A tak na poważnie to miałem okazję być tam kilkukrotnie i uważam, że to naprawdę warte zobaczenia miasto. Jego problem niestety polega na tym, że Pisa i Florencja mają większą siłę przyciągania albo lepszy marketing.
misiatek 25 września 2021 17:08 Odpowiedz
greg2014 napisał:Np. w Cagney's nasz pobyt wycenili na 162 dolary - na koniec dostaliśmy rachunek, który od razu został wyzerowany.Jeśli z kolei wchodzi się na voucher statusowy to są ograniczenia opisane w voucherze - np. jedna przystawka, jedno danie główne itd.Rachunek zerują, ale rozumiem, że jest to podstawa do naliczenia 20% obowiązkowego napiwku?Czy w tych bezpłatnych restauracjach też jest taka sama zasada jak zamawiasz coś z karty, a nie bufetu?
p99 27 września 2021 23:08 Odpowiedz
Super relacja, dużo przydatnych informacji, świetne fotki. Dzięki.Możesz napisać jaki jest mniej więcej koszt takiego rejsu? I czy jest drożej/taniej niż w czasach przedkowidowych?
gruby-inversia 27 września 2021 23:08 Odpowiedz
@greg20141. Czy jestes w stanie mi powierziec, czy w kasynie jest sala pokerowa, a jesli tak to jakie sa wysokosci blindow?2. Czy w tym roku będą lub może są dostępne rejsy przebazowywujace statek? Bardziej celuje w taki rejs za rok, ale jakby cena bylo odpowiednio dobra to sie bym mocno zastanawial…