0
almukantarant 11 lutego 2022 11:53
Właśnie minęły dwa lata od mojej podróży do Namibii do Namibii. Pył już opadł, czas na fotorelację ?

Jestem osobą, której lepiej wychodzi opowiadanie historii zdjęciami, dlatego zdecydowałem się na fotorelację.

Oczywiście znajdą się też wskazówki, porady oraz dziennik podróży wraz z kosztorysem.

Na sam początek dla zachęty zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku mojego autorstwa. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu i zachęci do śledzenia tematu.

Enjoy the flight!

https://youtu.be/9Gl090ZS2cY
hiszpan napisał:
Przepiękny film! A gdzie Etosha???


Będzie na zdjęciach, ale nie z drona. Drony (miałem ze sobą dwa) musiały zostać spakowane i zaplombowane przez straż parku.Pomysł na podróż do Namibii kiełkował w naszej głowie od dłuższego czasu.

Mieszkamy „po sąsiedzku” z Anią Olej-Kobus oraz Krzysztofem Kobusem – autorami książki „NAMIBIA. Przez pustynię i busz”, specami od tego kraju i nasłuchaliśmy się tyle dobrego, że podróż do tego kraju to była tylko kwestia czasu…

Pewnego pięknego dnia pojawiła się promocja milowa na loty z Frankfurtu do Windhuku. Długo się nie zastanawiając „klepnąłem” bilety. Na koncie milowym miałem chyba 22k punktów M&M i to wystarczyło na dwa bilety. Do naszej dwójki dołączyli jeszcze Jana i Piotr, wszyscy tak jak powyżej wspomniała @Japonka76 związani jesteśmy z naszym forum ?

Po zakupie biletów można było zacząć przygotowania. Bardzo pomogły nam konsultacje z wyżej wspomnianymi specami od Namibii.
Mając 2,5 tygodnia na miejscu postanowiliśmy, że zrobimy taki namibijski standardzik czyli:
Image


Kluczem do zminimalizowania kosztów wyjazdu (oprócz lotu oczywiście) było wynajęcie samochodu, oczywiście miało być jak najtaniej, ale też jak najlepiej (czyt. Najbezpieczniej).

Tutaj całą robotą zajął się @zoli To dzięki niemu udało się wynająć super samochód z pełnym wyposażeniem (namioty na dachu, lodówka!, telefon satelitarny, całe wyposażenie kempingowe dla 4 os) i ubezpieczeniem w świetnej cenie (o cenach będzie w podsumowaniu lub w kolejnych postach).

Zresztą Piotr ogarnął jeszcze hotele, bilety na atrakcje (expedia ? )…

My w tym czasie byliśmy w podróży poślubnej (w jej pierwszej części) po Nowej Zelandii. Namibia była jej kontynuacją…Na przygotowania do podróży mieliśmy kilka miesięcy i wydaje się, że dobrze to zrobiliśmy.

Gosia i ja w podróż wyruszyliśmy 18 stycznia 2020r. Jana z Piotrkiem dołączyli do nas 22 stycznia.

Pierwszym etapem był lot z Warszawy do Frankfurtu. Chcąc uniknąć przykrych niespodzianek (odwołane loty, inne problemy) wybraliśmy lot poranny i we Frankfurcie mieliśmy cały dzień (wylot do Namibii o 20).

Image

Do Namibii (WDH) lecieliśmy linią Eurowings. Samolot nie był w pełni obłożony, więc można było wygodnie się położyć. Był to bardzo przyjemny nocny lot (10h)
W Windhuku wylądowaliśmy zgodnie z planem czyli po godz. 7.

Dokładna trasa naszego przelotu:
Image

Po przylocie musieliśmy załatwić formalności wjazdowe tj. zakup wizy, która kosztowała nas 2160 ZAR (Rand południowoafrykański).
Randy na wizę oraz pierwsze wydatki kupiliśmy jeszcze w kraju.

Sama procedura uzyskania wizy nie była zbyt przyjemna, dość długo nas przetrzymali nie wiadomo dlaczego, ale w końcu udało się.
Po odebraniu bagażu trzeba było kupić lokalną karte prepaid dzięki której mogliśmy podłączyć się do sieci i skontaktować się z firmą, w której wynajęliśmy samochód.
Skorzystaliśmy również z bankomatu i zaopatrzyliśmy się w lokalną walutę czyli dolary namibijskie N$ (NAD).

Samochód wynajęliśmy w Namvic Tours and Safaris. Piotrek wykonał świetną robotę i udało nam się wynająć Forda Rangera DC 2017 / 2018 w automacie z pełnym wyposażeniem campingowym w bardzo atrakcyjnej cenie (21 720 NAD ~ 5230 zł/20 dni).

Po krótkim oczekiwaniu przyjechał po nas pracownik Namvic Tours and Safaris i zabrał w miejsce gdzie czekał na nas pięknie wypucowany Ford :)

Image

Oto co zawierał nasz pakiet do samochodu:

The “Safari Package” OPTION is a package and includes the following : SATTELITE PHONE, GPS, FRIDGE, 12V PUMP, 2 SPARE WHEELS , 2 DRIVERS , CONTRACT FEE , UNLIMITED MILEAGE , ZERO EXCESS (WHICH INCLUDES THE COVER OF 1 TYRE & GLASS DAMAGE) & A CAMPING STARTER KIT (WHICH INCLUDES ALL THE BASISCS FROM SALT & PEPPER TO FIRELIGHTERS , WOOD ETC)

Camping equipment (please find attached a list): Camping equipment includes the following: Roof Top Tent , matrasses , sleeping bags and pillows , Cutlery, cooking utensils, bowls, plates, glasses, cups, chairs tables, small wash basin with broom(for cleaning)Pots, pan , kettle basically everything you need for camping


Teraz już tylko formalności, krótki kurs i instruktaż zachowania się w nieprzewidzianych sytuacjach (pęknięcie opony, spotkanie dzikich zwierząt itp. itd) i można ruszać.

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Naszym pierwszym celem jest Waterberg.-- 21 Lut 2022 16:03 --

Naprawdę warto odwiedzić Namibię. W miarę możliwości czasowych będę dorzucał kolejne zdjęcia i informacje, które mam nadzieję pokażą piękno tego kraju :)

Przypominając sobie ten wyjazd ponownie nabrałem ochoty na wyjazd w tamte rejony :D

-- 21 Lut 2022 16:54 --

Waterberg, Africat, powrót do Windhuk

Po odebraniu samochodu pojechaliśmy do stolicy Namibii – Windhuku na zakupy, które miały nam wystarczyć na pierwsze dni podróży.
Naszym celem bowiem był Waterberg - płaskowyż w formie góry stołowej, ponad pustynną równiną Kalahari. To ważne źródło wód, rezerwuar wód podziemnych. Do przejechania mieliśmy około 350 km.
Image

WATERBERG - Dla ludu Herero, wyznającego do dziś religię opartą na kulcie natury – miejsce święte.
Jest to miejsce ich największej, niewyobrażalnej tragedii – ludobójstwa jakiego dokonali na nich Niemcy.
W 1904 miał bowiem miejsce bunt ludu Herero przeciw kolonizacji, który spotkał się z drastyczną odpowiedzią.
Tubylcy uzbrojeni w tradycyjną broń nie mieli szans w nierównej walce przeciw karabinom i artylerii.
Ci, którym udało się przeżyć, uciekli w kierunku Botswany, do kotliny Kalahari, gdzie w czasie pory suchej nie było warunków do przeżycia.
Pacyfikacja i eksterminacja Hererów wyniszczyła ten lud w blisko 80 proc.

Image

Waterberg oferuje nam piękne tereny do wędrówki, mamy do wyboru szlaki piesze oraz możemy skorzystać ze zorganizowanych wycieczek po okolicy.

Image
Image

My skorzystaliśmy z takiej okazji i wybraliśmy się na rhino drive, aby zobaczyć nosorożce białe.
Wszystko jest tak zorganizowane, aby nie odjechać z kwitkiem (za nosorożcami podążają lokalni pracownicy Parku Narodowego, którzy kontaktują się z przewodnikami grup drogą radiową przekazując im lokalizacje, w których aktualnie znajdują się nosorożce).

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

W Waterbergu nocowaliśmy na kempingu Waterberg Plateau Campsite. Koszt 1000 NAD\2 noclegi (ok 270 zł)
https://www.waterberg-wilderness.com/

Do dyspozycji mieliśmy miejsce na samochód, wiatę, toaletę z ciepłą wodą (trzeba było napalić). Brak elektryczności.

Image

Spędziliśmy w tym miejscu dwie noce. Jadąc już w stronę Windhuku (po Janę i Piotra) zajechaliśmy do prywatnego parku przyrody AfriCat.
Jest to zamknięty park o pow. 20 tys. ha, w którym pod szczególną ochroną znajdują się dzikie koty – gepardy.

Image
Image
Image

Park podzielony jest na sekcje wydzielone ogrodzeniami i bramami, w których żyją drapieżniki i jest bezwzględny zakaz wysiadania z auta, oraz sekcje wolne od drapieżników, po których można chodzić pieszo.
Spotkać możemy takie zwierzęta ja Dik dik (jedna z najmniejszych antylop świata), Impala, kudu, zebry, żyrafy, pawiany, guźce, jeżozwierze.

Image
Image
Image
Image
Image

cdn…Płaciliśmy Randami tylko za wizę (doradzono nam, aby zabrać gotówkę, gdyż nie wiadomo czy da się zapłacić kartą). Waluta ta jest akceptowana w Namibii i z tego co pamiętam to przelicznik do NAD był 1:1. W Polsce łatwiej było kupić ZAR, nie wiem jak jest teraz.-- 21 Lut 2022 22:51 --

@palomino Tak jak już wspomniałem samochodami zajął się @zoli i ja nie za bardzo byłem zorientowany w tym temacie, ale przegrzebałem dokumenty i postaram się odpowiedzieć (najwyżej proszę mnie poprawić).

Opony nie były nowe, ale były w bdb stanie jak na moje oko (nadmienię, że nie jestem fachowcem). ,
Image
Wiedząc to jakimi drogami będziemy się poruszać i tego jak często zdarzają się sytuacje z przebiciem opony sprawdzaliśmy dość często ciśnienie. Mieliśmy to szczęście, że podczas tych 20 dni wynajmu ominęły nas problemy - może właśnie dzięki takiemu podejściu do sprawy.
Bieżnik na założonych kołach miał mieć min 5 mm, natomiast na dwóch zapasowych 3-4 mm (wg zapisów w umowie)
Wykupione ubezpieczenie obejmowało uszkodzenie tylko jednej opony.
Naprawianie było dozwolone, ale i tak w przypadku zniszczenia więcej niż jednej opony należało uiścić opłatę.

Tak jak piszesz sprzęgło nas nie dotyczyło, ale z pobieżnej lektury warunków umowy mogę powiedzieć, że spalenie sprzęgła nie było ubezpieczone.
Szkody spowodowane przez burzę piaskową również nie były objęte ubezpieczeniem.

Tak, firma zezwala na wjazd do Botswany, Zambii, Zimbabwe oraz do RSA:
„Our vehicle can cross borders. The permit for crossing the borders to different countries , are to be bought and paid directly on scene at the border crossing offices. We would just need to know if you want to cross border to pre-pare the letter. We will need to know the specific countries you like to cross to , for example : Botswana , Zambia , Zimbabwe , South Africa.”

Co do sprzętu kempingowego to nie jestem pewien, ale jeżeli samochód był prawidłowo zamknięty to sprzęt kempingowy znajdujący się w środku był objęty ubezpieczenie, natomiast jakby ktoś ukradł rozłożony sprzęt czy namioty to raczej ubezpieczenie tego by nie pokryło.

Z tego co widzę to firma chwali się, że jako jedyni w Namibii wprowadzili „All risk cover” za 50 EUR\dzień, które obejmuje część z tych rzeczy o których pisałaś:
• CLUTCHES
• SINGLE VEHICLE ACCIDENTS (except in cases of gross negligence or willful behavior or for instance breaking the laws of Namibia)
• Driving after sunset
• 4 tyres
• Glass damage
• Underbody Damages (except in cases of willful or gross negligence)
• Cleaning fee

-- 21 Lut 2022 23:04 --

cart napisał:
a nie byliście na szlaku na płaskowyż? Piękne widoki...

"Eksplorowaliśmy" tylko szlaki w Waterberg Wilderness (nie wszystkie):

ImageWracam z relacją, aby choć na chwilę przestać myśleć o tym, co się dzieje za naszą wschodnią granicą…

Etap 2. Windhuk – Pustynia Namib – Swakopmund

Image

Po odebraniu Jany i Piotrka z lotniska wyruszyliśmy w stronę pustyni Namib. Samochód bezproblemowo pomieścił wszystkie nasze bagaże.

Image

Po drodze obowiązkowy STOP przy tablicy informującej, o przekroczeniu zwrotnika koziorożca.

Image
Image

Trasa w większej części nie była spektakularna (nie chcę pisać, że była nudna), ale im bliżej byliśmy pustyni tym robiło coraz ciekawiej.

Image

Po drodze naszą uwagę przykuwały ogromne gniazda na drzewach. To gniazda Tkaczy (Sociable waver), w których potrafi żyć nawet do 500 ptaków!

Image
Image

Dojeżdżamy do cywilizacji, a dokładniej Solitaire.
Miejsce słynie z najlepszej (jedynej?) szarlotki w tej części Afryki, którą rozsławił w tym miejscu Percy McGregor, Szkot osiadły w Solitaire w latach 90. Otworzył on cukiernię.
Można tutaj podziwiać malownicze wraki samochodów, a wszystkiemu przyglądają się ciekawskie afrowiewiórki. Warto w tym miejscu zatankować (najlepiej tankować na każdej z napotkanych stacji benzynowych) i zrobić zapasy spożywcze.

Image
Image

Z Solitaire do Sesriem pozostała nam 1 godz. jazdy (ok 80 km). Nocleg zaplanowaliśmy na NWR Sesriem Campsite. Każde stanowisko campingowe usytuowane jest przy drzewie (camel thorn – akacja), mamy swoje gniazdko z prądem. Toalety i łazienki położone są w pobliżu.

Image
Image
Image
Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (28)

grzegorz40 11 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
Wow, już sam filmik rewelacja :)
japonka76 11 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
Na filmie widzę więcej naszych forumowiczów, może pomogą w pisaniu relacji. ;)
gaszpar 11 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
Jakość filmiku taka, że Namibia mogłaby go puszczać jako oficjalną reklamówkę kraju. Gratki!
maginiak 11 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
Po prostu cudownie! Pierwsze kadry z pustyni robią niesamowite wrażenie!
hiszpan 11 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
Przepiękny film! A gdzie Etosha???
bosman-kris 11 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
Chętnie poczytam i popatrzę. Namibia wciąż przede mną
almukantarant 11 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
hiszpan napisał:Przepiękny film! A gdzie Etosha???Będzie na zdjęciach, ale nie z drona. Drony (miałem ze sobą dwa) musiały zostać spakowane i zaplombowane przez straż parku.
jasiub 11 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
Film jest bardzo, ale to bardzo dobry. Niecierpliwie czekam na dalszą część.
kalispell 21 lutego 2022 17:08 Odpowiedz
Super film, super fotki! Narobiłeś mi ochoty na podróż do Namibii.
billabong 21 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
Ciekawi mnie dlaczego zakup wizy to randy RPA a nie dolary namibijskie (dostępność waluty namibijskiej poza granicami kraju, niekorzystny przelicznik ceny wizy co do USD lub innej bardziej popularnej waluty).Niesamowite zdjęcia - i bardzo ciekawy kierunek. Czekam na kontynuację.
almukantarant 21 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
Płaciliśmy Randami tylko za wizę (doradzono nam, aby zabrać gotówkę, gdyż nie wiadomo czy da się zapłacić kartą). Waluta ta jest akceptowana w Namibii i z tego co pamiętam to przelicznik do NAD był 1:1. W Polsce łatwiej było kupić ZAR, nie wiem jak jest teraz.
palomino 21 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
@billabong glownie chodzi o to ze w PL dostaniesz tylko randy RPA, namibijskiej waluty niet. Wiza jest platna w ichniejszej walucie przy czym myk jest taki ze wymiennie mozna placic Randami 1:1.Ryzyko ze utkniesz na uroczej pogawedce z pogranicznikiem bo akurat zatnie ci sie Revolut albo im sie zatnie terminal kiedy od kantoru dzieli cie immigration skutecznie zacheca ludzi do wziecia "ubezpieczeniowo" tych pare k Randow w papierkach :) Ja tez brałam :DMnie @almukantarant bardziej interesuje Wasz research /przeglad wypozyczalni pod katem wylaczen z ubezpieczenia w kontekscie przyszlych wyjazdow:1. piszecie ze tanio wypozyczyliscie auto ale jakie byly "pierwsze" opony - czy nowe z glebokim bieznikiem? Poza tym w warunkach ktore wkleiliscie wyglada ze mieliscie "w cenie" tylko jedna opone. czyli gdybyscie przebili wiecej niz jedna to musieliscie placic za nowa tak? czy mogliscie naprawiac opony po drodze, w sensie czy wypozyczalnia na to zezwalala?2. czy auto mialo wylaczenia z ubezpieczenia np "sandstorm" spalenie sprzegla (to akurat przy automtach nie obowiazkuje) uszkodzenie podwozia , przejazd przez wode i np wjazd na niektore drogi?3. Czy ta wypozyczalnia pozwala wjechac do Botswany?4. Czy ubezpiecznie obejmowalo np sprzet kampingowy od kradziezy?
cart 21 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
a nie byliście na szlaku na płaskowyż? Piękne widoki...
cart 22 lutego 2022 12:09 Odpowiedz
Na plateau idzie się z przewodnikiem, codziennie rano za jakieś grosze.
palomino 22 lutego 2022 23:08 Odpowiedz
dzieki za info. Dla mnie samochod tam to chyba podstawa i po zdoktoryzowaniu sie przed wyjazdem w umowach i zderzeniu tego z praktyka zbieram dodatkowe dane na przyszlosc ;)od siebie moge napisac ze ja pod katem wylaczen i za "standard" w wypozyczalniach uznalam:1. jazde po nocy2. jazde powyzej limitu okreslonego w umowie/nizszy niz na znakach3. spalenie sprzegla4. uszkodzenia podwozia (z tym ze w "mojej" wypozyczalni od razu nadmienili ze chodzi o wlasnie o takie uszkodzenia ktore wynikalyby z "grubej przesady" a nie to ze ci kamien w cos uderzy.)5. przejazdy przez zbiorniki wodneNie bylo tego zapisanego wprost ale jak sie zapytalam juz na miejscu czy ubezpieczenie od kradziezy obejmuje sprzet kampingowy to powiedzeli ze nie. A nie wpadlam na to zeby to ustalic przed wyjazdem. :) Kilka wypozyczalni mialo wylaczenia dot:1. sandstorm (te odrzucalam niezaleznie od ceny bo jak przewidziec burze piaskowa??)2. jazdy na dokladnie wymienionych drogach lub i w parkach/ale mniej znanychZ drugiej strony wydaje mi sie ze waiver dot. wypadku byl raczej standardem, bo to chyba najwiekszy koszt, a u was to byl optional z tego co piszesz. Plus duza rozbieznosc byla w ubezpieczeniu i ilosci opon. Nie wiem jaki jest koszt opony ale zwazyszy ze biezniki w zapasach sa z kazdym nastepnym zapasem coraz ciensze to wychodzi na to ze jak juz raz zlapiesz kapcia to masz wieksza szanse na nastepnego. wiec chyba sie trzeba bedzie w cennikach doksztalcic.Tak tytulem prawa Murphy'ego my oczywiscie z 3 kolami zapasowymi nie zlapalismy zadnej gumy ale za to poszla nam przednia szyba (pierwszy kraj gdzie wykorzystalam ubezpiecznie :D ) i to dzieki jedynemu samochodowi spotkanemu tego dnia na trasie . Plus urwal nam sie gwint od sruby od kola :D niby male gowno ale ja tam lubie, zeby sie kola trzymaly na wszystkich srubkach, szczegolnie ze i tak te co trzymaja to i tak sie luzuja na grawelu.
cypel 10 marca 2022 17:08 Odpowiedz
Foty z pustyni KOZAK
hiszpan 11 marca 2022 23:08 Odpowiedz
Deadvlei robi niesamowite wrażenie na tych Waszych fotach, podczas mojej podróży do Namibii było to chyba najpiękniejsze miejsce. Ale wydmy z drona to hit! Już wpisuję drona i dobrą kamerkę jako must zakup przed następną podróżą.
almukantarant 12 marca 2022 12:08 Odpowiedz
Zdjęcia z drona są wspaniałym dopełnieniem relacji fotograficznej. Ja żałuję, że tak późno zacząłem latać z dronem. Tak naprawdę dopiero dwa ostatnie wyjazdy (NZ 2019 i Namibia 2020) miałem drona(y) ze sobą. Z pierwszym dronem Yuneec Q500 nie było jak podróżować. Chyba że zamiast plecaka zabierałbym walizkę z tym dronem.Pisałem już w dedykowanym wątku o dronach, że seria DJI Mavic zmieniła wszystko (w moim przypadku).
chan 8 kwietnia 2022 12:08 Odpowiedz
Coś się uda z dalszą częścią? :D :D :D
almukantarant 8 kwietnia 2022 17:08 Odpowiedz
Hej. Chciałbym przeprosić za niezamierzoną rozciągłość czasową tej relacji.Planowałem "co piąteczek" wrzucać informacje i zdjęcia z poszczególnych etapów, ale w międzyczasie zmieniły się plany.Nie chcę się usprawiedliwiać, ale od 24.02 pojawiły się inne, ważniejsze sprawy i relację wrzucam wtedy kiedy mam chwilę na przebranie zdjęć, przegląd notatek.Myślę, że jednym wpisem w najbliższych dniach dzisiaj załatwię już resztę (wioska Himba, wodospady Ruacana no i Etosha), aby zamknąć relację.
billabong 8 kwietnia 2022 23:08 Odpowiedz
Ja wiem, że mamy dopiero kwiecień, ale jak dla mnie - relacja roku. Super - oraz dzięki za ukierunkowanie mnie na jeden z moich kolejnych celów podróży.Powodzenia we wszystkim.
naimad 8 kwietnia 2022 23:08 Odpowiedz
Rewelacja! Warto było czekać 2 lata na relację :)
budziaszekela 24 lipca 2022 17:08 Odpowiedz
Niesamowita relacja. Bardzo mnie zainspirowała i może kiedyś dane mi będzie tam pojechać, bo bardzo bym chciała.
tarman 7 sierpnia 2022 23:08 Odpowiedz
Świetne foty, wspaniała przygoda i przyroda. Super relacja !!
kobalt-x 11 lutego 2023 23:08 Odpowiedz
GENIALNE !!!
smolny 9 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Super wyprawa. A jak było z pogodą? Powinno lać, zwłaszcza w Etosha, a tu wszędzie piękne słońce. Planuję wyprawę w lutym, a informacje, opisy pogody znalezione w internecie nie zachęcają...
chan 9 maja 2023 12:08 Odpowiedz
Cześć,Byliśmy w Namibii na przełomie grudnia 2022 i stycznia 2023.W samej Etoszy na początku stycznia (3 dni, 2 noclegi)Padało tylko raz w nocy. Zwierząt było sporo (z wyjątkiem lwów - niestety nie udało nam się ich zobaczyć).Roślinności bardzo dużo dlatego trzeba mocno wypatrywać ale i tak było fantastycznie.Campingi nie były zatłoczone. Bardzo dobry termin na wyjazd wg nas.
kkl 13 maja 2023 05:08 Odpowiedz
Ekstra relacja, zdjęcia i wideo cudne. Dzisiaj właśnie kupiłem bilety do Namibii, bo już od dawna mam ją na celowniku i tylko się utwierdziłem, że to będzie ekstra wyjazd. Dla mnie relacja kandydująca do relacji roku! Dzięki!