0
pabien 10 kwietnia 2022 12:05
Bardzo mnie zdziwiło, że lotnisku w Astanie zmieniono kod z TSE na NQZ po zmianie nazwy miasta. W Titogradzie tak nie postąpiono i nadal jest TGD.

Lotnisko może się pochwalić jednym z najwspanialszych widoków przy lądowaniu, jeśli leci się od strony jeziora Szkoderskiego, a jeśli akurat jest bezwietrzna pogoda i trochę chmur to to co robi światło na tafli jeziora jest całkowicie kosmiczne. Do tego dochodzi jeszcze kilka pasm gór w tle. Zdjęć nie pokażę, bo nie oddają 10% uroku tego widoku.

Lotnisko ma też jedną z najbardziej ekstrawaganckich stacji kolejowych. Właśnie ja odmalowano

Image

Że stacji kolejowej da się też zrobić najlepsze zdjęcie pokazujące jak trafna jest obecna nazwa miasta

Image

A tak przy okazji po drodze między stacją a lotniskiem można natknąć się na taki widok

Image

Tytuł relacji nie jest przypadkowy. Nie tylko ze względu na to co oglądałem i co pochodzi z czasów Titogradu.

Wszystko zaczęło się od mojej próby sfotografowania dworca kolejowego. Siedzący na ławeczce mężczyzna zapytał czy na się przesunąć. Odpowiedziałem mu, że jeśli nie chce być na zdjęciu to tak. Potem zaczęliśmy rozmawiać. Poczęstowalem go piwem, które przypadkiem przywiozło mi się z Warszawy.

Później powiedział mi, że jest maszynistą, w związku z tym znał kierownika pociągu i wyszło na to, że za to piwo pojechałem do Podgoricy za darmo.

W rozmowie pomyliłem Czarnogórę z Macedonią, zeszło więc na tematy Jugoslowiańskie. Jak sie później okazało nostalgią za tym państwem jest tu bardzo silna. I wtedy mój towarzysz podróży powiedział mi tak "Jugosławia to było duże, bogate i silne państwo, ale NATO nie chciało, aby nadal istniało."

Tak, historia to nauka, ale jej głównym zadaniem to bucie narzędziem polityki i politycznej manipulacji.

A Czarnogóra jest członkiem tego NATO od dwóch lat.

Image

Jakieś straszne rymy mi się piszą. Postaram się poprawić w dalszej częściOpowieści o.tym, że Podgorica jest najbrzydszą czy najmniej ciekawa stolicą Europy mają się nijak do prawdy. Podgorica jest za to jedną z najmniejszych stolic, co czyni ją idealnym miejscem na weekendowy wyjazd. Da się ją zwiedzić bez pośpiechu.

Ja miałem na to piątkowy wieczór, który przeznaczyłem na poszukiwanie kraftowego piwa i ogólne obwąchanie miasta. Sobotę na zwiedzanie i niedzielę na powrót. Wiem, że przegapiłem spomenik, muszę więc tu wrócić, ale z tego co zobaczyłem jestem zadowolony wielce.

Jeśli chodzi o wybór noclegu to zrobiłem noewielki błąd. Wybrałem hotelik nad barem piwnym w samym centrum, a powinienem spać w hotelu Podgorica, który jest wyjątkowy. Rozważałem też Hiltona, ale jednak 100 EUR za noc przy zamkniętym saloniku to byłaby przesada. Mój kosztował 2/3 tego za 2 noce. Hotel Podgorica był niewiele droższy, a to istne cudo.

Kiedy go fotografowałem wyszła Pani ochroniarka i powiedziała, że nie wolno. Zdziwiłem się lekko, ale nie przejąłem zbytnio.



Image Image Image ImageO ile dojazd do Podgoricy przebiegł bez problemów, na miejscu było już trudniej. Okazało się, że nie zabrałem mojej karty z esim 3HK i nie mam roamingu. Nie znałem adresu mojego hotelu, a w okolicy żadnego WiFi znaleźć się nie dawało.

Na szczęście po drodze było muzeum, w muzeum maleńka, ale ciekawa wystawa z tym budynkiem i jego wyposażeniem w jednej z głównych ról

Image

Image

W środku byli jacyś ochroniarzem, którzy palili papierosy w swojej kanciapie, dali mi hasło do internetu i już mogłem iść do celu.

Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu z internetem pomyślałem, że pewnie lokalna karta sim kosztuje grosze, a jeśli nie - jakoś sobie poradzę bez internetu.

Karty można kupić tylko z 500 GB internetu za 10 EUR, to jednak lekką przesada na 2 dni. Zresztą zauważyłem, że mam kartę Kyivstar, który daje 100 MB plus nieograniczony ruch w kilku aplikacjach (w tym skyscanner) za 50 UAH dziennie, więc skorzystałem i wystarczyło

W piątek w poszukiwaniu kraftów odwiedziłem na początek lokal pod mostem, fragment większego centrum kultury, które mieści się w starej łażni a ona z kolei znalazła się pod mostem

Image

Miejsce klimatyczne, z super sympatyczną obsługą i jednym kraftowym lagerem, ale polecam.

Potem poszedłem do minibrowaru, który mieści się w bloku. Znacznie mniej klimatyczny, a piwo bez rewelacji.

Natomiast w samym centrum w tym czasie trwała jedna wielka impreza. Rzędy knajp z muzyką na żywo i nieżywo z salami do tańczenia, dużo ludzi, głośno. Jak w jakimś Belgradize czy innym Nowym Sadzie.

Ja sobie tylko pooglądałem i poszedłem grzecznie spać. Miałem zadanie do wykonania w sobotę.

Pierwszy budynek wypatrzyłem poprzedniego wieczora. Okazał się być siedzibą Ministerstwa Finansów.

Image

Image

Image

Image

Image Image

Jak widac wokól jest dużo kwiatków i zieleni. Kawałek dalej jest hotel Podgorica a obok kompleks sportowy z dwoma atrakcyjnymi halami Image

Image

Image

Kawalek dalej natknąłem się na ciekawe elementy budynku szkoły lekarskiej, dokładniej portyk i schody

Image

Image

Tuż obok znajduje się imponujący kompleks szpitalny

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wystarczy przejść parę kroków i znajdziemy się pod budynkiem telewizji, niestety zasłoniętym szmatami. Jednak one przypomniały mi jak młode jest to państwo (tak, wiem co znaczy godina). Poza tym najatrakcyjniejszą klatkę schodową widać.

Image

Dalej zaczyna się przestrzeń dziwna. Park, budynki uniwersyteckie, stare osoedla, nowe domy i biurowce oraz rozpierdzielnik wokółdeweloperski. To co nie pamięta Jugoslawi jest co najwyżej słabe jeśli chodzi o jakość, ale starsze budynki są niezmiernie ciekawe.

Na początek ten blok, bo akurat trafiłem na czas, gdy przyroda się do niego dostosowała

Image

Image

Image

Image

Warto przy tym zauważyć, że w Jugosławii kiedy budowali takie rzeczy potrafili isc na całość. W związku z tym klatka schodowa wygląda tak, a to nie jest największy hardkor, który mam do pokazania

Image

Obok stoi dom kultury, a kawalek dalej budynek służby geologicznej czy czegoś podobnego.

Image

Image

Po drodze do hardcorowego osoedla znajdowały się budynki uniwersyteckie

Image

Image

Image

Image

Image

I wreszcie zapowiadane monsterka. To jest architektura dziwna., zrobiona tak żeby wyglądać bez sensu, ale właśnie dzięki temu, dzięki brakowi choć odrobiny wdzięku wygląda poruszająco. Zwłaszcza w zespole

Image

Image

ImagePrzeczytałem to co napisałem, obejrzałem zdjęcia, które zrobiłem i zauważyłem, że wszystko to zostało zrobione bez planu.

Ale już za późno, przepadło, przecież nie skasuję, zwłaszcza że dodawanie zdjęć to dla mnie męka. Postaram się jednak co nieco naprawić.

Zacznę od zdjęcia. Ja na to ostatnie osiedle dotarłem z boku, ale idąc od centrum ma się widok jak poniżej. Moim zdaniem świetnie zapowiada, że będzie hardkor

ImageTeraz to co powinno być na początku. Podgorica jak Belgrad ma starą część po jednej stronie rzeki, nową po drugiej. Tu jest to Moraca tam Sawa. Wstępny plan zwiedzania obejmował obiekty w nowej Podgoricy i wyglądał tak:

Image

Idąc zgodnie ze wskazówka zegara i zaczynając o piątej to odpowiednio: Ministerstwo Finansów, niezaznaczony hotel Podgorica, Hale sportowe, niezaznaczona szkoła medyczna, szpital, Uniwersytet i różowe bloki, brutalne osiedle.

Podróż zaczęła się nad Moraczą, tam, jeszcze przed ministerstwem Finansów stoi pomnik Włodzimierza Wysockiego, do sprawdzenia dlaczego akurat tam

Image

Właśnie nad Moraczą. Choćby ze względu na rzekę, która w mieście potrafi wyglądać jak poniżej nie wiem jak Podgoricy można nazwać brzydką

Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

misiatek 10 kwietnia 2022 23:08 Odpowiedz
Co do Podgoricy - w której byłem - to zgadzam się z Twoją opinią połowicznie: jest interesująca, ale niestety brzydka straszliwie. ;)Ciekawe budynki wyłapałeś, niektórych nie pamiętam. Szczególnie w tym bloku musi być przyjemnie mieszać pod nawisem mieszkań sąsiadów z góry. :)
halczyn 16 maja 2022 12:08 Odpowiedz
Napiszesz coś o cenach poza ceną hotelu ? :)
pabien 16 maja 2022 17:09 Odpowiedz
Ceny przystępne, niższe niż w PL