+1
Petra 12 kwietnia 2022 15:23
Bilety na trasie Kraków-Malaga, Sevilla-Kraków kupujemy na około miesiąc przed podroża za około 300 zł.
Na miejscu mamy tylko 4 dni, więc jesteśmy zmuszeni wynająć auto, niestety za zwrot w innej lokalizacji trzeba słono dopłacic( około 100 E). Po długich poszukiwaniach decydujemy się na firmę Centauro, minimum formalności, pełne ubezpieczenie, bez blokady na karcie z kodem zniżkowym to spory wydatek (250 E). Siedziba firmy znajduje się kawalek od lotniska, do której dowozi bezpłatny busik spod terminalu.
Po sprawnym odbiorze naszego Fiata 500 udajemy się na północ do El Choro i znajdującego się tam znanego szlaku El Cominito del Rey.
W połowie drogi robimy postój w Alorze, jednym z tzw. białych miasteczek. Szybki spacer klimatycznymi uliczkami i docieramy do górującego nad okolicą zamku.
Image
Image
Po kolejnych 30 minutach zostawiamy auto przy samym tunelu prowadzcym do wejścia na szlak.
Image
Bilety zakupione wcześniej przez internet( niestety zostały już tylko droższe z przewodnikiem 18 E). Wejsciowki na konkretna godzine, ale nie było problemu żeby wejść dużo wcześniej. Najbardziej spektakularny jest początek i koniec szlaku ze słynnym mostem. Całkowita dlugosc trasy od miejsca gdzie zostawia się auto to 10 km. Po wyjściu w El Choro przy dworcu stoja autobusy, które za 1,5 E dowoża nas spowrotem na początek trasy do samochodu( nie ma możliwości powrotu tą samą drogą, szlakiem idziemy w jednym kierunku)
Image
Pierwszy nocleg mamy zaplanowany w Rondzie ( hostel Dona Carmen) w samym centrum (30 E ze sniadaniem)
Miasto mimo, że należy do najczęściej odwiedzanych miast Andaluzjii, zachowało niepowtarzalny klimat. Główną atrakcją jest oczywiście słynny most( można podziwiać go z licznych punktów widokowych ). Krecimy się po uliczkach starego miasta, odwiedzamy arenę corridy i po południu zawijamy dalej, zjezdzajac z powrotem w kierunku wybrzeża.
Image
Image
Myslelismy o jakims hikingu w okolicznych górach( Sierra de las Nieves), ale z racji deszczu i napiętego grafiku robimy tylko mały spacer w okolicy miejscowości Benahavis. Trasa zaczyna się przy drewnianym moście, ma około 6 km i przez większość drogi idziemy wzdłuż akweduktu. Po drodze można podziwiać min. drzewa korkowe.
Image
ImageNastępny nocleg mamy w La linea( hostel La Esteponera niecale 30 E), w samym miasteczku nie ma nic ciekawego, aczkolwiek jest to dobra baza wypadowa na pobliski Gibraltar. Ciężko tu gdziekolwiek zaparkować(darmowy parking w okolicy stadionu, przy samej granicy )
Z samego rana przekraczamy autem granice i parkujemy na darmowym parkingu przy dolnej stacji kolejki na górę gibraltarską. Uwaga na parkingu są 3 rodzaje miejsc: białe linie-darmowe, niebieskie-parkomaty, zółte-tylko dla mieszkańców.
Image
Wchodzimy wejściem przy Zamku Maurów i zwiedzamy większość dostępnych tu atrakcjii: tunele, most Widsorów, jaskinia sw. Michała ,przeszklony punkt widokowy oraz miejsce gdzie przesiadują małpki.
Image
Schodzimy schodami srodziemnomorskimi i jesteśmy na Europa Point na samym końcu cypla. (przepiękny widok na oddalone o zaledwie kilka kilometrów Maroko) Znajduje się tu pomnik generała Sikorskiego i ładny meczet.
Image
Image
Autobusem za 1 funta wracamy na miejsce postoju naszego autka, szybko zwiedzamy pobliski ogród botaniczny i lecimy w stronę Sevilli.
W drodze szukamy noclegu i okazuje się że najtansza opcja w miescie za pokój 2os to 95 E i to po zniżkach na booking. Znajduje cos za 50E, tylko ze 10 km od centrum(miejscowość Santiponce), ale mając auto w sumie nie jest to problem. Dodatkowo okazuje się ze po drugiej stronie ulicy mieszcza się ruiny starożytnego miasta Italica( w czasach imprerium rzymskiego jedna z większych metropolii, miejsce urodzenia cesarzy Hadriana i Trajana) wejście dla obywateli UE darmowe.
W stolicy Andaluzjii spacerujemy cały dzień zahaczając o większość znanych atrakcji: katedra razem z giraldą, plac hiszpański, Alcazar, złota wieża oraz Setas de Sevilla.
Image
Image
Image
Bilety do katedry i Alcazaru warto kupic wcześniej online ponieważ były spore kolejki a przypomnę że był to marzec wiec jeszcze trochę przed sezonem. Lot powrotny mamy o 20.30 takze po 18 powoli kierujemy się do siedziby Centauro, która tak jak w Maladze znajduje się kawałek za lotniskiem. Zwrot również bez żadnego problemu, sprawdzenie stanu paliwa i tyle.

Dodaj Komentarz