+1
paweł p 13 stycznia 2018 17:39
Gulfoss.jpg


droga F35 zamknięta dla śmiertelników.

F35.jpg


A na zupełny koniec posiedziałem sobie na ławeczce przed Strokkur mając nadzieję, że żonka się trochę zamoczy. Byliśmy zupełnie sami i pewnie dlatego gejzer się nadął i przez 20 minut pary nie puścił.

Strokkur1.jpg



Podsumowując, udało nam się objechać Islandię wokół, specjalnie nie goniąc z wywieszonym jęzorem (przynajmniej w naszym odczuciu). Kolejny raz nie udało nam się wejść do Hallgrímskirkja. Udało się natomiast spełnić marzenie zobaczenia maskonurów i kawałka wieloryba. Trochę żałujemy, że nie widzieliśmy wulkanu wieczorem, ale jak to zwykle bywa zabrakło nam jednego dnia.
Jeśli chodzi o noclegi, to pomimo, że mieliśmy kampera i teoretycznie mogliśmy spać gdziekolwiek, nocowaliśmy w hotelach – nie mieliśmy najmniejszych problemów z miejscami. Wieczorem około 21-22 przez boo... rezerwowaliśmy pokój (ok 60-70E dwójka) i z reguły byliśmy jedynymi gośćmi, takie czasy...
Poza tym większość kempingów (ale specjalnie nie szukaliśmy) była pozamykana, więc nocowanie w samochodzie było mniej przyjemne. Ale w sezonie dla 2 osób taka Dacia Duster z namiotem na dachu jest pewnie świetnym rozwiązaniem (mam nadzieję sprawdzić w sierpniu).


koniki.jpg



A.jpg



droga do.jpg



Hverir 1.jpg

Na pewno się nie zawiedziesz :D
Ja się trochę w tej Islandii zauroczyłem - w sierpniu byłem z córką na tydzień. Jeśli chodzi o maskonury, to w sierpniu już ich niestety nie ma ani na Fiordach zachodnich ani wschodnich. - zostają same dziury.

3.jpg


W Þingvellir ukoiliśmy nerwy

Pingvellir.jpg


Odkryliśmy Landmannalaugar - tereny jak z bajki, zdjęcia tego nie oddają.

2.jpg



Landmannalaugar.jpg


"Upolowaliśmy" humbaka

humbak.jpg



humbak1.jpg



humbak2.jpg


Udało się dotknąć Detifoss od strony wschodniej

dotyk Detifoss.jpg


Odkryliśmy uroczy Aldeyjarfoss -

4.jpg


I parę innych atrakcji. Z doświadczeń kulinarnych zupa homarowa w Seabaron cały czas pyszna

zupa h.jpg


Jak również zupa z chrobotka

Fjallagrasamjolk.jpg


Na zakończenie w końcu zwiedziliśmy Reykiavik z Hallgrímskirkja

rey k.jpg



rey tecza.jpg


I cały czas mam wrażenie, że za mało na Islandii widziałem i muszę to nadrobić.
Zapomniałem jeszcze dodać, że Islandia pod wodą też jest magiczna

Pingvellir.jpg

Jak ostatnio Wizz wrzucił fajne ceny na Islandię, to nie zastanawiałem się chwili i za 98 złociszy RT poleciałem na Islandię na dwa dni - wykąpać się. W pracy troszkę się dziwili i pukali w czoło. Na dwa dni wynajęliśmy kampera na bazie Fiata Dobro w rent.is. Teoretycznie z ogrzewaniem ale średnio dawało radę, więc troszkę w nocy marzliśmy.
Pierwszego dnia przeszliśmy tunelem lawowym - Raufarholshellir (48€ od osoby - troszkę za drogo, ale zobaczyć można ), następnie pojechaliśmy na kąpiel do Reykjadalur. Temperatura otoczenia plus 2. Potem jedynką przejechaliśmy na zachód słońca do Reynisfiara. Na nocleg wróciliśmy do Þingvellir.

1a.jpg


2a.jpg


3a.jpg


4a.jpg



1.jpg


2.jpg


3.jpg


4 Djúpagilsfoss.jpg


5.jpg


6.jpg


7.jpg


13.jpg


12.jpg



Rano nacieszyliśmy się widokami i pojechaliśmy nad wodospad Gulfoss, sprawdziliśmy czy Strokkur nie zasnął i na kąpiel pojechaliśmy do Secret Lagoon Iceland w Flúðir. Dzień zakończyliśmy na zupie homarowej z szaszłykiem z tuska (bez wina) w Sægreifinn. Cały czas bardzo smaczna, ale jakby troszkę rzadsza niż kiedyś.

14.jpg


15.jpg


16.jpg


17.jpg


18.jpg


19.jpg


20.jpg


21.jpg



Ale najlepsze było to, co spotkało nas w drodze z Raynisfjary do Þingvellir - blisko dwugodzinny spektakl. Był warto.

z1.jpg


z2.jpg


z3.jpg


z4.jpg


z5.jpg


z6.jpg


Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

sudoku 30 maja 2021 23:08 Odpowiedz
Rewelacja.Ja specjalnie jechałem na Vestmannaeyjar, żeby zobaczyć maskonury, ale tak lało, że się pochowały.Jest przynajmniej powód aby wrócić na Islandię.
warsawreceiver 6 października 2021 23:09 Odpowiedz
Piękne widoki. Córka namawia mnie na wycieczkę w przyszłym roku. Twoje zdjęcia mnie przekonały. ;)