Czas na wypożyczenie samochodu, plan był aby pokonać Great Ocean Road. Wybraliśmy opcje z noclegiem w mieście Port Fairy, podzieliliśmy trasę na dwa odcinki ( bo po co się śpieszyć) Wyruszyliśmy z Melbourne wcześnie rano na lotnisko, gdzie czekał już samochód na nas. Załatwienie dokumentów minęło szybko, Pani chciała poznać nasza trasę, powiedzieliśmy że chcemy sie dostać na wyspę kangurów, Pani zrobiła mniej więcej takie oczy
:shock: Nie dość że wyjeżdżaliśmy samochodem poza Victorie, to jeszcze chcielismy nim zwiedzać wyspe kangurów ( ubezpieczenie obowiązywało tylko na terenie Victorii) Pani ostrzegała nas przed dużą ilością kangurów, ostrzegła przed nocna i poranna jazdą. My oczywiście niezrażeni wsiedliśmy do samochodu, nawigacja nastawiona na Port Fairy, i jedziemy !Wjazd na Great Ocean Road
Zjechaliśmy z głownej drogi aby zobaczyć wodospad Erskine
Dwunastu Apostołów ( tak na prawde jest ich 8 )
Port Fairy
Nasz hostel
Zbliżanie się do Adelajdy i do portu Cape Jervis. Z Cape Jervis złapaliśmy prom który zabrał nas i samochód na drugą strone - do portu w Penneshaw.
Po drugiej stronie widać brzegi Wyspy Kangurów
Na wyspie kangurów spędziliśmy kilka dni, na miejscu drogi są bardzo dobrej jakości, nie ma trudności z przemieszczaniem się po wyspie. Trzeba uważać na wyskakujące kangury ( widzieliśmy wiele potrąconych i przejechanych kangurów po drodze) Unikać jazdy w nocy jak i rano.
Widok z hostelu ( po sąsiedniej stronie kontynentalna Australia w lewym dolnym rogu)
Krajobraz Wyspy Kangurów - można tam spotkać niesamowity formacje skalne w Parku Narodowym Flinders ( Remarkable Rocks oraz Admirals Arch) możliwy jest spacer plażą blisko wypoczywających lwów morskich ( ja skorzystałem tylko ze ścieżki ) Mieszkaliśmy w hostelu w Pennenshaw.
Droga powrotna do Melbourne przebiegła troche bardziej na północ. Pomyśleliśmy że ciekawie będzie zahaczyć o pasmo górskie Grampians, dokładnie do miejscowości Halls Gap - I spędzić tam jedną noc, droga była długa i nie śpieszyło nam się specjalnie do Melborune. Można powiedzieć że był to strzał w 10, pasmo gór wysokie nie jest, ale bardzo majestatyczne i ciekawe, aż żałowaliśmy że spędzilismy tak tylko jedną noc - natura na wyciągnięcie ręki, z ogrodu można było obserwować dzikie kangury. Pięknie położone miejsce, bardzo zadbane, polecam z całego serca. Hostel należał to Youth Hostel Australia ( warto wyrobić karte ) można liczyć na dodatkowe zniżki, my korzystaliśmy na całej trasie własnie z tych Hosteli.
Halls Gap
Po zapoznaniu się z otoczeniem, idziemy w kierunku góry Pinnacle
Reszta dnia spędziliśmy w centrum Melbourne :)
Czas na wypożyczenie samochodu, plan był aby pokonać Great Ocean Road. Wybraliśmy opcje z noclegiem w mieście Port Fairy, podzieliliśmy trasę na dwa odcinki ( bo po co się śpieszyć) Wyruszyliśmy z Melbourne wcześnie rano na lotnisko, gdzie czekał już samochód na nas. Załatwienie dokumentów minęło szybko, Pani chciała poznać nasza trasę, powiedzieliśmy że chcemy sie dostać na wyspę kangurów, Pani zrobiła mniej więcej takie oczy :shock: Nie dość że wyjeżdżaliśmy samochodem poza Victorie, to jeszcze chcielismy nim zwiedzać wyspe kangurów ( ubezpieczenie obowiązywało tylko na terenie Victorii) Pani ostrzegała nas przed dużą ilością kangurów, ostrzegła przed nocna i poranna jazdą. My oczywiście niezrażeni wsiedliśmy do samochodu, nawigacja nastawiona na Port Fairy, i jedziemy !Wjazd na Great Ocean Road
Zjechaliśmy z głownej drogi aby zobaczyć wodospad Erskine
Dwunastu Apostołów ( tak na prawde jest ich 8 )
Port Fairy
Nasz hostel
Zbliżanie się do Adelajdy i do portu Cape Jervis. Z Cape Jervis złapaliśmy prom który zabrał nas i samochód na drugą strone - do portu w Penneshaw.
Po drugiej stronie widać brzegi Wyspy Kangurów
Na wyspie kangurów spędziliśmy kilka dni, na miejscu drogi są bardzo dobrej jakości, nie ma trudności z przemieszczaniem się po wyspie. Trzeba uważać na wyskakujące kangury ( widzieliśmy wiele potrąconych i przejechanych kangurów po drodze) Unikać jazdy w nocy jak i rano.
Widok z hostelu ( po sąsiedniej stronie kontynentalna Australia w lewym dolnym rogu)
Krajobraz Wyspy Kangurów - można tam spotkać niesamowity formacje skalne w Parku Narodowym Flinders ( Remarkable Rocks oraz Admirals Arch) możliwy jest spacer plażą blisko wypoczywających lwów morskich ( ja skorzystałem tylko ze ścieżki ) Mieszkaliśmy w hostelu w Pennenshaw.
Droga powrotna do Melbourne przebiegła troche bardziej na północ. Pomyśleliśmy że ciekawie będzie zahaczyć o pasmo górskie Grampians, dokładnie do miejscowości Halls Gap - I spędzić tam jedną noc, droga była długa i nie śpieszyło nam się specjalnie do Melborune. Można powiedzieć że był to strzał w 10, pasmo gór wysokie nie jest, ale bardzo majestatyczne i ciekawe, aż żałowaliśmy że spędzilismy tak tylko jedną noc - natura na wyciągnięcie ręki, z ogrodu można było obserwować dzikie kangury. Pięknie położone miejsce, bardzo zadbane, polecam z całego serca. Hostel należał to Youth Hostel Australia ( warto wyrobić karte ) można liczyć na dodatkowe zniżki, my korzystaliśmy na całej trasie własnie z tych Hosteli.
Halls Gap
Po zapoznaniu się z otoczeniem, idziemy w kierunku góry Pinnacle