+1
cart 31 lipca 2018 14:24
Image

Image

Image

Image

Image

Wspięliśmy się na szczyt, skąd podziwialiśmy fantastyczne widoki na okolice. Coś niesamowitego. Nawet nie wiem kiedy 2.5h minęło i powoli musieliśmy zbierać się na dół.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Dużą część czasu spędziłem po prostu siedząc i wpatrując się w krajobraz.

Image

Image

Image

Na koniec coś dla odważnych - antarctic plunge ;-). Odważny nie byłem, ale ponad 30 osób się wykąpało! Woda miała 1 stopień.

Image

Image5 dzień. Pobudka rano na wschód słońca, ale jest bardzo pochmurno i słońce się nie przebija.

Image

Image

Niebieski lód to po prostu załamanie światła na krystalicznie czystym białym śniegu.

Image

Jeden z przewodników mówi, że to ocean zamarza. Pierwszy etap to właśnie takie grudki.

Image

Image

Wracam na śniadanie i czekamy na polepszenie pogody. Lekko się poprawiło i jako jeden z pierwszych stawiam stopę na właściwej Antarktydzie przy Neko Harbour. Mój siódmy kontynent!

Image

Image

Jest tutaj kilkadziesiąt pingwinów, a obok leży foka . Przy tej zatoce znajduje się kilka lodowców schodzących prosto do morza i widać jak z ich pionowych ścian odrywają się góry lodowe. Widoki, mimo dość mglistej pogody, są super. Spędzam trochę czasu z pingwinami i czekam aż jeden z przewodników sprawdzi drogę na górę.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wiatr sporo przeszkadzał, ale w końcu udało się wejść ok. 200 metrów w pionie.
Na górze widać ten oto lodowiec:

Image

I mała kolonia pingwinów:

Image

Image

Image

Image

Image

Po drugiej stronie zatoki zaczęło świecić słońce. Widok totalnie spektakularny, bo mamy ocean z wielkimi i bardzo licznymi górami lodowymi, wysokie pionowe góry wystrzelające prosto z oceanu i lodowce schodzące do wody. Dla mnie totalny kosmos. Rozumiem ludzi, którzy zakochują się w tych widokach i wielokrotnie wracają. Jeden Holender z grupy jest piąty raz.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (53)

namteh 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Będę czytał z zapartym tchem.Mam nadzieję, że zdobywanie kontynentu nie zredukuje się do postawienie stopy na jedynym z jego przylądków.
brzemia 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Niesamowite miejsce. Wyobrażam sobie nieświadomego podróżnika w łódce płynącego do tego wodospadu.Zapisuje się do wątku i czekam na dalszy ciąg.Wysłane z taptaka.
zennnek 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Piękne zdjęcia.Mam drobną uwagę dot. przelicznika walut.Obecnie 1real to ok 0,97zl.W marcu kurs wynosił ok 1,05zl.
cart 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Możliwe. Powiedzieli, że albo 430 reali, albo 140$. Płaciłem kartą w realach.
mateusz-siwek-1 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Czekam z niecierpliwością, dobrze, że kolejna relacja z Antarktydy wpada tak szybko!
sudoku 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Ale wyprawa, gratuluję pomysłu i odwagi!
kumkwat-kwiat 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Pięknie, szczerze zazdroszczę!@Sudoku odwaga to chyba tylko przed żoną oraz wyczyszczeniem karty kredytowej :)
tom971 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
samoloty, helikoptery.. i będą statki.. :lol: budżet też zacnykibicuję i pozdrawiam
flus 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Wszystko fajnie, tylko dlaczego ta relacja była już dużo wcześniej na innym forum...?Czyżby to forum było dla Ciebie mniej ważne, że traktujesz je drugorzędnie? ;) A może chodzi o coś innego...?
firley7 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Zdjęcia - majstersztyk.Foty wodospadów mnie powaliły, dosłownie.A tęcza jest jak wisienka na torcie.Czekam na więcej :)
cccc 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Gratulacje, swietne fotki i witam w klubie! :D
jasiub 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Przyłączam się do gratulacji - piękne i dopracowane zdjęcia :)
kaya 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Uwielbiam Twoje relacje oraz zdjecia - z zapartym tchem czekam na kontynuacje!
kasica88 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Super, czekam na reszte!Mozna z ciekawosci zapytac o parametry sprzetu foto?:)
tropikey 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Podejrzewam, że po przejściach żołądkowych na statku chyba nie żałujesz, że potomek został w domu. Swoją drogą Twój los zrównał się tam (co najmniej w dwójnasób) z przeżyciami wytatuowanego Argentyńczyka w samolocie :DA jakieś zdjęcia ze staku też będą?Wysłane z mojego P9 przy użyciu Tapatalka
olajaw 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Wow wow wow! Widoki niesamowite, a każde zdjęcie to masterpiece! :) Mega zazdro, ale.....jaka była najniższa temperatura? Bo ja to ciepłolubna jestem :oops: :lol:
ewaolivka 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Zdjęcia są MEGA!. W ogóle brak mi słów. I jak przyjemnie się je ogląda-miły kontrast do nieznośnych upałów :)
maginiak 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Było na tym forum wiele pięknych zdjęć ale te są naprawdę wyjątkowe - Antarktyda to chyba jedyne miejsce na ziemi, które wydaje się być zupełnie inną planetą.
szarik 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Będzie problem przy głosowaniu na zdjęcie roku; )
qba85 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
To na pewno nie są zdjęcia z Marsa? :D
tadeo 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Hej, chyba trzeba będzie wreszcie też opisać nasze przeżycia z wyjazdu w te strony świata. :) w 2014 roku zrobiliśmy trasę z Buenos Aires przez Georgie Południową, Sandwich Południowy oraz Wyspę Słoniową na Antarktydę. 16 dni absolutnego szaleństwa ... jeśli wiecie co mam na myśli. :) Cena którą wówczas zapłaciliśmy za całość (standard na pokładzie - mocne 5 gwiazdek, niemiecki armator, itd :) to w przeliczeniu na euro to trochę ponad 2000 euro (chcieliśmy dzielić kabinę 2-os na trzech a w efekcie dostaliśmy 4 os. na trzech :) cdn. Kilka zdjęć na początek ... :) Cdn ... bo coś mi się tylko takie małe wkleiło a chciałem w normalnym rozmiarze.
littleboy1989 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
@tadeo zrob relacje w nowym watku [WHITE SMILING FACE]Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
businessclass 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Witam w wąskim klubie Polaków, którzy byli na Antarktydzie. Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak zobaczyć więcej a zapłacić mniej to przypominam swoją relację:antarktyda,1567,31367
cart 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Kilka lat temu ceny były bardziej przystępne. Rejs z Georgią i Falklandami kosztował tyle co mój... Teraz trzeba za taki zapłacić 9000 euro.
greg2014 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Jeśli ktoś byłby zainteresowany to jest również trochę (chociaż nie za dużo) rejsów większych statków wycieczkowych, które z reguły są wytyczone wokół przylądka Horn. Płyną one najczęściej z Vapraiso/San Antonio w Chile do Buenos Aires (lub w drugą stronę) i zahaczają na krócej lub dłużej o Antarktydę. Jaki jest program na Antaktydzie, nie wiem - trzebaby poczytać już na stronach przewoźników. Pływają tam m.in. Holland America, Celebrity i Princess (plus dużo droższe linie ultraluksusowe).Przykładowe rejsy:https://www.kreuzfahrtberater.de/kreuzf ... an-antoniohttps://www.kreuzfahrtberater.de/kreuzf ... enos-aireshttps://www.kreuzfahrtberater.de/kreuzf ... enos-airesCały rejs trwa zwykle standardowo między 2 a 3 tygodnie.Ceny od ok. 2800 EUR-2900 EUR (dwa pierwsze z w/w-ok. 2 tygodnie) do ok. 3700 EUR za trzeci (ok. 3 tygodnie) - za osobę w 2os kabinie wewnętrznej (plus tzw. napiwki). Oczywiście są też dużo, dużo wyższe ceny - do wyboru i koloru w zależności od oczekiwań co do trasy i standardu. Nie ukrywam, że mam coś takiego w planie...ale jeszcze nie wiem kiedy :-)
brzemia 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Przy dużych statkach chyba logistycznie byłby problem z zejściem na ląd. Na zodiaka wchodzi kilka osób. Większym jednostkami nie podejdzie się bez infrastruktury na lądzie. Ilu pasażerów schodxilo na ląd?Wysłane z taptaka.
ibartek 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
raczej nie trzeba sie wczytywac, jak nie ma portu, to nie ma zejscia na lad. pontonami z takiego wycieczkowca nikt nie bedzie kilku tysiecy osob wozil. technicznie nierealne.btw: dobra relacja, dobre zdjecia. wyobrazam sobie euforie po zejsciu na lad, prawie jak wejscie na jakis osmiotysiecznik, bo koszty podobne :-)
cccc 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
brzemia napisał: Ilu pasażerów schodxilo na ląd?Ja bylem na malym statku, mielismy z reguly 2 zejscia na lad dziennie, w 2 grupach max. 50 osob.
firley7 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Piękna przyroda na Twoich zdjęciach. Działa na mnie kojąco.Dobrze, że pojechałeś na koniec świata :)
booboozb 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Cóż będę pisać, przyznaje się bez bicia, że kilka razy zbierałem szczenę z podłogi przy niektórych ujęciach.Ale kiedyś tam dotrę ;)
ewaolivka 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Oryginalna nie będę-ale powtórzę; zdjęcia mistrzowskie!!! Pomyśl o wydaniu albumu :) Tylko czy ktoś jeszcze kupuje albumy papierowe? :)
olus 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Fantastyczna relacja i zdjęcia!
klapio 27 sierpnia 2018 23:29 Odpowiedz
Swietne zdjecia, zarowno te z Antarktydy jak i z Ziemi Ognistej :)
cerro 27 sierpnia 2018 23:30 Odpowiedz
Tyle dni na statku, chyba bym umarła.Za to te widoczki z PN bardzo piękne... pochodziłabym. :)
indpt 27 sierpnia 2018 23:30 Odpowiedz
REWELACJA ! Piękne zdjęcia i super się czyta relację!
cart 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
I dużo i mało. Przez 10 dni masz wszystko wliczone i nie musisz wydawać ani grosza na statku.Zresztą co roku rejsy są coraz droższe. 5 lat temu można było popłynąć za połowę tego, a za 5 lat pewnie za 2x tyle.Na setkę krajów, jakie widziałem to Antarktyda jest 5 długości przed każdym innym.
cccc 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
@tropikey, tutaj mozna polukac zdjecia ze statku:https://oceanwide-expeditions.com/blog/ ... v-planciusPozdr.
sudoku 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
Natomiast głosowanie na relację roku wydaje się być czystą formalnością.
businessclass 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
I tej polskiej stacji najbardziej Ci zazdroszczę!
greg2014 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
Też mam co do tego wątpliwości niestety - przed decyzją trzeba na pewno dokładnie przeczytać program na poszczególne dni. Zresztą program programem, a życie życiem - nawet jeśli coś jest w programie to 100% pewności, że tak będzie nie ma.Na YT pewnie też są filmy z tego typu rejsów.
cart 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
Na koniec trochę informacji praktycznych:- kabinę miałem najtańszą, na 4 osoby (2 łóżka piętrowe). Było dość ciasno i trzeba było dobrze zabezpieczyć bagaż by nie latał. Kurtynka przez całe łóżko to jedyna prywatność- łazienka w kabinie i to całkiem spora- pościel zmieniali raz w ciągu rejsu. Ręczniki mogły być zmieniane codziennie, ale prosili by zachować na dłużej- podczas rejsu sikanie na stojąco to wyzwanie, więc lepiej nie próbować :-). Pod prysznicem są poręcze- większość czasu spędzało się w lounge, gdzie się wszyscy mogli zmieścić, ale on był z przodu statku i trochę bardziej tam bujało- mostek generalnie był otwarty i z niego też wychodziło się na zewnątrz i było tam też miejsce dla palaczy- 3 posiłki dziennie, bardzo smaczne! Na kolację zawsze 3 dania do wyboru, w tym jedno wegetariańskie. Jak ktoś ma restrykcje dietetyczne to może mieć posiłki specjalne- kawa, herbata i ciasteczka dostępne ogólnie- woda to kranówa, smaczna. Mówili, że odzyskują z wody morskiej- bar otwarty po lunchu. Piwo, wino po 3.25 euro, więc bardzo przystępnie- codziennie były jakieś wykłady, żeby umilić czas- każdy dostał kartę 100MB na internet. Nowa to 60 euro- napiwki. Ja dałem 100$. Generalnie serwis to pełen szacun, ludzie niesamowiciTemperatura była od -3 do +3, ale problemem jest generalnie wiatr.Sugerowali ubrać się w warstwy.Ja miałem:- czapka standardowa- bluzka termoaktywna z długim rękawem- ciepły polar (miałem za 100zł z gosport)- kurtka parka (udało mi się kupić NorthFace McMurdo w wyprzedaży poświątecznej za 1100)- kalesony termoaktywne z decathlona- ciepłe spodnie, ala narciarskie z membraną na szelkach (też w promo w gosporcie za 300)- buty (przynajmniej na Plancius) dają za darmo. Porządne pod kolano- skarpety ciepłe termoaktywneAni razu mi nie było zimno, a wręcz czasami za ciepło :-). O morsowaniu powiedzieli pierwszego dnia. Mieli plan na to (ręczniki i od razu zabierali ich na statek).Na statku jest pralnia, ale ja miałem odpowiedni zapas ze sobą, bo wziąłem dużą walizkę.Sprzęt foto:- Canon 6d- Canon 16-35/4L IS niezastąpiony do krajobrazów- Canon 50/1.7, mało używałem- Canon 70-200/4L IS- extender Canon 1.4xExtender praktycznie cały czas miałem założony do telezooma. Dzięki śniegowi jest bardzo jasno i można używać przysłon f/8-13. Podnosiłem ISO, bo wieloryby czy zwierzaki trzeba było "zamrażać". Często zmieniałem obiektywy i trochę zabrudziłem matrycę. Zdjęcia z ostatnich 3 dni musiałem trochę plamkować.Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytania to śmiało.
brzemia 28 sierpnia 2018 05:08 Odpowiedz
Będzie jak z tym albumem o Tatrach. Ales się wykosztowała. Wystarczyło polskie ....[emoji16]Relacja i zdjęcia super. Zazdroszczę!!Wysłane z taptaka.
bartibarry 4 października 2018 10:31 Odpowiedz
Świetna relacja i zdjęcia!
pietrucha 9 października 2018 19:17 Odpowiedz
Właśnie dla takich relacji zaglądam regularnie na forum! Pytanie z całkiem innej beczki, gdyż jestem zupełnie zielony w tej kwestii, a zaciekawiła mnie jedna myśl :) Czy wiesz może jak wygląda plan działania w przypadku ewentualnego uszkodzenia/zatopienia statku? Czy na pokładzie są pewnego rodzaju mobilne obozowiska pozwalające przetrwać kilka dnia w oczekiwaniu na pomoc?
cccc 9 października 2018 19:23 Odpowiedz
@Pietrucha spoko, maja specjalne lodzie, przygotowane do takich extremalnych sytuacji. ;) W mojej relacji z Antarktydy wspominalem o jednostce, ktora zatonela, pasazerow i zaloge uratowano.
cart 11 października 2018 05:08 Odpowiedz
Są łodzie i ćwiczysz ewakuację :)
ruda-laur 1 listopada 2018 22:26 Odpowiedz
Mój tata spędził rok na Antarktydzie na stacji Arctowskiego, było to w 2001/2002 roku również był zachwycony, jednak w tamtych latach ciężko było o zdjęcia i filmy w jakości jaka jest teraz.... Także relację przeczytałam jednym tchem - SUPER! Bardzo zazdroszczę, bo mało komu dane jest zobaczyć ten zakątek świata :) Natomiast zdjęcia - brak słów! :D
cccc 2 listopada 2018 00:06 Odpowiedz
@ruda_laur nigdy nie zapomne momentu, jak moglem sobie chlapnac wodeczki z chlopakami ze stacji Arctowskiego i nawet pozwolili zapalic cygaro w specjalnym pomieszczeniu. :DPodobna, serdeczna goscinnosc spotkalem na stacji polarnej M. Kopernika w Kaffiøyra.
ruda-laur 2 listopada 2018 09:02 Odpowiedz
cccc napisał:@ruda_laur nigdy nie zapomne momentu, gdy moglem sobie chlapnac wodeczki z chlopakami ze stacji Arctowskiego i nawet pozwolili zapalic cygaro w specjalnym pomieszczeniu. :DPodobna, serdeczna goscinnosc spotkalem na innej polkuli, na stacji polarnej M. Kopernika w Kaffiøyra.Udalo mi sie odwiedzic 3 polskie stacje na Spitsbergenie. :) Brakuje mi tylko 2 stacji: S. Baranowskiego i A. Mickiewicza.Btw nie licze stacji A.B. Dobrowolskiego we wschodniej Antarktydzie, ze wzgledu na logistyke, tam dotrzec byloby nie lada wyzwaniem i zreszta nieczynna. :Dwow! czy mogę gdzieś przeczytać relacje ze zdjęciami z powyższych wypraw?
cccc 2 listopada 2018 09:40 Odpowiedz
@ruda_laur yep, posylam linki na pw.
greg2014 2 listopada 2018 10:05 Odpowiedz
Mam pytanie techniczne dotyczące zdjęć, które zapierają dosłownie dech w piersiach. Nie tylko w tej relacji zresztą - @cart jak dla mnie jest pod tym względem Mistrzem.Pisałeś o sprzęcie, którym je wykonywałeś - nie da się ukryć, że żaden kompakcik to nie był. Ten sprzęt zresztą chyba trochę ważył i stanowił z połowę bagażu podręcznego :-)Ale przechodząc do rzeczy: czy zdjęcia wrzucone do relacji "przeszły" przez jakąś obróbkę, filtry, uszlachetnienie itp. po ich wykonaniu czy to jest to co wyszło z aparatu ?I druga kwestia: czy robiłeś te zdjęcia na jakichś w miarę standardowych ustawieniach, czy za każdym razem odbywała się jakaś celebra z parametrami ? Pytam z ciekawości bo jeśli to drugie to przy zdjęciach np. z helikoptera albo w ruchu musisz być bardzo zwinny i szybki :-)
cart 2 listopada 2018 14:05 Odpowiedz
Każde zdjęcie wymaga obróbki, bo rozpiętość tonalna matrycy i ludzkiego oka to dwie różne sprawy. Szczególnie w tak kontrastowych miejscach jak biały śnieg i czarny ocean to trudno jest zrobić dobre zdjęcie bez korekcji highlight/shadows w fotoszopie. Polegało to na przybliżeniu do tego jak wygląda rzeczywistość. Gwarantuję jednak, że żadne zdjęcie takowej nie odda :)O ustawieniach troche pisałem. Potrzeba mocno przymykać przysłonę i warto mieć aparat z dobrym wysokim iso.
ptehu 2 listopada 2018 14:41 Odpowiedz
Kapitalna relacja, zdjęcia fenomenalne. Tak jak jakoś nigdy specjalnego parcia na Antarktydę nie miałem i nie uwzględniałem jej w swoich, nawet dalekosiężnych, planach, tak Twoja relacja sprawiła, że zmieniło się to o 180 stopni. Także, jeśli kiedyś dotrę na Antarktydę, to będzie to w dużym stopniu Twoja zasługa :D